Zwycięstwo Leenie
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Zwycięstwo Leenie
Poszybował mój oszczep. Niechybnie!
Jest najlepszy. Nic go nie prześcignie.
Moja ręka miota z wielką wprawą.
Nie mam ręki. Tylko miazgę krwawą.
Mam na skroniach wawrzyn. Cała błyszczę.
Tłum dokoła wiwatuje, gwiżdże.
W oczach tryumf się ogniem rozjarzył.
Nie mam oczu. Spłynęły po twarzy.
Nie stanęli za nami bogowie,
gdy Pizystrat miał wczoraj dać głowę,
dziś umieram tu w męczarniach. Sama.
Zęby: moją nadzieją. Wybawcą.
Język! Pluję nim w gęby oprawcom!
Nie!! Nie wydam, kto godził w tyrana!
Leenie – grecka lekkoatletka, uczestniczka zamachu na Pizystratesa; podczas nieludzkich tortur odgryzła sobie język i plunęła nim na oprawców, by nie wydać współuczestników spisku. W hołdzie dla postawy uhonorowano ją posągiem, przedstawiającym lwicę bez języka.
Jest najlepszy. Nic go nie prześcignie.
Moja ręka miota z wielką wprawą.
Nie mam ręki. Tylko miazgę krwawą.
Mam na skroniach wawrzyn. Cała błyszczę.
Tłum dokoła wiwatuje, gwiżdże.
W oczach tryumf się ogniem rozjarzył.
Nie mam oczu. Spłynęły po twarzy.
Nie stanęli za nami bogowie,
gdy Pizystrat miał wczoraj dać głowę,
dziś umieram tu w męczarniach. Sama.
Zęby: moją nadzieją. Wybawcą.
Język! Pluję nim w gęby oprawcom!
Nie!! Nie wydam, kto godził w tyrana!
Leenie – grecka lekkoatletka, uczestniczka zamachu na Pizystratesa; podczas nieludzkich tortur odgryzła sobie język i plunęła nim na oprawców, by nie wydać współuczestników spisku. W hołdzie dla postawy uhonorowano ją posągiem, przedstawiającym lwicę bez języka.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Zwycięstwo Leenie
Mam mieszane uczucia ale tylko przez wzgląd na temat wiersza .
Wolę jak piszesz o innych tematach i w innych klimatach .
Wybaczysz ?
Z ukłonem L.G.
Wolę jak piszesz o innych tematach i w innych klimatach .
Wybaczysz ?
Z ukłonem L.G.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Zwycięstwo Leenie
Sonet o greckiej bohaterce...? Czemu nie. 
Znając Twoje zainteresowanie historią, wcale się nie dziwię.
Nierówna średniówka dobrze oddaje ten urywany, emocjonalny rytm.
Dlatego nie podkreślałabym go jeszcze nadmierną ilością wykrzykników.
- Poszybował mój oszczep. Niechybnie! - tu niepotrzebny, moim zdaniem.
- Zęby: moją nadzieją. Wybawcą. - dałabym myślnik zamiast dwukropka.
- Język! Pluję nim w gęby oprawcom! - tu także, zamiast pierwszego wykrzyknika myślnik.
- Nie!! Nie wydam, kto godził w tyrana! - jest jeden wykrzyknik albo trzy. Dwa tylko w stopniowaniu. Nie dałabym w ogóle po "Nie".
Masz jeszcze zbędne powtórzenia:
- mój oszczep/moja ręka
- Nie mam ręki/Mam na skroniach/Nie mam oczu/miał wczoraj
Myślę, że do lekkiego dopracowania jeszcze, Ewuś.
Dobrego

Znając Twoje zainteresowanie historią, wcale się nie dziwię.
Nierówna średniówka dobrze oddaje ten urywany, emocjonalny rytm.
Dlatego nie podkreślałabym go jeszcze nadmierną ilością wykrzykników.

- Poszybował mój oszczep. Niechybnie! - tu niepotrzebny, moim zdaniem.
- Zęby: moją nadzieją. Wybawcą. - dałabym myślnik zamiast dwukropka.
- Język! Pluję nim w gęby oprawcom! - tu także, zamiast pierwszego wykrzyknika myślnik.
- Nie!! Nie wydam, kto godził w tyrana! - jest jeden wykrzyknik albo trzy. Dwa tylko w stopniowaniu. Nie dałabym w ogóle po "Nie".
Masz jeszcze zbędne powtórzenia:
- mój oszczep/moja ręka
- Nie mam ręki/Mam na skroniach/Nie mam oczu/miał wczoraj
Myślę, że do lekkiego dopracowania jeszcze, Ewuś.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Zwycięstwo Leenie
jesteś bardzo wyrozumiała MilaMiladora pisze:Myślę, że do lekkiego dopracowania jeszcze, Ewuś.
gdy rymy w/g mnie nadają się jedynie do poczytaj mi mamo
i żadna podniosła treść ich nie zatuszuje
jestem Ewo na

pozdrawiam
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Zwycięstwo Leenie
Ciut wyciąłem, żeby poprawić ekspresję. Także ostatni wykrzyknik bo bez niego peel mówi jakby już tylko do siebie.Ewa Włodek pisze:Poszybował mój oszczep. Niechybnie!
Jest najlepszy. Nic go nie prześcignie.
Moja ręka miota z wielką wprawą.
Nie mam ręki. Tylko miazgę krwawą.
Na skroniach wawrzyn. Błyszczę.
Tłum wokół wiwatuje, gwiżdże.
W oczach tryumf się ogniem rozjarzył.
Nie mam oczu. Spłynęły po twarzy.
Nie stanęli za nami bogowie,
gdy Pizystrat miał wczoraj dać głowę,
dziś umieram w męczarniach. Sama.
Zęby moją nadzieją. Wybawcą.
Pluję w gęby językiem oprawcom!
Nie! Nie wydam, kto godził w tyrana.
To co na zewnątrz przestało go interesować. W końcu, jeśli pozbawić się języka (smaku), oczu (wzroku) i słuchu,
nawet najlepsza reklama nie zrobi na nas wrażenia

Bardzo dobry wiersz.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Zwycięstwo Leenie
Z własnego doświadczenia wiem, że często w trakcie poprawek nasuwają się różne, często lepsze rozwiązania i rymowe, i inne, dlatego nie robiłam z tego problemu.P.A.R. pisze:jesteś bardzo wyrozumiała Mila

Dla mnie treść jest warta dopracowania z przyczyn osobistych, ponieważ byłam lekkoatletką.

Wasze zdrowie

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Zwycięstwo Leenie
tak, Leonie, spodziewałam się, bo i temat i sposób przdstawienia - takie "inne", więc się i nie dziwię Twoim mieszanym uczuciom.
A czy wybaczę?, No, pewnie!!!! Już masz wybaczone!!!
Miladoro, powiem, że myślniki w miejscach przes Ciebie sugerowanych - miałam wcześniej, ale zmieniłam, żeby "wzmocnić" przekaz. Wychodzi - że niepotrzebnie...Zaś te powtórzenia - z pełnym rozmysłem, szczególnie w kontekście" moja ręka - nie mam ręki (już jej nie mam, bo mi ja zmasakrowali); nie mam oczu - (tak wczoraj miałam, ale dziś mi je wybili w katowni) - rozumiesz, o co mi chodziło...
P.A.R -ze, ależ szkoda, że "na nie", choć w sumie - to naturalne, że nigdy nie jest tak, że wszystko się Wszystkim podoba. Każdy ma swoje preferencje i swoje kryteria, a odbieramy - indywidualnie. Więc skoro na ten raz Ci nie przypadł do gustu, to może następne?
Ps. a "Poczytaj mi, Mamo" - to były sympatyczne książeczki.... Tylko nie przypuszczałam, że i Ty pamiętasz...
ooo, Sokratexie, to nie peelka się pozbawiła, to ją pozbawiono, i to autentycznie...
Najpiekniej Wam, Moi Najmilsi, dziękuję, że znaleźliście chwilkę dla mojego wierszyka, choć powiem inaczej: dziękuję, że znaleźliście chwilkę dla Leenie. To Ona tutaj jest ważna, przez swoją niezłomność, przez swoją wyjatkową postawę...A ja może ją tylko "obniżyłam" swoim nie najlepszym wierszykiem...
I cuuudne dzięki dołączam za wszystkie uwagi, bo - czy na "tak", czy nie zupelnie - są one ważne, istotne, konstruktywne i dla mnie zawsze pomocne i potrzebne, więc i oczekiwane...
Mnóóóstwo najcieplejszych serdeczności wysyłam moim Miłym Gościom i uśmiechy dołączam...
Ewa



A czy wybaczę?, No, pewnie!!!! Już masz wybaczone!!!

Miladoro, powiem, że myślniki w miejscach przes Ciebie sugerowanych - miałam wcześniej, ale zmieniłam, żeby "wzmocnić" przekaz. Wychodzi - że niepotrzebnie...Zaś te powtórzenia - z pełnym rozmysłem, szczególnie w kontekście" moja ręka - nie mam ręki (już jej nie mam, bo mi ja zmasakrowali); nie mam oczu - (tak wczoraj miałam, ale dziś mi je wybili w katowni) - rozumiesz, o co mi chodziło...



P.A.R -ze, ależ szkoda, że "na nie", choć w sumie - to naturalne, że nigdy nie jest tak, że wszystko się Wszystkim podoba. Każdy ma swoje preferencje i swoje kryteria, a odbieramy - indywidualnie. Więc skoro na ten raz Ci nie przypadł do gustu, to może następne?



Ps. a "Poczytaj mi, Mamo" - to były sympatyczne książeczki.... Tylko nie przypuszczałam, że i Ty pamiętasz...



ooo, Sokratexie, to nie peelka się pozbawiła, to ją pozbawiono, i to autentycznie...



Najpiekniej Wam, Moi Najmilsi, dziękuję, że znaleźliście chwilkę dla mojego wierszyka, choć powiem inaczej: dziękuję, że znaleźliście chwilkę dla Leenie. To Ona tutaj jest ważna, przez swoją niezłomność, przez swoją wyjatkową postawę...A ja może ją tylko "obniżyłam" swoim nie najlepszym wierszykiem...
I cuuudne dzięki dołączam za wszystkie uwagi, bo - czy na "tak", czy nie zupelnie - są one ważne, istotne, konstruktywne i dla mnie zawsze pomocne i potrzebne, więc i oczekiwane...



Mnóóóstwo najcieplejszych serdeczności wysyłam moim Miłym Gościom i uśmiechy dołączam...
Ewa
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Zwycięstwo Leenie
Ewunia, ja rozumiem, ale chodziło mi o powtórzenia. 
Za bliskie te "moja" i "mam".
Mój oszczep i moja ręka to zbędne dopowiedzenia i psują klimat wiersza.
To samo, gdy wciąż powtarzasz - nie mam ręki, mam wawrzyn, mam oczy.
W miejsce tych słów można wstawić coś innego, co bardziej go wzbogaci.


Za bliskie te "moja" i "mam".
Mój oszczep i moja ręka to zbędne dopowiedzenia i psują klimat wiersza.
To samo, gdy wciąż powtarzasz - nie mam ręki, mam wawrzyn, mam oczy.
W miejsce tych słów można wstawić coś innego, co bardziej go wzbogaci.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: Zwycięstwo Leenie
ja jedynie migawką
czy objęłaś...?
po wywołaniu... okaże się...
A.
czy objęłaś...?
po wywołaniu... okaże się...
A.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:06
Re: Zwycięstwo Leenie
Ewa Włodek pisze:Poszybował mój oszczep. Niechybnie!
Jest najlepszy. Nic go nie prześcignie.
Moja ręka miota z wielką wprawą.
Nie mam ręki. Tylko miazgę krwawą.
Mam na skroniach wawrzyn. Cała błyszczę.
Tłum dokoła wiwatuje, gwiżdże.
W oczach tryumf się ogniem rozjarzył.
Nie mam oczu. Spłynęły po twarzy.
Nie stanęli za nami bogowie,
gdy Pizystrat miał wczoraj dać głowę,
dziś umieram tu w męczarniach. Sama.
Zęby: moją nadzieją. Wybawcą.
Język! Pluję nim w gęby oprawcom!
Nie!! Nie wydam, kto godził w tyrana!
Leenie – grecka lekkoatletka, uczestniczka zamachu na Pizystratesa; podczas nieludzkich tortur odgryzła sobie język i plunęła nim na oprawców, by nie wydać współuczestników spisku. W hołdzie dla postawy uhonorowano ją posągiem, przedstawiającym lwicę bez języka.
Witam



Dodano -- 01 gru 2011, 12:27 --
Miladora pisze:Ewunia, ja rozumiem, ale chodziło mi o powtórzenia.
Za bliskie te "moja" i "mam".
Mój oszczep i moja ręka to zbędne dopowiedzenia i psują klimat wiersza.
To samo, gdy wciąż powtarzasz - nie mam ręki, mam wawrzyn, mam oczy.
W miejsce tych słów można wstawić coś innego, co bardziej go wzbogaci.
Myślę, że powtórzenia są celowe

