rzut prostokątny

[Gruszka]

miałam dobry sen i zły dzień
po zmierzchu mam cień -
położył się na boku

[alchemik]

Z geometrycznego punktu widzenia, po zmierzchu mamy do czynienia nie z rzutem cienia już, ale przerzutem do trójwymiarowości, a nawet do czasoprzestrzennych zawirowań sennych kolejnej nocy. Może tym razem będzie na odwyrtkę. Zły sen i dobry dzień.

Nie wiem czego życzyć gruszkom w takim przypadku

Jerzy

[Gruszka]

Hm, Jerzy, może za jakiś czas zdradzę, co było bezpośrednim kontekstem tej miniatury.
W każdym razie dzień w istocie był koszmarny i życzyłabym sobie jak najmniej takich dni. Tak po prostu

[EdwardSkwarcan]

Czyżby osłabienie?
Bywa, że jesteśmy cieniem siebie po całodziennym dniu.
Na wzmocnienie.

[Gruszka]

Ed, sa takie dni, że lepiej nie mówić. Dobrze, że mijaja.
Pozdrawiam

[4hc]

ja napisałbym że cień płoży się na boku. zgrabne, już tu wcześniej byłem, ale wróciłem z tą oto refleksją. pozdrawiam

[Gruszka]

4hc - otworzyłbyś tekst na przyszłość - gdy wychodzę z kontekstu, który był zaczynem, mogę powiedziec, że tak też można.
To akurat zależy od wspomnianego kontekstu - w pewnych - nie da się tak zamknąć (czyli otworzyć).
Dzięki za spojrzenie.

[4hc]

Tak, to nie sugestia a refleksja. Roślina na grobie lub na posągu jako cień, ale jako czyli co to za kraina że nie ma cieni. Pozdrawiam

[Gruszka]

4hc - ok jest.
Tak pisałam, by swego "powodu" do tekstu nie "sprzedać" i zrobić jednocześnie miejsce do... i dla...
Dzięki za refleksje