#1
Post
autor: Sokratex » 05 lut 2013, 0:01
- A kiedy krowy łańcuchem zadzwonią
psy rozdziamgoczą, zaskrzypią żurawie
na żabi rechot odpowie świerszcz w trawie -
biegnie zdyszany ku zamglonym toniom
czary rozbłyszczać na zastygłym stawie
pleść witkogrzywy rokitowym koniom
i w bezkres czerpiąc sierpowatą dłonią
rozrzucać w falach oczka srebrnopawie.
A wtedy ona otwiera okienko
na łąki leci - mała pulchna sówka:
bosa, wciąż śniąca z rozwiewną sukienką.
Za dnia łzawiąca, smutna czarna wdówka -
biegnie do niego wesołą panienką
i szepcze, szepcze zbewstydnione słówka.