pomiędzy niebem a ziemią

[biegnąca po fali]

Przepraszam.

[tetu]

Za co? Kto pyta nie błądzi

[Hardy]

Pierwsze moje wrażenie - Syzyf.
Drugie - kamień węgielny, ostatni już toczy pod budowę, ale nigdy nie dotoczy.
Trzecie - ta budowla to nasze życie, jak niedokończona budowa; ciągle ją budujemy, nigdy nie ma końca...

I nagle czwarte wrażenie - przecież kamień węgielny wmurowuje się na rozpoczęcie budowy, a nie na koniec. I tu już moja wyobraźnia nasuwa inne obrazy...

[Mchuszmer]

O, tytuł fajnie się łączy z wersem i faktycznie scala, np. zawiesza między wolą a realizacją i może wprowadzać niepewność. Że inwersja mocniej akcentuje, fakt, a pomyślałem też, że rozszerza nieco pojęcie i nadaje mu indywidualny rys.

[witka]

Pomnura wizja jak kończą się ostatnie zasoby gazu z łupków.

[tabakiera]

Jakby tak jeszcze jednego epitetu się pozbyć z ostatniego wersu, byłabym w pełni usatysfakcjonowana.
Być może to zubożyłoby treść, ale mi te dwa przymiotniki obok siebie nie grają.

Tytuł ładnie wkomponowałaś w treść, co już zauważono.
Jest wiara i poświęcenie w tym wierszu.
I taka desperacja.

[4hc]

dziwny skarabeusz

[eka]

Tetu, to jak próba zmagań z istotą wiary. Bardzo dużo wniósł tytuł.

dziwny skarabeusz

Ciekawy komentarz.

[alchemik]

Bardzo mnie poruszył ten okruch, tetu.
A jednak drażni mnie co nieco, choćby spójnik bądź.

Mój zapis jest tylko moim, ale przedstawię, bo wypełnia, moim zdaniem, sens Twojego świetnego okruchu.

między niebem a ziemią

powiedział

niemal zabrakło skał
więc toczę
ostatni węgielny kamień
stwarzając was
na pohybel dinozaurom

Jak zauważyłaś, to zupełnie inny wiersz, ale dał mi inspirację do napisania mojej wersji.
Wszystkie wiersze i cała poezja inspirują mnie.

Mogę być przez to uznany za plagiatora, o ile nie zapomnę, że pewne frazy wcale nie były moje.

Dobry okruch, tetu, ale zgadzam się z poprzednikami, że mogłabyś go dopracować.
Byłby wtedy, świetny.

[abandon]

Dla mnie krótko i treściwie
I zawsze możesz napisać drugi, wszyscy będą zadowoleni