niezbyt umoralniających

Serdecznie pozdrawiam, Ewo



Cudomisza pisze:- Teraz wy też moi – rzekła i zapaliła e-papierosa – mogę wam tak dokopać, że nie zdążycie się wylogować z tego świata. Domyślacie się już chyba, że to ja załatwiłam Mimosę?
Zresztą – machnęła ręką – to i tak nie ma teraz znaczenia. Przewartościowałam gruntownie swoje poglądy.
Pstryknęła palcami i pośród potwornych akordów awangardowej muzyki smyczkowej, jęła materializować się królewna Mimosa. Po chwili była już wśród swoich, zziębnięta i blada, jak student po oblanym egzaminie z prawa rzymskiego, ale żywa. Przyjaciele otoczyli ją i wylewnie witali, nie bacząc nawet na obecność piekielnego gościa.
- Hmm...Hmm...- chrząknęła Wiedźma – jeszcze nie skończyłam.
Wszyscy zamarli i wytężyli słuch.
- Otóż przewartościowałam swoje poglądy i dokonałam ostatecznego bilansu swojej, dotychczasowej egzystencji. Definitywnie uznałam, że moje życie jest do dupy. Żadnych zabaw, żadnych figli, żadnych znajomych. Co to za życie? Na co mi władza nad światem, skoro jestem w nim sama? Pieprzę to.