Gdzie diabeł oszalał

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Gdzie diabeł oszalał

#11 Post autor: anastazja » 08 mar 2014, 15:35

Ewuniu - gratuluję serdecznie tak zacnego opowiadania. Kawał dobrej lektury.

Serdecznie pozdrawiam :rosa:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

czochrata

Re: Gdzie diabeł oszalał

#12 Post autor: czochrata » 09 mar 2014, 7:40

No,Ewuś...w sposób zasłużony polecają Twoje opowiadanie...przeczytałam i jeszcze nie mogę ochłonąć :rosa: :rosa: :rosa:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Gdzie diabeł oszalał

#13 Post autor: Ewa Włodek » 11 mar 2014, 20:51

EwaMagda pisze: I w ten oto sposób, Ewuniu, mamy nie tylko "jasność" ale i zgodność w temacie, jako, że Puławy i Janów Lubelski znajdują się w województwie lubelskim.
i to jest najważniejsze, Ewo, że jesteśmy zgodne...
:rosa: :rosa: :rosa:
jeszcze raz ślicznie Ci dziękuję za obecność, ciesząc się z niej...
Ewa

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Gdzie diabeł oszalał

#14 Post autor: Ewa Włodek » 11 mar 2014, 20:55

anastazja pisze: Kawał dobrej lektury.
ooo, Anastazjo, cieszę się, że Ci się spodobało, tym, bardziej, że wiem, jak jest kontrowersyjna...
:rosa: :rosa: :rosa:
czochrata pisze: przeczytałam i jeszcze nie mogę ochłonąć
ano, Gosiu, czasy były takie, że - szkoda gadać. Ale cieszę się, że potrafiłam przekazać choć trochę z ich atmosfery...
:rosa: :rosa: :rosa:

Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję, że zaglądnęłyście, pobyłyście chwilkę i powiedziałyście dobre słowa...
samo dobro Wam posyłam...
Ewa

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: Gdzie diabeł oszalał

#15 Post autor: zdzichu » 11 mar 2014, 22:54

Za późno tu zajrzałem oj za późno.
Bardzo dobry tekst, interesująca dyskusja... A wszystko osadzone jak stary obraz w dobrej, zdobionej ramie, w realiach historycznych. Jestem pod wrażeniem, pani Ewo. Właściwie to obie panie Ewy to wrażenie zbudowały, choć Autorka większe. I pan Skaranie też. Podziwiam znajomość historii dyskutantów, ja tu niestety za laika stoję.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Gdzie diabeł oszalał

#16 Post autor: Ewa Włodek » 13 mar 2014, 16:51

zdzichu pisze: Za późno tu zajrzałem oj za późno.
nigdy nie jest za późno, Zdzichu, a Twoja obecność wielka mi frajdę sprawiła...
:) :)
cudnie Ci dziękuję, że jesteś, cze poczytałeś i powiedziałeś tyle dobrego...
moc ciepła posyłam Tobie...
Ewa

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: Gdzie diabeł oszalał

#17 Post autor: Patka » 13 paź 2014, 15:20

Pozwolę sobie odświeżyć tekst. Przeczytałam go dziś, by nanieść poprawki do Antologii, więc musiałam się głównie skupiać na błędach. Ale poprawianie takich tekstów to sama przyjemność, nie tylko dlatego, że błędów jest mało, ale też przede wszystkim dlatego, że tekst jest po prostu dobrze napisany. A najbardziej pasuje mi tu określenie: dobrze opowiedziany. Umiesz opowiadać, Ewo, wiesz, kiedy o czymś powiedzieć, kiedy lepiej coś pominąć, jak zbudować napięcie. Dialogi brzmią naturalnie, dobrze je też opisujesz, by było wiadomo, co i jak. Mówisz, że opowiadanie na faktach. A mnie się wydało nieco fantastyczne, baśniowe, znaczy baśniowo-wojenne. O, byłby materiał na niezły film. ;)

Pozdrawiam
Patka

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Gdzie diabeł oszalał

#18 Post autor: Ewa Włodek » 14 paź 2014, 18:46

Patka pisze: Mówisz, że opowiadanie na faktach. A mnie się wydało nieco fantastyczne, baśniowe, znaczy baśniowo-wojenne. O, byłby materiał na niezły film. ;)
tak, Patko, to jest opowiadanie oparte na faktach. Południowo-wschodnia Polska pod okupacją niemiecką (jeszcze), ale już w czasie, kiedy Rosjanie doskonale wiedzieli, że Polska będzie w ich strefie wpływów i przygotowywali się do tego starannie. Jednym ze sposobów było tworzenie "oddziałów bojowych", których zadaniem było (pod bokiem Niemców, miejscowych oddziałów partyzanckich, zwykle akowskich, a także separatystycznych grup spod znaku nacjonalizmu ukraińskiego) terroryzowanie ludności miejscowej, i to w sposób o wiele bardziej drastyczny, niż robili to Niemcy czy Ukraińcy. O tym "szczególe" naszej okupacyjnej historii w zasadzie się nie mówiło, bo było to "niepolityczne", oficjalnie zaczęto zjawisko opisywać dopiero stosunkowo niedawno. Natomiast po cichu ludzie opowiadali sobie o tym. I stąd moja wiedza o tym konkretnym przypadku. Przypadkiem bowiem gość z rodziny mojego Taty ożenił się przed wojną z Panią, której siostra w swoim mająteczku wprowadzała "ogólnoeuropejskie" sposoby zwalczania biedy i bezrobocia na wsi, czyli spółdzielczość wiejską. Szło w miarę dobrze, dopóki się nie skończyło drastycznie i dramatycznie. Summa summarum: pomijając Niemców, którzy się "wycofali na z góry upatrzone pozycje" - jeden z dowódców miejscowych oddziałów (nota bene - bulbowiec, nie banderowiec) zginał, zanim Smiersz go dopadł, zad drugi (akowiec) - zapłacił za udział w konspiracji i przyczynienie się do wycięcia "oddziału rzeźników" wieloletnim więzieniem.
Wiele epizodów z naszej historii, szczególnie tych mniej znanych i zamilczanych, byłoby doskonałym materiałem na filmy. O niektórych i już się nawet próbuje filmy kręcić, niektóre - całkiem,całkiem...

Bardzo się cieszę, Patko, że nie miałaś z moim tekstem zbyt wiele pracy przy korekcie. I cieszę się, że Ci się spodobało

Pozdrawiam serdecznie
Ewa

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”