#1
Post
autor: Sokratex » 05 lut 2013, 0:06
- siedzę anka na tarasie
czaj zielony słodycz słowa
zobacz Pan Bóg kozy pasie
horyzonty w brodach chowa
anka świateł większe dziury
zarośnięte cieniem więcej
opatrunków lepkie chmury
plastry jesień nosy ręce
nie to kozy dni spragnione
wyskubują ciepło lata
deszcze meczą niedojone
jaka dobra ta herbata
anka o chorobach gada
cieniem spójrz jak las utyka
twarz pacjenta bardziej blada
może podać herbatnika
toż to koza chłodem meczy
pajęczyny zrywa różkiem
wkrótce słotą dzień pomleczy
nie uraczę się racuszkiem
siedzę anka na tarasie
czaj zielony słodycz słowa
dla mnie Pan Bóg kozy pasie
jej w piżamach lato chowa