gra w kolory

[eka]

nie zieleń mnie tak
nie widzisz
niebieszczę się akwamaryną

nie czekaj na pędy
pod nabrzmiałą korą

--------------
Witaj Lu : )
Mam nadzieję, że masz jeszcze ociupinkę cierpliwości wobec moich wizji?
Pozdrawiam serdecznie.
na początek wiosennego dnia.

[Lucile]

Ewo,
bardzo mi miło, że zechciałaś zajrzeć i poświecić temu drobiazgowi swój czas.
A już się bałam, że zaniechałaś spoglądania na moją „wierszowaną rabatkę”.
Cieszę się i dziękuję

Mam nadzieję, że masz jeszcze ociupinkę cierpliwości wobec moich wizji?

A gdzieżby tam jakiekolwiek zniecierpliwienie - wprost przeciwnie, zawsze bardzo mnie radują wszelkie interpretacje, czy „przeróbki” -
to oznacza, że tekst nie jest całkiem „do bani”.

nie zieleń mnie tak
nie widzisz
niebieszczę się akwamaryną

nie czekaj na pędy
pod nabrzmiałą korą

Ta Twoja – przykrojona, skondensowana - wersja jest jeszcze bardziej wymowna
oraz nieprzegadana.

Serdeczności

Lu

[eka]

Kajam się za kondensację, przeczytałam po raz drugi, porównałam... i oryginał żyje, wariacja jak kawałek lodu.
Czemu mnie tak poniosło? Już wiem, anaforę zobaczyłam w wierszu i docisnęłam : )

Uściski, nieskondensowane ; )

[Lucile]

Ewo,
miło mi, ze powróciłaś do tego drobiazgu. Więc postaram się usprawiedliwić dlaczego użyłam anafory.

Otóż, pomyślałam sobie, że dookreślenie drugiego koloru i wyrzucenie go do osobnego wersu spowoduje różne możliwości odczytu, np:

a ty mnie tak nie zieleń
pod nabrzmiałą korą

lub
akwamarynowo
tej wiosny na próżno...

albo
nie widzisz że się niebieszczę
pod nabrzmiałą korą

także... w rozmytych barwach, łzawo i stąd ten (a nie inny) odcień niebieskiego
a ty mnie tak nie zieleń
akwamarynowo
na próżno

i jeszcze z rozczarowaniem
a ty mnie tak nie zieleń
na pędy
tej wiosny próżno czekasz


ot, taki „niebieskozielony kołowrotek wiosennie kiełkującego wersowania”

Jeszcze raz dziękuję i także nieskondensowane serdeczności ślę
Lu

[eka]

Więc postaram się usprawiedliwić dlaczego użyłam anafory.

Nie, to nie tak, ucieszyłam się, widząc możliwość uczynienia z anafory dominanty stylistycznej.
Ale wyszło gorzej, no bywa.
Pozdrawiam kolorowo.