Zimowe pułapki

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Malwina
Posty: 1082
Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
Lokalizacja: gród solny
Kontakt:

Zimowe pułapki

#1 Post autor: Malwina » 03 lut 2015, 0:16

A wszystko zaczęło się od tego, że nieopatrznie przeczytałam notatkę o odszkodowaniu dla kobiety, która przewróciła się na śliskim chodniku i złamała nogę. Ku swojemu zaskoczeniu po przebytym leczeniu otrzymała najpierw kilka tysięcy złotych, po jakimś czasie ktoś tam się odwołał i suma opiewała na ponad 200 tys. Niewiarygodne wprost.
Tego ranka spałam dłużej, miałam po prostu wolny dzień. Obudziłam się gdzieś po 9-tej.Popatrzyłam zwyczajowo przez okno, jaka pogoda i nagle zobaczyłam starszą panią, która szła niepewnie po moim chodniku, w końcu zeszła na jezdnię.
Dosłownie za chwilę ktoś zadzwonił do bramki. Jakiś mężczyzna prosił o 2 zł, już nawet nie zapytałam na co mu są potrzebne. Zaskoczona, powiedziałam, żeby przyszedł za pół godziny. W międzyczasie wstałam, ubrałam się i wymyśliłam chytry plan. Poproszę go, żeby posypał piaskiem chodnik, to dostanie pieniądze.
Faktycznie, nie minęło pół godziny gdy się zjawił. Szedł jakoś niepewnie, pomyślałam sobie, że jednak jest ślisko.
Dałam mu wiaderko i metalową szufelkę, wytłumaczyłam skąd ma wziąć piasek i zadowolona zajęłam się innymi sprawami.
W pewnym momencie zobaczyłam, że idzie z piaskiem, ale dziwnie odgięty do tyłu, widocznie wiadro było ciężkie. Nasza ulica pnie się ku górze, taka konfiguracja miasta, nawet już tego nie dostrzegam. Stwarza to w zimie pewne trudności, zawsze raczej pochylam się do przodu i patrzę pod nogi jak idę. Gość nagle zniknął, chyba wiadro pociągnęło go do tyłu. Wybiegłam z domu, żeby go ratować, ale jakoś sam się wygramolił. Co chwilę zataczał się, miał jakieś dziwne zawroty głowy, śliski chodnik, jeszcze to wiadro z piaskiem, bardzo to wszystko skomplikowane. Najgorsze, że przejeżdżały auta, a jego znosiło na jezdnię. Na moje pytanie, czy jest w dobrej formie, powiedział, że bierze silne leki i tak go wodzi. Miałam serdecznie dość jego pomocy. Wyjęłam 5 zł i podziękowałam za pracę. Wtedy dopiero poczułam od niego woń alkoholu. Sama w ciągu 5 minut
rozsypałam na chodniku resztę piasku i odetchnęłam z ulgą, mogło się to wszystko skończyć o wiele gorzej.

p.s.To nie jest opowiadanie, to jest historia z wczorajszego dnia, która mną wstrząsnęła, no...prawie.:)
Ostatnio zmieniony 09 lut 2015, 19:51 przez Malwina, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią
.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój.
/moje/

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Zimowe pułapki

#2 Post autor: Julka » 08 lut 2015, 19:09

w końcu zeszła ja jezdnię.
popraw literowkę.

Rzeczywiście to niewiarygodne, że mogła otrzymać taką sumę pieniędzy jako odszkodowanie za wypadek,
bo raczej nie słyszy się, żeby łatwo było wydrzeć od ubezpieczenia aż tak dużą sumę.
A Twojemu delikwentowi brakowało pewnie dwa złote do winka :cha:
dlatego rządziło nim to wiaderko z piaskiem.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Zimowe pułapki

#3 Post autor: skaranie boskie » 08 lut 2015, 22:05

Jak mogłaś, Malwino?
Człowiek był w tak poważnej potrzebie, tak poważnie chory, a Ty go do jakiejś pracy chciałaś zagonić.
Niewiele brakowało a miałabyś nieszczęśnika na sumieniu, bo Ci było szkoda dwóch złotych na lekarstwo dla biedaka...
Co za znieczulica panuje w tym naszym społeczeństwie.
Ale wszystkiemu rząd winien, bo nie wciągnął na listę leków refundowanych piwa, albo znanej nam już z opowieści jednego z naszych twórców, wisienki. Karygodne niedopatrzenie!
:vino: :vino: :vino:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

lacoyte
Posty: 75
Rejestracja: 16 sty 2015, 11:38

Re: Zimowe pułapki

#4 Post autor: lacoyte » 11 lut 2015, 21:11

Za złamaną nogę w Polsce nikt nie dostanie 200 tyś., ale pozwanemu grozi męczący kilkuletni proces z udziałem kilku biegłych neurologa, ortopedy, ornitologa itd., wizyty w sądach, odwołane terminy rozpraw, zakłamani świadkowie, zdenerwowany sędzia, dokumenty, papierki...
Unikajcie sądów, mili, bo to jest dopiero pułapka.

karolek

Re: Zimowe pułapki

#5 Post autor: karolek » 15 lut 2015, 22:42

.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2016, 13:54 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”