Serdecznie pozdrawiam

i to jest najważniejsze, Ewo, że jesteśmy zgodne...EwaMagda pisze: I w ten oto sposób, Ewuniu, mamy nie tylko "jasność" ale i zgodność w temacie, jako, że Puławy i Janów Lubelski znajdują się w województwie lubelskim.
ooo, Anastazjo, cieszę się, że Ci się spodobało, tym, bardziej, że wiem, jak jest kontrowersyjna...anastazja pisze: Kawał dobrej lektury.
ano, Gosiu, czasy były takie, że - szkoda gadać. Ale cieszę się, że potrafiłam przekazać choć trochę z ich atmosfery...czochrata pisze: przeczytałam i jeszcze nie mogę ochłonąć
nigdy nie jest za późno, Zdzichu, a Twoja obecność wielka mi frajdę sprawiła...zdzichu pisze: Za późno tu zajrzałem oj za późno.
tak, Patko, to jest opowiadanie oparte na faktach. Południowo-wschodnia Polska pod okupacją niemiecką (jeszcze), ale już w czasie, kiedy Rosjanie doskonale wiedzieli, że Polska będzie w ich strefie wpływów i przygotowywali się do tego starannie. Jednym ze sposobów było tworzenie "oddziałów bojowych", których zadaniem było (pod bokiem Niemców, miejscowych oddziałów partyzanckich, zwykle akowskich, a także separatystycznych grup spod znaku nacjonalizmu ukraińskiego) terroryzowanie ludności miejscowej, i to w sposób o wiele bardziej drastyczny, niż robili to Niemcy czy Ukraińcy. O tym "szczególe" naszej okupacyjnej historii w zasadzie się nie mówiło, bo było to "niepolityczne", oficjalnie zaczęto zjawisko opisywać dopiero stosunkowo niedawno. Natomiast po cichu ludzie opowiadali sobie o tym. I stąd moja wiedza o tym konkretnym przypadku. Przypadkiem bowiem gość z rodziny mojego Taty ożenił się przed wojną z Panią, której siostra w swoim mająteczku wprowadzała "ogólnoeuropejskie" sposoby zwalczania biedy i bezrobocia na wsi, czyli spółdzielczość wiejską. Szło w miarę dobrze, dopóki się nie skończyło drastycznie i dramatycznie. Summa summarum: pomijając Niemców, którzy się "wycofali na z góry upatrzone pozycje" - jeden z dowódców miejscowych oddziałów (nota bene - bulbowiec, nie banderowiec) zginał, zanim Smiersz go dopadł, zad drugi (akowiec) - zapłacił za udział w konspiracji i przyczynienie się do wycięcia "oddziału rzeźników" wieloletnim więzieniem.Patka pisze: Mówisz, że opowiadanie na faktach. A mnie się wydało nieco fantastyczne, baśniowe, znaczy baśniowo-wojenne. O, byłby materiał na niezły film.![]()