Nawet noblistom przytrafiały się gnioty. A czymże jakiś prowincjonalny konkursik, choćby i z Magnificencją wśród oceniaczy, wobec tak prestiżowej nagrody?
Chyba nie myślisz poważnie, że osiągnęłaś już wszystko i teraz nawet, gdy stękniesz z wysiłku (nie wspominając o innych wysiłku skutkach), wszyscy w te pędy pobiegną klaskać. Uwierz mi, napisałaś przeciętną miniaturę, daleko odstającą od współczesnych norm poetyckich.
Sam jeszcze niedawno nie umiałem się z tymi normami zgodzić, dziś wiem, że gdyby wszyscy pisali jednakowo, nie mielibyśmy stylów w literaturze odpowiednich dla poszczególnych okresów w historii. Dlatego, chcesz, czy nie, musisz pogodzić się z tym, że stosując środki artystyczne właściwe innym epokom, dziś źle widziane, wystawisz się na ostrą, czasem niemiłą krytykę. Byłoby fajnie, gdybyś swoich pozycji broniła raczej wierszem, bądź merytorycznymi odpowiedziami na krytykę, niż strojeniem fochów. Oczywiście, jeśli zależy Ci na tanim poklasku, możesz odejść - szukając sobie zarazem miejsca, w którym zachwytom nad twoją twórczością nie będzie końca. Mogę Ci nawet udzielić kilku podpowiedzi, gdzie takich miejsc szukać. Nasz portal to, na szczęście, nie konkurs piękności. Mamy tu sporo ludzi - lepiej, lub gorzej piszących - którzy nie obrażają się na krytykę, zamiast tego próbują doskonalić swój warsztat. Ty też możesz się do dzieła wzajemnego dokształcania przyłączyć, ucząc się od nas i ucząc nas zarazem, bo takie zadanie ma to miejsce.
Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej luzu w odniesieniu do własnych osiągnięć.



