miniaturki z humorkiem

[Aldona Latosik]

Pewien doktor spod Poznania
babom mówił – hyc na kozła,
kiedy wziernik zaczął wkładać,
muszelka, go bodła.

**

Pewna dama spod Rzeszowa
bujne, rude loki miała,
kiedy fryzjer włosy skrócił,
wyszła łysa pała.

**

Gwarą mówił stary Marych,
korzystał czasami z dryndy,
jego Hela tak pływała,
jak w wodzie obcyngi.

**

fajką, to się nie zaciągam,
tylko sobie czasem pufam,
póki rak płuc nie ogarnie,
doktorom nie ufam.

**

Czarna sroka, jakich wiele,
w powietrzu krakała,
nad tarasem przeleciała,
całego osrała.


Aldona Latosik


15.II.2012

[e_14scie]

dwa pierwsze, można by uznać za limeryki.

[Miladora]

można by uznać za limeryki.

Raczej chyba nie, bo nie jest zachowana ani forma limeryków, ani ich rytm.

Prawdę mówiąc niczym mnie nie ujęły.

Aldonko - zwracałabym jednak większą uwagę na dopracowanie pomysłów.

Dobrego

[Aldona Latosik]

Pisałam te miniaturki właściwie, jako fraszki na zamówienie wyszło, jak wyszło, ale i mnie i kilku innym osobom się podobają

dziękuję za komentarze, a przede wszystkim za przeczytanie

[e_14scie]

Raczej chyba nie, bo nie jest zachowana ani forma limeryków, ani ich rytm.

napisałam można by. Nie, że są. Ewentualnie i od biedy, nie dodałam.