W niewyschniętej kałuży
znalazłem fragmenty odbicia.
Sprawdzam numer uśmiechu
i czy garnitur w porządku.
Chociaż już wcale nie muszę;
najwyżej dla dodania gazu.
Woda pryska pod butem,
jak zawsze, wysoko.
Wiersz powstał jako komentarz do wiersza eki pt. Nic nie muszę.
Czy mi już wolno?
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Czy mi już wolno?
Sprawdzanie w niewyschniętej kałuży i tytułowe pytanie osłabiają:
Chyba że tytuł (i wiersz) zastanawia się, czy już wolno okazać obojętność partnerce. A to już zupełnie nowa myśl:)lczerwosz pisze: ↑26 paź 2017, 13:14już wcale nie muszę;
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Czy mi już wolno?
Tak, to inne pole aktywności.eka pisze: ↑26 paź 2017, 21:49czy już wolno okazać obojętność partnerce.
Najpierw pomyślałem o życiu zawodowym, (nie)odpowiedzialności społecznej.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Czy mi już wolno?
Może jednak szybko?
Sprawdzanie numeru rejestracyjnego.
Numeru telefonu.
No i numeru uśmiechu, przede wszystkim. Te poprzednie numery to moje wariacje na temat.
Podmiot liryczny w gotowości, skoro sprawdza swój wizerunek.
Nie musi, ale chyba jednak chce.
Dla dodania sobie animuszu.
Dla zabawy.
Skoro woda pryska pod butem, jest troszkę brutalności, deptania.
Jest też desperacja.
Woda pryska wysoko, ubrudzi - ale i poniesie.
Kałuża nie wyschła, może to zachowanie wywodzi się z bólu, z dawnych porażek.
Trudno nie wejść ponownie do tej samej... kałuży.
Zaraz, zaraz...
Nie wchodzi się nigdy do tej samej...
Sprawdzanie numeru rejestracyjnego.
Numeru telefonu.
No i numeru uśmiechu, przede wszystkim. Te poprzednie numery to moje wariacje na temat.
Podmiot liryczny w gotowości, skoro sprawdza swój wizerunek.
Nie musi, ale chyba jednak chce.
Dla dodania sobie animuszu.
Dla zabawy.
Skoro woda pryska pod butem, jest troszkę brutalności, deptania.
Jest też desperacja.
Woda pryska wysoko, ubrudzi - ale i poniesie.
Kałuża nie wyschła, może to zachowanie wywodzi się z bólu, z dawnych porażek.
Trudno nie wejść ponownie do tej samej... kałuży.
Zaraz, zaraz...
Nie wchodzi się nigdy do tej samej...
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Czy mi już wolno?
rzeki, niestety.tabakiera pisze: ↑26 paź 2017, 23:41Nie wchodzi się nigdy do tej samej...
No bardzo życiowe.tabakiera pisze: ↑26 paź 2017, 23:41Te poprzednie numery to moje wariacje na temat.
Woda stojąca może i nie poniesie. Kałuża, zastoina, błotko, bajorko. Jak jednak dodać energii, to nią jeszcze tryśnie.tabakiera pisze: ↑26 paź 2017, 23:41Woda pryska wysoko, ubrudzi - ale i poniesie.
Stale młodzi.tabakiera pisze: ↑26 paź 2017, 23:41Jest też desperacja.
Dziękuję za trafną analizę.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Czy mi już wolno?
Leszku bardzo fajna miniatura,
bardzo mi się podoba ten numer uśmiechu.
bardzo mi się podoba ten numer uśmiechu.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia