Piiii odrzucona

[Nilmo]

idź do domu
mała idź do domu
smog nad miastem brakuje powietrza
a ty tutaj z zapachem sromu
idź do domu mała
wypiiiiiiii...sorry
spieprzaj

sukiennice jak uda kurew
rozkraczyły się przy mariackim
stul kolana
mała zamknij dziurę
kraków capi smażonym plackiem
kraków wali śledziami z beczki
kamieniczki o zapachu piczki
sączą z rynien fetor cieczki

patrzą na mnie rajstop twoich oczy
moczysz nylon zaplątany w klinie
sucho trzeszczy zardzewiały kolczyk
idź do domu
mała wypiii...płyniesz

i tutaj wskazany byłby (ponieważ wiersz jest o chłopcu który stara się obrzydzić sobie obraz ukochanej, aby zmniejszyć własne cierpienie wskutek rychłego trozstania) motyw muzyczny-
http://www.youtube.com/watch?v=5A1KZKksGKE



wiersz...? inspirowany "chujem z wyboru" Gloin

[Leon Gutner]

Nilmo czytałem wiele twoich wierszy za które bardzo cię cenię jako autora mam więc nadzieję że zrozumiesz .
Jest tu kilka fajnych fragmentów i ciekawych zestawień ale barwa i wydźwięk całości ?



Z uszanowaniem L.G.

[Nilmo]

I tak trzymaj Leon, bo masz 100% racji. To nie jest wiersz. To gnojówka, która posłużyła mi tylko jako przykład jak wyglądałaby poezja, gdybyśmy wszyscy tak ją krzewili.

[jaga]

[Ewa Włodek]

och, Nilmo, napisałam ostatnio niefajnie o Krakowie, ale żeby taki był brzyćki jak u Ciebie - to chyba nie? No, nie w moim guście, daruj...

to - dla wiersza, ale dla Ciebie - serdeczności...
Ewa

[skaranie boskie]

No i proszę.
Wiadro gnojówki wylane przez Adminkę w wierszu - inspiracji zebrało same pozytywne recenzje.
Podobne wiaderko jeno, zasłużyło na kręcenie główkami z dezaprobatą. Gdzie spłynęła wazelina?

Brawo Nilmo! Wspaniała riposta.

[Gloinnen]

No to ja powiem przewrotnie, że wiersz mi się podoba.
Miał być, o ile dobrze odczytuję intencje Autora, rodzajem pastiszu i jako taki jest bardzo dobrze napisany. pomijając tytuł, bo wypadł chyba za bardzo karykaturalnie.
I wcale nie o gnojówkę chodzi. Poezja nie ma upiększać rzeczywistości, ale ją odkłamywać. To robota chirurga, a nie owijanie gówienek w kolorowe złotka i udawanie, że to cukierki.

[Nilmo]

Dziękuję za komenty, ale chwalenia tu nie powinno być.
Gloin...

Poezja nie ma upiększać rzeczywistości, ale ją odkłamywać. To robota chirurga, a nie owijanie gówienek w kolorowe złotka i udawanie, że to cukierki.

Nie uważam aby wplatanie w poezję zapachu chuja, czy pizdy, można by było nazwać odkłamywaniem rzeczywistości. Raczej komicznym jest uznawanie za objawioną prawdę że chuj śmierdzi, skoro nadal rodzą się dzieci, co jest najlepszym dowodem, że pachnie jak jest to po drodze z interesem używającej, z czego równie dobrze można wysnuć wniosek iż to nie ów członek zalatuje fetorem, a rozkład marzeń i zamierzeń chujobiorczyni. I w ten oto sposób nie upiększając rzeczywistości, delikatna niewiasta westchnienie poetów, staje się ofiarą chirurgii czyli chujobiorczynią. Dlaczego?
Bo - "Poezja nie ma upiększać rzeczywistości, ale ją odkłamywać."
Nie obraź się, ale moim zdaniem jest to ewidentny brak pomysłu na to jakimi środkami autor może uzyskać efekt, który zapewnia mu w/w chuj.

[Gloinnen]

My chyba naprawdę rozmawiamy trochę jak gęś z prosięciem.

uznawanie za objawioną prawdę że chuj śmierdzi,

Przecież nie napisałam u siebie "smród chuja", tylko napisałam "zapach chuja", a to różnica.

ewidentny brak pomysłu na to jakimi środkami autor może uzyskać efekt, który zapewnia mu w/w chuj.

Chyba w ogóle nie widzisz różnicy między używaniem określonych słów dla efekciarstwa a reporterską wiernością w sztuce mimesis.
Jeżeli przestrzeń naszej rodzimej publicznej debaty światopoglądowej zdominowały epitety takie jak "chuj", to unosi się nad nią właśnie "zapach chuja" i tak to właśnie miało zabrzmieć. Co, miałam napisać "zapach męskich genitaliów"? Albo szukać bibułki dla bułki? To byłoby tworzenie jakiejś hybrydowej rzeczywistości lirycznej, nijak nie przystającej do tej, którą zamierzałam pokazać. Cytując internetowe wypowiedzi miałam zabawić się w cenzora i wykropkować? Nie tak widzę rolę poezji i chyba pozostaniemy przy "pięknym różnieniu się..."

Pozdrawiam,


Glo.

[Dante]

No, dobra, skończcie te teoretyczne dywagacje, prawda jest bardziej prozaiczna.
Cóż, chłopakowi wiagra w odpowiednim momencie nie zadziałała (pewnie wina atmosfery starego Krakowa) i gdzieś musiał frustrację wyładować.
Padło na wierszyk i tyle....
Niemniej wyszło dość ciekawie, chociaż lekko plugawo. :

Chyba Autorowi należy się jednak odtrutka

Pozdrawiam
AD