Perseidy

[alchemik]

za dużo życzeń do spełnienia
wchłaniam sierpniowe noce i strzały Perseusza
złotem kreślące otchłanną czerń
jakoś nie wierzę w życiu
a tak bardzo chciałbym w kochaniu
choćby odbiciem głębokiej studni pełnej gwiazd
w dzień

[Lucile]

Jaki nostalgiczny, by nie rzec wprost smutny liryk.

Czyżby podmiot liryczny tego wiersza zwątpił w realizację w realu?
Bo jak inaczej mam odczytać puentę:

a tak bardzo chciałbym w kochaniu
choćby odbiciem głębokiej studni pełnej gwiazd
w dzień

Roje perseidów mogą także przynieść coś pożywnego i radosnego - właśnie wtedy, gdy najmniej się spodziewamy.

Ale i tak ładnie tu.

Przesyłam serdeczny uśmiech i dobre fluidy
Lucia

[Lucile]

Przepraszam, wkleiło się dubeltowo i - ta moja indolencja - nie wiem, jak jeden usunąć.
Wiec, wybacz mi Jerzy, ten bałagan

[alchemik]

Wierzę w dobre fluidy i w przyjaźń.
A jesteś jedną z moich najlepszych przyjaciółek, Lucia.
To dziwny świat.
Może nawet magiczny, kiedy, nie widząc się i będąc tak odległym przestrzennie można stworzyć silny związek emocjonalny.
Nauka tworzy magię. Myślę, że i na odwrót. To magiczne pragnienia napędzają naukę. Ty to doskonale rozumiesz.
A, że wiersz smutny.
Nie do końca.
Jedna ze spadających gwiazd, przecież może utrafić w to czego pragniemy.
A nadzieja nie jest smutkiem.
Dziękuję, Lucia

[alchemik]

Było dubeltowo i już nie jest.
Zastanawiałem się, czy usunąć dubla.

[Hardy]

Ludzie marzą, a gwiazdy spadają...
Dobrze, że co roku się odradzają.

Ładnie, tylko w noc sierpniową kłaść się na trawie i patrzeć na spadające świetliki, wypowiadać życzenia...
PS. Trochę mi zgrzyta blisko siebie powtórzenie "w" (w życiu - w kochaniu).

[alchemik]

Dzięki, Hardy, bo mi też nieco było niekomfortowo.
Chociaż myślałem, że powtórzenie ma wzmacniać treść.

Może być też tak

za dużo życzeń do spełnienia
wchłaniam sierpniowe noce i strzały Perseusza
złotem kreślące otchłanną czerń
jakoś nie wierzę w życiu
a tak bardzo chciałbym przez kochanie
choćby odbiciem głębokiej studni pełnej gwiazd
w dzień

Jak widzisz, jestem elastyczny w pewnym zakresie.

[Hardy]

Może niepotrzebnie o tym "w" napisałem. Teraz, w drugiej wersji, dla mnie jest lepiej, ale z kolei brakuje zamknięcia. Widocznie jestem zbyt pragmatyczny, brak mi odczucia ducha Pegaza... gdyż tak bym dopisał w poprawionej wersji:
"a tak bardzo chciałbym przez kochanie być"
Najlepiej - przeczytaj, a potem wywal te moje dwa posty. Wróci do normy, za bardzo ingeruję w nie swój tekst.

[alchemik]

Ależ, Hardy, czyli mocny, Ja sam uznaję drugą wersję za lepszą.
Po wewnętrznych konsultacjach.
Tylko, widzisz.
To nie jest wiersz.
To moje drapanie poezji.
Jedno z wielu.
Mam nadzieję, że się zabliźni.

[Nula.Mychaan]

Oj chyba wiem kto Cię zainspirował