rozmyślania pierwszowrześniowe przy porannej kawie

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
coobus
Posty: 3982
Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21

rozmyślania pierwszowrześniowe przy porannej kawie

#1 Post autor: coobus » 11 wrz 2013, 12:27

był kiedyś dobosz
nazywał się Oskar

był kiedyś sprzedawca zabawek
nazywał się Marcus
i zabrał ze sobą
wszystkie zabawki tego świata
*
- - -

był świat
łatwopalny jak synagoga
i ludzkie ciała
niemniej łatwopalne niż ceglane mury
był dym
który wcale nie tańczył
tylko w umartwieniu kołysał się bezradnie
i był skrzydlaty smutek
łączący się w poderwane paniką stada

po drugiej stronie smutku
czerń przechodzi w biel
popiół napełnia
śmietnik ludzkiej przyzwoitości
gwiazdy na proporcach
nie stają się prawdziwymi gwiazdami
a ptaki i krzyże na sztandarach
pozostają zaledwie znakami
pod którymi powoli
w męczarniach
umiera ukrzyżowane poczucie człowieczeństwa

jeśli przyłożysz mi do potylicy
lufę pistoletu
nie zmartwię się
ani nie zasmucę
to zależy ile dasz mi czasu
na strach

------------------------
* (G.Grass - Blaszany bębenek)
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein

ODPOWIEDZ

Wróć do „coobus”