żaby i anemony
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
żaby i anemony
Bardzo ciekawa i emocjonalna impresja.
Ostatni wers niesamowicie nośny.
Przypomniała mi się piosenka, którą śpiewała Kayah "Byłam różą"
Ładnie tu Lucile.
Ostatni wers niesamowicie nośny.
Przypomniała mi się piosenka, którą śpiewała Kayah "Byłam różą"
Ładnie tu Lucile.

- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
żaby i anemony
Nula, Dorotko i Tetu,
bardzo przepraszam za faux pas – jak mogłam przeoczyć, że nie podziękowałam za wizytę i komentarze, no, sama nie wiem... może to ten coraz cięższy PESEL. Chi lo sa, jak mawiają Włosi.
Na przeprosiny znalazłam coś interesującego, więc, drogie Panie, zechciejcie przyjąć, wygrzebaną spośród epigramatów platońskich, taką perełkę i to na temat, bo... dotyczącą żab.
Wdzięczność dla żaby
Służebnicę nimf, miłośniczkę deszczu, śpiewaczkę ociekającą wodą, kochającą płytkie zdroje... żabę -
z miedzi ukształtował wędrowiec i złożył jako dar wotywny, gdy ukoił pragnienie w dniu upalnym.
Bo kiedy się błąkał bezradnie, właśnie żaba wskazała mu wodę, w porę wychyliwszy z topieli swój ziemnowodny pyszczek.
Zaśpiewała, a wędrowiec za głosem tej przewodniczki znalazł zdrój i taką ochłodę rozkoszną, jakiej pragnął
Może niedouczona jestem, ale ładniejszej „ody do żaby” nie znalazłam.
Serdecznie pozdrawiam
Lucile
bardzo przepraszam za faux pas – jak mogłam przeoczyć, że nie podziękowałam za wizytę i komentarze, no, sama nie wiem... może to ten coraz cięższy PESEL. Chi lo sa, jak mawiają Włosi.
Na przeprosiny znalazłam coś interesującego, więc, drogie Panie, zechciejcie przyjąć, wygrzebaną spośród epigramatów platońskich, taką perełkę i to na temat, bo... dotyczącą żab.
Wdzięczność dla żaby
Służebnicę nimf, miłośniczkę deszczu, śpiewaczkę ociekającą wodą, kochającą płytkie zdroje... żabę -
z miedzi ukształtował wędrowiec i złożył jako dar wotywny, gdy ukoił pragnienie w dniu upalnym.
Bo kiedy się błąkał bezradnie, właśnie żaba wskazała mu wodę, w porę wychyliwszy z topieli swój ziemnowodny pyszczek.
Zaśpiewała, a wędrowiec za głosem tej przewodniczki znalazł zdrój i taką ochłodę rozkoszną, jakiej pragnął
Może niedouczona jestem, ale ładniejszej „ody do żaby” nie znalazłam.
Serdecznie pozdrawiam

Lucile