A po latach - zmiana rytmu

[Gipsy]

spijali sobie nektar z dziubków
wspólnie karmili świt ambrozją
ścielili gniazdko w niezabudkach
żyjąc miłością ciągle głodną

nierozerwalni jak połówki
serca co bije na dwa głosy
nocy za mało
dzień za krótki
nigdy nie mieli siebie dosyć

lecz jak to bywa - spowszedniało
iskry wygasły
(fanfar ni ma!)
dusza chce więcej
zgasło ciało
tam gdzie żar buchał - teraz zima

nektar przestał już smakować tak jak kiedyś
a ambrozja - jak grochówka - przesolona
uśmiech błąka się po kątach tak od biedy
miłość skisła jakby zaraz miała skonać

niezabudki przyszarzały i przywiędły
dziubki niezbyt skore aby spijać ckliwie
noc chrapiąca
a dzień co dzień bardziej zrzędny
serca biją wciąż
lecz jakby ciut fałszywie

RC Apr 2013

[skaranie boskie]

Życie.
I jak w życiu - czasem zgrzyta.
Niczym rytm w czwartej strofie.

[Gipsy]

W zyciu czesto zgrzyta. W czwartej strofie nie
Pozdrowionka

[Leon Gutner]

Na balladkę jak znalazł

Z uszanowaniem L.G.

[atoja]

spijali sobie nektar z dziubków
wspólnie karmili świt ambrozją
ścielili gniazdko w niezabudkach
żyjąc miłością ciągle głodną

nierozerwalni jak połówki
serca co bije na dwa głosy
nocy za mało dzień za krótki
nigdy nie mieli siebie dosyć

lecz jak to bywa - spowszedniało
iskry wygasły fanfar nie ma
dusza chce więcej zgasło ciało
tam gdzie żar buchał - teraz zima

chociaż treść banalna
ten fragment z małymi poprawkami,
pozostała część wymaga wyrównania, aby wiersz tworzył spójną całość, lub oddzielenia
pozdrawiam