#1
Post
autor: Sokratex » 05 lut 2013, 0:08
- Szepcząc dziwy w rzecznej
toni, kiedy z liściem noc opada,
blady wodnik księżyc goni -
ujrzeć go biada ci, biada!
Do palety tajnych łowów
barwę oczu twoich doda,
chwilę zadrży toń i znowu
wśród mgieł zaśnie martwa woda.
A choć zaraz pójdziesz dalej,
to za późno, bez nadziei -
wodny młynarz w wirów szale
myśli twoje będzie mielił.
I rozpachną smutkiem drzewa,
białą mgłą świat wokół będzie,
wiatr dróg stogi porozwiewa,
dzień pod płotem zaśnie, zwiędnie.
Jeszcze ciało twoim będzie,
ale skoro noc nastanie
wrosną w niego dwa żołędzie
obłąkanie
opętanie