ZAMYŚLIŁEM

[coobus]

zadumałem nad czegóż
ustawionym w szeregu
na orbicie istnienia
między prawie
a niemal

zaistniałem pomiędzy
na bezzębnej krawędzi
zaczepiony palcami 
o dlaczego 
o na nic

zamyśliłem o czyżby
mącąc bezmiar przejrzysty
spadły gwiazdy jak ptaki
na niech będzie
na jakieś

zanurzyłem w a co tam
w jego cierpkich owocach
oddzieliłem jak nożem
od bodajże
od może