glacjał

[alchemik]

odczuwam chłód

nadpełza

z rosnącej przestrzeni
między tobą a mną

J.E.S.

A może tak?

glacjał

kamienie toczy i lód
chłodem znacząc
rosnąca przestrzeń
między tobą a mną


Takie miniaturki to mi się ostatnio same piszą.
Dlatego ogromnie się cieszę z fachowej krytyki.

albo

kamienie toczy i lód
w szklistym blasku
rosnącej przestrzeni
między tobą a mną Glo. Tu żart.

[Gloinnen]

odczuwam chłód

nadpełza

z rosnącej przestrzeni
między tobą a mną

---> odczuwam - czy konieczne?
Chłód, jako zjawisko zmysłowe, jest sam z własnej istoty odczuwalny.

---> z rosnącej przestrzeni - z przestrzeni rosnącej (zamiana kolejności chyba zabrzmiałaby lepiej)

"chłód

nadpełza

z przestrzeni rosnącej
między tobą a mną"

Mamy już zaczyn do wiersza. Ale pomyśl, co chciałbyś "w rzeczy samej" powiedzieć tą miniaturą.

-dwa chłody wysłane ku sobie
witają się w połowie drogi do świtu

pojaśniało-

Takie sobie moje własne poetyckie skojarzenie.

[lczerwosz]

Rosnąca przestrzeń to oddalenie, może ucieczka.
Ten chłód to goni za wami?
Piszesz, że nadpełza, czyli powoli. To może nic się takiego nie stanie, zdążycie uciec przed wzajemnym zimnem.
Glo sugeruje zbliżenie w chłodzie. Im bliżej tym chłodniej. Lodowy pocałunek. Przymarzną usta. Brr.

[Gloinnen]

W każdym chłodzie kryje się odrobinka ciepła.

[em_]

Fajny tytuł, reszta już nie jest tak fajna.
Za prosto, jak na Ciebie.
Pozdrawiam

[alchemik]

A może tak?

glacjał

kamienie toczy i lód
chłodem znacząc
rosnącą przestrzeń
między nami


Takie miniaturki to mi się ostatnio same piszą.
Dlatego ogromnie się cieszę z fachowej krytyki.

albo

kamienie toczy i lód
w szklistym blasku
rosnącej przestrzeni
między tobą a mną Glo. (Tu żart.)

_________________

Dodano -- 16 sty 2015, 20:26 --

Tu muszę się przyznać, że podkochuję się beznadziejnie.
Nie w Skaraniu boskim. nie w czerwoszu, może trochę w Coobusie, nie w Lucille i w she ( te dwie po prostu kocham jak ulubione poetki i znajome.)Nie w Kamili Russo, choć ona podkochuje się we mnie. Eka? Wiadomo, że już od dawna. Ona wie, ja wiem.

Ja kocham się w Glo. w związku z czym, nie jestem wobec niej obiektywny.

Robię zeza, kiedy spoglądam na jej kolejny awatar.
Wiersze czytam z nabożeństwem nowo stworzonej religii.

Glo. tylko nie uciekaj.
Prawda lepsza niż oszukańcze milczenie.

A teraz muszę udowodnić, że mam poczucie humoru.

Mam, znalazłem je kiedyś w parku.
To była jesień.
Ta złota i jedwabna z pajączkami latającymi na wietrze.

[lczerwosz]

nie w czerwoszu

No to znalazłem się w doborowym towarzystwie. Mimo, że na nie, ale wymieniony w spisie. Jakbyś kiedyś jeszcze robił listę rankingową przy okazji jakiegoś piwa na przykład, to jestem Leszek.

[nie]

: D

[alchemik]

nie w czerwoszu

No to znalazłem się w doborowym towarzystwie. Mimo, że na nie, ale wymieniony w spisie. Jakbyś kiedyś jeszcze robił listę rankingową przy okazji jakiegoś piwa na przykład, to jestem Leszek.

Jurek, Leszku, bo Edmund się nie liczy, maruda jedna.
Lista rankingowa niepotrzebna.
Wystarczy kilka piw.

Dodano -- 16 sty 2015, 23:55 --

Co mnie dołuje?

Proszę zgadnąć, to proste.
Ten Szymborski podpis u Glo.

Możesz mnie poznać...itd.

Od razu wybieram sobie kłamstwo, w które chcę uwierzyć.

[eka]

odczuwam chłód

pełznie
z rosnącą przestrzenią

między nami

------------------------------------

Może tak?
-------------------------------------

Ona wie, ja wiem.

Trudno, chemia nie sługa.