Myśląc o Stwoszu

Haiku i inne różnego rodzaju miniaturki.

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

Myśląc o Stwoszu

#11 Post autor: em_ » 18 lut 2018, 8:02

Ładne wersy, Lucile :-)
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

Awatar użytkownika
Tomasz Gil
Posty: 203
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Myśląc o Stwoszu

#12 Post autor: Tomasz Gil » 18 lut 2018, 9:40

Lucile pisze:
17 lut 2018, 23:32
Miło mi Tomaszu, że zechciałeś zajrzeć do mojej myśli o Stwoszu.
Zaglądam do komentarzy, uczę się powoli portalu. Chciałbym się tu bardziej "udzielać".
A na dziedzińcu Coll. Maius nie byłem od czasu studiów. Praca lekarza, czasem ponad 100 godzin w tygodniu, odmóżdża skutecznie.
Pozdrawiam.
Tomek

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Myśląc o Stwoszu

#13 Post autor: Lucile » 18 lut 2018, 12:02

Błękitne Collegium.jpg
Tomasz Gil pisze:
18 lut 2018, 9:40
A na dziedzińcu Coll. Maius nie byłem od czasu studiów. Praca lekarza, czasem ponad 100 godzin w tygodniu, odmóżdża skutecznie.
To zdanie pobudziło moją wyobraźnię i pomyślałam; czy Wit Stwosz zajrzał i zachwycił się pięknem arkadowego dziedzińca Collegium Maius? I natychmiast sobie odpowiedziałam, że chyba jednak nie, i nie tylko z powodu nawału pracy przy ołtarzu dla kościoła Mariackiego. Stwosz w Krakowie przebywał w latach 1477 – 1496, a w tym czasie dopiero „kształtował się” widok dziedzińca, jaki znamy. W zapiskach Żegoty Paulego (1814 – 1895, historyka, archeologa, bibliografa), znajdujących się w Bibliotece Jagiellońskiej, jest bardzo ważna notatka (w języku łacińskim), w której czytamy: „W r. 1493, dnia 18 sierpnia, zawarli doktorowie umowę z Janem kamieniarzem w sprawie budowy schodów i ganków Kolegium Większego aż do sali z wykuszem, a to za cenę 30 florenów...” Ta umowa była pokłosiem wielkiego pożaru, jaki w lipcu 1492 r. wybuchł w pobliżu bramy Szewskiej i strawił domy tam stojące, razem z budynkami Collegium Maius. Mistrza Jana uważamy za budowniczego i twórcę tego jednego z najpiękniejszych dziedzińców w Krakowie. W czasach, kiedy Stwosz był mieszkańcem naszego miasta dopiero formował się ostateczny kształt najstarszych uniwersyteckich gmachów: zakup w 1400 roku pierwszej kamienicy (od niejakiego Pęcherza z Rzeszotar), dokupowanie kolejnych, budowa Librarii (1516 – 1519) oraz „wisienka na torcie” zamknięcie wewnętrznych fasad w czworokątny dziedziniec, z filarami zdobionymi kanelowaniami i sklepieniem kryształowym pod krużgankami. Budowa dziedzińca przypadła na czas, kiedy wielkie wpływy w Krakowie miał Filip Kallimach (1437 – 1496, włoski humanista, nauczyciel synów Kazimierza Jagiellończyka Aleksandra i Olbrachta, później ich doradca, pochowany w kościele Dominikanów), a rektorem akademii był inny światły i uczony mąż Jan Sacranus z Oświecimia ( 1443 – 1527).

Tomaszu, dla „zdrowotności” znajdź chwilkę czasu na odpoczynek i refleksję w tym miejscu, które niewątpliwie cechuje genus loci.
Dla zachęty moja „błękitna impresja dziedzińca Collegium Maius”.

Miłego niedzielnego popołudnia pozdrawiam
Lu
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

Myśląc o Stwoszu

#14 Post autor: witka » 18 lut 2018, 12:57

Oglądając Twoją pracę podejrzewam iż wiem, ze w Twoich niebieskich sukienkach niebo jest większe, po Ziemiowstąpieniu.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Myśląc o Stwoszu

#15 Post autor: Lucile » 21 lut 2018, 13:12

em_ pisze:
18 lut 2018, 8:02
Ładne wersy,
em_, dziękuję :rosa:
Lu

Ps. Ostatnie poprawki skryptu spowodowały, że "wycięło" załącznik z niebieskim Collegium Maius
i komentarz Witki,
witka pisze:
18 lut 2018, 12:57
Oglądając Twoją pracę podejrzewam iż wiem, że w Twoich niebieskich sukienkach niebo jest większe, po Ziemiowstąpieniu.
bardzo dziękuję - wziemiowstąpienie (piękny neologizm, ale Ty masz to we krwi) - odnoszący się do niebieskości nie tylko murów, staje się mało zrozumiały.
Poprzednim razem to samo spotkało komentarze.
Oj, coś ten okruch o Stwoszu nie ma szczęścia, czyżby czekał go smutny los bohatera miniaturki?

Pozdrawiam odwiedzajacych
Lu
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 537
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Lokalizacja: Grudziądz
Płeć:
Kontakt:

Myśląc o Stwoszu

#16 Post autor: Hardy » 27 lut 2018, 19:47

Wiersz przeczytałem z ciekawością, Lucile.
Z dużo większą ciekawością Twoje komentarze. Artykuł przeczytam :)
PS. Przeczytałem artykuł. Uzupełniłem trochę wiedzę. Dziękuję, Lucile.

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Myśląc o Stwoszu

#17 Post autor: Lucile » 28 lut 2018, 0:12

Hardy pisze:
27 lut 2018, 19:47
Z dużo większą ciekawością Twoje komentarze.
A tak się staram być „poetką”, azaliż – nieubłaganie i bezlitośnie - zawżdy spod podszewki „prozaiczka” wyłazi. :cha:
Hardy pisze:
27 lut 2018, 19:47
Przeczytałem artykuł. Uzupełniłem trochę wiedzę. Dziękuję, Lucile.
Miło mi, bardzo dziękuję.

Pozdrawiam
Lu
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY POETYCKIE”