Z poradnika początkującego jeźdźca.

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
stary krab
Posty: 560
Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55

Z poradnika początkującego jeźdźca.

#1 Post autor: stary krab » 31 mar 2012, 19:00

Na praktyce studenckiej w Radłowie było "w moich czasach" kilka koni pod siodło. Czekając na swoją kolejkę, przeglądałem książkę, którą pod opiekę powierzyła mi dosiadająca gniadosza koleżanka. Masztalerz podszedł do mnie i zagadnął:
- Czytasz? To ładnie, że czytasz. I pamiętaj, jeśli w książce napisali tak, jak ja was uczę, to postępuj z koniem tak, jak w jest w tej książce. Ale jeśli byłoby napisane inaczej - rób tak, jak was uczułem. I dobrze na tym wyjdziesz.

Zapytałem, jak się zachować w przypadku, gdyby koń mnie poniósł. Poprawił furażerkę, obciągnął na plecach marynarkę i prawi z całą powagą:
- Nad koniem trzeba panować. Prawdziwego jeźdźca koń nie poniesie. No, ale wy studenty jesteście jeszcze takie jeźdźce nieopierzone. Więc gdyby ci się koń spłoszył, to wiadoma, takiego jak ty gapiszona niechybnie zrzuci z siodła. Jedyna rada - krócej trzymać wodze i tak szarpnąć, aż smak wędzidła poczuje. I pamiętaj, trzymaj konia na wodzach, nawet w trudnej sytuacji - prawdziwy jeździec nie wypuszcza ich z ręki.

W Poradniku dla początkujących nie czytałem jeszcze tego rozdziału, a już wkrótce przyszło mi wypróbować praktyczne porady pana Zenona. Dosiadłem starszą kasztankę z latarnią i białymi chrapami. Poklepałem po szyi i dałem piętami polecenie. Ruszyliśmy stępa. Potem truchcikiem. Najlepiej czułem się właśnie w kłusie ćwiczebnym. Potem kłus sportowy. W tym fragmencie ani trener, ani koń nie byli ze mnie zadowoleni. Wreszcie zagalopowałem. Na łuku czułem się świetnie, dobrze się w siodle trzymałem, może tylko za dużo wodzy dałem kasztance. Na prostej nabrała prędkości, weszła w cwał. Odchyliło mnie do tyłu, a wodze posłużyły do utrzymania równowagi, nie było mowy, żebym mógł je przyciągnąć. Pamiętałem jednak, żeby trzymać mocno! Ściskałem je więc w obu dłoniach, lecz zaczęło mi brakować siodła, potem derki, wreszcie końskiego zadu. W czasie salta przez ogon poluzowałem uchwyt, koń dostał więcej wodzy, mnie ich zostało mniej, lecz pamiętałem, że nie wolno ich wypuścić. Koń galopował dalej, przewróciło mnie na plecy, poczułem kurz w ustach i ból w łokciu, i wtedy usłyszałem krzyk masztalerza: - Puszczaj te lejce, bo się do nieszczęścia doprowadzisz!

Nigdy nie zostałem prawdziwym jeźdźcem, jednak konie bardzo lubię do dziś.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2012, 17:47 przez stary krab, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Z poradnika początkującego jeźdźca.

#2 Post autor: Miladora » 01 kwie 2012, 1:05

Zachciało się Krabowi na kuniu pojeździć, to dostał za swoje. :cha:
Się ubawiłam.

A tu masz takie maleństwa: ;)
- napisali tak(,) jak ja was uczę, to postępuj z koniem tak(,) jak w jest w tej książce.
- jak was uczułem. - celowe to "uczułem"? Gwara czy literówka?
- Zapytałem(,) jak się zachować
- wy studenty jesteście(,) jeszcze takie jeźdźćce nieopierzone. - jeźdźce
- W tym fragmencie ani trener(,) ani koń nie byli

Ja też lubię konie i mam zamiar się jeszcze poduczyć jazdy na nich. A co?! :tan:

Zdrowie, Krabuniu :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Z poradnika początkującego jeźdźca.

#3 Post autor: MARCEPAN » 01 kwie 2012, 7:17

Dobrze zobrazowane i sprawnie napisane. Podobało się.
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

stary krab
Posty: 560
Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55

Re: Z poradnika początkującego jeźdźca.

#4 Post autor: stary krab » 28 kwie 2012, 17:50

Poprawiłem i powstawiałem brakujące przecinki. :ok:

Dziękuję Marcepanie. :beer:

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Z poradnika początkującego jeźdźca.

#5 Post autor: iTuiTam » 28 kwie 2012, 21:47

stary krab pisze:Na praktyce studenckiej w Radłowie było "w moich czasach" kilka koni pod siodło.
...
Koń galopował dalej, przewróciło mnie na plecy, poczułem kurz w ustach i ból w łokciu, i wtedy usłyszałem krzyk masztalerza: - Puszczaj te lejce, bo się do nieszczęścia doprowadzisz!
To miałeś szczęście, dużo szczęścia, aktywnego szczęścia.

Masztalerz, o którym piszesz użył złego czasownika... Zamiast doprowadzisz powinien był krzyknąć: dogalopujesz :cha:
Dobre czytanie. Ukłony za podzielenie się wspomnieniami.

(Za moich czasów robotnicza praktyka studencka odbywała się w spółdzielniach ogrodniczych. Od tego czasu wiem jak wygląda azalia ;) i jak ją przesadzać.)
serdecznie
iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: Z poradnika początkującego jeźdźca.

#6 Post autor: Nilmo » 29 kwie 2012, 21:49

Bardzo sprawnie napisane, tak, że przeczytałem z zainteresowaniem. Myślę, że taki "wspominkowy" cykl mógłby być bardzo ciekawy.
Dziękuję.

Awatar użytkownika
Abi
Posty: 1093
Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57

Re: Z poradnika początkującego jeźdźca.

#7 Post autor: Abi » 30 kwie 2012, 7:22

okruch prozy, który mnie nasycił
dając kuksańca do przesiadki z koni mechanicznych na...

pozdrawiam
:-) A.

stary krab
Posty: 560
Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55

Re: Z poradnika początkującego jeźdźca.

#8 Post autor: stary krab » 11 maja 2012, 15:25

iTuiTam pisze:Za moich czasów robotnicza praktyka studencka odbywała się w spółdzielniach ogrodniczych.
Kiedyś to były praktyki! ;) :beer:

Dodano -- 11 maja 2012, 14:27 --
Abi pisze:(...) kuksańca do przesiadki z koni mechanicznych na...
Nie będziesz żałować. Szczerze zachęcam. :)

Dodano -- 11 maja 2012, 14:30 --
Nilmo pisze:Bardzo sprawnie napisane, tak, że przeczytałem z zainteresowaniem. Myślę, że taki "wspominkowy" cykl mógłby być bardzo ciekawy.
Wobec tego zapraszam do Opowiadań.Dzięki Nilmo. :beer:

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”