Haiku wiosenne

[refluks]

Haiku prawie liryczne

Wiosna się zbliża
I zieleń zastąpi biel
Rozkwitnę i ja


Haiku brutalne

Wiosna nadchodzi
Fruwają organizmy
Kapciem zabiłem


Haiku pod tytułem „Zderzenie z rzeczywistością”

Zbliża się wiosna
W galoty się nie mieszczę
Co począć mam? Hę?


Haiku zrezygnowane

Zbliża się wiosna
I wszystko znów zakwitnie
By potem zwiędnąć


Haiku produkcyjne

Z nadejściem wiosny
Znów efektywny jestem
Przez trzy miesiące


Do moderacji: proszę nie rozbijać mojego cyklu na osobny wątek dla każdego haiku.

[tabakiera]

Najbardziej podoba mi się brutalne.
"Zderzenie z rzeczywistością" - skąd ja to znam?

[Alek Osiński]

Zbliża się wiosna
W galoty się nie mieszczę
Co począć mam? Hę?

jak to co, zakupić większe galoty
albo zmienić spin, przynajmniej
w imieniu wiosny...

[ELKA]

Wiosna się zbliża
I zieleń zastąpi biel
Rozkwitnę i ja

Bronek, Ty przez cała zimę kwitłeś... teraz znowu...to ci wigor.

Ale nick wybrałeś świetny, chociaż raz zgodny z prawdą...

[refluks]

haiku entuzjastyczne

Przez zimę kwitłem
Nicka świetnie dobrałem
ELKĘ zachwytłem

[bartosia]

Dzieki Ci za najprawdziwszy usmiech wiosny

[refluks]

haiku napominające

roztopił się śnieg
obnażył psie kupole
sprzątajcie po psach!

haiku wstrzemięźliwe

nadchodzą święta
i obżarstwo ogromne
wątroby cierpią

haiku przygnębiające

robi się ciepło
płaszcz nie zakryje wałków
znów będę cierpiał

haiku zrozpaczone

wszystko rozkwita
a moja juka zdycha
się chyba potnę

[eka]

Do moderacji: proszę nie rozbijać mojego cyklu na osobny wątek dla każdego haiku.

Prośba spełniona.
Btw... godna podziwu oszczędność przestrzeni.

Hmm... ciężkie życie ma peel.

[Patka]

Skoro to cykl, to dobrze by było przenieść temat do Cyklów Poetyckich, nie?
Pamiętaj też, by każdego dnia dopisywać tylko 2 wiersze, by nie przekroczyć limitu.

A utwory zacne, uśmiechnęłam się przy niektórych.

[refluks]

Skoro to cykl, to dobrze by było przenieść temat do Cyklów Poetyckich, nie?
Pamiętaj też, by każdego dnia dopisywać tylko 2 wiersze, by nie przekroczyć limitu.

Dobra, przyznaję się!
Przy rejestracji nie przeczytałem leguraminu i nie wiedziałem, że tylko dwa utwory dziennie.
Swoją drogą jest to krzywdzące dla odbiorcy mojego kunsztu, jak i dla mnie.
Jak gdybym mógł poskromić swój geniusz!
I absolutnie wykluczam przeniesienie do cyklów.
To kojarzy mi się z jakąś rytmicznością, a ja jestem nieprzewidywalnie erupcyjny.