Dworzec na Dobrzyniu (+18)

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
barteczekm
Posty: 478
Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
Kontakt:

Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#1 Post autor: barteczekm » 25 kwie 2016, 8:14

Dworzec autobusowy na Dobrzyniu wyglądał tak jak zwykle. Zmęczeni, przygarbienie ludzie wracali z pracy spoglądając nerwowo na zatarty, podniszczony rozkład jazdy. Lekko już podchmielona młodzież spijała ukradkiem resztki mocnego piwa. Z przegrzanej, blaszanej budy wylatywały raz po raz opary starego oleju.



– frytki! – krzyczała wiecznie niezadowolona pracownica jadłodajni – Proszę frytki!



Na wołanie ekspedientki szybko zareagował młody, zmanierowany chłopak w przesuniętej na bok czapce z daszkiem.



– Idę już! – odpowiedział – Co się pani tak wydziera?

– Jak to co się wydziera? – zapytała nerwowo – Nie zawołam, wystygną, a potem taki jeden z drugim ma pretensje.

– Czy ja mam jakieś pretensje?

– Tak, tak teraz niby grzeczny. – ciągnęła dalej – Znam takich jak ty gówniarzy. Ciągle coś. Za zimne, za gorące, sos niezjadliwy. Bierz chłopcze te frytki i mi nie truj dupy.

– Tak Pani prowadzi interes? – strofował – To już nie komuna. Klienta trzeba szanować

– A czy to mój interes? Za takie psie pieniądze to i tak się ciesz że wołam.



Bez słowa chwycił zamówione jedzenie i usiadł na obdrapanej, dworcowej ławce. Zdjął nakrycie głowy i szybkim ruchem wykonał na piersi znak krzyża.



– Ty dewot jesteś? – Zagadnął siedzący na przeciwko podchmielony mężczyzna – Modły odprawiasz nad żarciem?

– A co to pana obchodzi? – odburknął – Moje jedzenie, moje modły i moja sprawa.

– Nie tylko Twoja – ciągnął facet – Jest miejsce publiczne? Jest. Zostaw swoją wiarę dla siebie.

– To już nie wolno nawet się przeżegnać? –zapytał lękliwie – Przeszkadza to panu?

– Nawet nie wiesz jak bardzo!

– Dobrze już dobrze – uspokajał – Teraz już przecież tego nie cofnę. Przepraszam.



Atmosfera, do tej pory luźna, przybrała postać niewypowiedzianego, nerwowego napięcia. Chłopak spoglądał raz w stronę przystanku, raz na twarze ludzi tak samo jak co dzień oczekujących na przyjazd autobusu.



– Zostaw go pijaczyno! – obruszyła się starsza kobieta poprawiająca raz po raz zbyt mocny makijaż – Co ci zrobił ten chłopak?

– Co się wtrącasz stara kurwo!!! – wrzasnął pijak – Zajmij się swoją starą mordą!

– Ty gnoju!!! – odpysknęła – Nie masz już do niczego świętości.

– A świętość ma mnie?

– Jak czy ma Ciebie?

– Normalnie. Zobacz jak żyję. Roboty ni ma, pieniędzy ni ma. Baba mnie opuściła. Bezrobocie Pani.

– Nie żal się – strofowała staruszka – Pijesz to nie masz. Która by chciała takiego ochlapusa? Ech tam dziadu. Nie będę już z Tobą gadać.

– To nie gadaj. Daj mi lepiej spokój.



Duże, lekko przestraszane oczy chłopka nabrały kolorytu. Łapczywie pałaszował stygnące frytki. Sos spływał po pulsującej brodzie niczym górski potok po zimnych, wiecznych skałach. Kiedy skończył jeść obtarł ubrudzoną twarz rękawem wysłużonej, sportowej bluzy.



– dziękuję bardzo Pani – zagaił starsza kobietę – Nikt już dzisiaj nie reaguje na takie wulgarne zachowania.



Widząc zainteresowanie młodego mężczyzny poprawiła pofarbowane na blond, mocno przerzedzone włosy. Tak jak nieśmiała, wystraszona podlotka czeka na upatrzonego chłopca tak i ona nerwowo przebierała opuchniętymi nogami. Rękoma chwyciła za zwiewną, kraciastą suknię i zapytała chłopaka:



– Skąd jesteś chłopcze? Nie widziałam Ciebie wcześniej u nas na Dobrzyniu.

– Z białostockiego prze Pani.

– Z białostockiego? – odpowiedziała zdziwiona – To co Ty tu robisz?

– Jadę prze Pani do Torunia. Przesiadka prze Pani.

– No czasem tak bywa chłopcze. Czasem tak bywa…

– A Pani dokąd?

– Też do Torunia chłopcze.

– Do rodziny? Czy gdzie?

– Nie do rodziny. Nie mam już rodziny. Mąż umarł dwa lata temu. Siostra wyjechała do Kanady jeszcze za Gierka. Pana mam tam takiego…

– Jakiego Pana?

– Wiesz synku. – zachichotała – Starsze kobiety też mają potrzeby.

– Jakie potrzeby prze Pani?

– Jak to jakie? Miałeś Ty kiedyś kobietę?

– Nie miałem prze Pani – odparł zarumieniony – Żadna mnie nie chce.

– No takiego ślicznego chłopca? Nie wierzę.

– No próbowała jedna, ale ja to tak po ślubie chcę dopiero.

– To się ceni synku, że takiś bogobojny, no ale zrozum kobiety. – zarechotała – Nie można kupować kota w worku.



Chłopak poczerwieniał jeszcze bardziej. Poczuł jak krew zaczyna buzować w żyłach. Do tej pory bijące rytmicznie serce nabierało niekontrolowanego rozpędu. Wytarte, czarne dżinsy zwolna rosły w okolicach krocza.



– Oj widzę, że ci stanął chłopczyku – zareagowała kobieta jednocześnie rozpinając mu rozporek – Daj go pomasować.

– Co teraz się dzieje prze Pani? – pytał zdziwiony chłopak – co Pani robi?

– Nie bój się synku – uspokajała – Zrobię ci dobrze. Żadna młoda tak nie umie jak taka stara, doświadczona kobieta jak ja.

– Ale…Ja chyba nie chcę

– Chcesz, chcesz. – szeptała – Każdy chłop to lubi.

– A ja nie wiem czy lubię. Nigdy tego nie robiłem.

– To czas zacząć chłopczyku. Chcesz żebym obciągnęła?



Podskakiwał nerwowo. Z jednej strony czuł odrazę do starej, natarczywej kobieciny lecz z drugiej poczuł niepohamowaną chęć na seks.



– Dobra prze Pani – odpowiedział zdecydowanym tonem – Obciągaj! Tylko gdzie?

– Chodź synku za budę.

– Jaką budę?

– No tą z frytkami – oznajmiła stanowczo – Już, Już ruszaj się.



Oboje wstali z zapuszczonej ławki. Szedł równym, jednostajnym krokiem. Starsza Pani kuśtykała za nim tak jak niedołężny żebrak podczas swojej ostatniej drogi po upragniona jałmużnę.



– Opuść pory chłopcze – rozkazała – Zaraz będziesz w niebie.

– Do kolan czy jak? – dopytywał – Majtki też?

– No jasne że tak – roześmiała się – A jak mam ci niby obciągnąć? Przez gacie? Aż taka sprawna to nie jestem.



Oparł rozemocjonowane dłonie o ścianę jadłodajni. Z każda chwilą sapał coraz mocniej a z wilgotniejącego gardła wydobywał głośne jęki. Kobieta widząc rozanieloną twarz chłopca podniosła wzrok i zapytała:



– Kochasz mnie synku? Odpowiedz błagam. Ja tak bardzo potrzebuję miłości.

– Kocham! Kocham! – krzyczał – Kocham cię całą duszą!

– Tak kochasz…- wyszeptała ze smutkiem w głosie – Jak ci wszyscy. Każdego parszywego dnia spędzonego na tym paskudnym dworcu. Wiesz, że zawsze czekam?

– Na co czekasz kochanie? – zapytał – Powiedz.

Czekam, aż jakiś mi powie, że właśnie tak nie jest.
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"

Z. Herbert

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#2 Post autor: Patka » 25 kwie 2016, 12:11

Barteczku, mamy osobny dział na teksty +18, nie wiem, czy dla ciebie jest widoczny (Bez Trzymanki, pod Utworami dla Dzieci), jeśli nie, poproś Administrację o dostęp, a wtedy tekst się przeniesie.

Awatar użytkownika
barteczekm
Posty: 478
Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
Kontakt:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#3 Post autor: barteczekm » 25 kwie 2016, 12:17

Dzięki Patka za info. Sprawdzę. Tak dla bezpieczeństwa oznaczyłem. Te sprawy są tak płynne, że trudno dookreślić co jest już +18 a co nie. Niestety nie jest ten dział dla mnie widoczny tak więc jakby co proszę o dostęp. Z tego co pamiętam wcześniej widziałem. (ale jak trzeba napisać PW to nie ma problemu) Pozdrawiam
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"

Z. Herbert

karolek

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#4 Post autor: karolek » 25 kwie 2016, 18:04

.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2016, 17:49 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#5 Post autor: Alicja Jonasz » 25 kwie 2016, 19:06

Widać pośpiech przy pisaniu tego tekstu, może stąd beztroska w stosowaniu zasad interpunkcyjnych?:)
Wskażę przykłady:) Jeśli się mylę, proszę o sprostowanie:)
Zmęczeni, przygarbienie ludzie wracali z pracy spoglądając nerwowo na zatarty, podniszczony rozkład jazdy.
Zmęczeni, przygarbieni ludzie wracali z pracy, spoglądając nerwowo na zatarty, podniszczony rozkład jazdy.
Podkreślona część zdania to tzw. imiesłowowy równoważnik zdania, a w myśl zasad należy oddzielić go od reszty zdania złożonego przecinkiem bądź przecinkami.
Masz wiele takich imiesłowowych równoważników zdania:)
Opuść pory chłopcze
Powinno być: Opuść pory, chłopcze
To "chłopcze" jest rzeczownikiem w wołaczu, który należy wydzielać przecinkiem.
Masz dużo takich rzeczowników w wołaczu:)
– No jasne że tak – roześmiała się – A jak mam ci niby obciągnąć? Przez gacie? Aż taka sprawna to nie jestem.
– No jasne że tak. – Roześmiała się. – A jak mam ci niby obciągnąć? Przez gacie? Aż taka sprawna to nie jestem.
"Roześmiała się" nie jest synonimem wyrazu "powiedział", w dialogu więc obowiązuje zapis jak powyżej.

(hi hi, tu mi fachowości brakło)

Inny przykład:
– Chcesz, chcesz. – szeptała – Każdy chłop to lubi.
– Chcesz, chcesz – szeptała. – Każdy chłop to lubi.

Wyraz "szeptała" jest synonimem wyrazu "powiedziała", obowiązuje zapis jak powyżej.

Jeszcze jeden przykład:)
Poczuł jak krew zaczyna buzować w żyłach.
Poczuł, jak krew zaczyna buzować w żyłach.
Powyższe zdanie jest złożone podrzędnie, tzn. że między zdaniami składowymi da się postawić pytanie, tj. Poczuł, (kogo?co?) jak krew zaczyna buzować w żyłach.
W zdaniu złożonym podrzędnie zawsze między zdaniami składowymi przecinek.

Drugi przykład:
Kiedy skończył jeść obtarł ubrudzoną twarz rękawem wysłużonej, sportowej bluzy.
Kiedy skończył jeść, obtarł ubrudzoną twarz rękawem wysłużonej, sportowej bluzy.
Pytasz drugim zdaniem składowym o pierwsze, tj. obtarł ubrudzoną twarz rękawem wysłużonej, sportowej bluzy (kiedy?) kiedy skończył jeść
Jak widzisz jest to zdanie złożone podrzędnie. Wniosek: powinien być przecinek:)

Długo by tłumaczyć, ale jeśli wcielisz w życie to, co proponuję, będzie lepiej:) Musisz mieć dobrego korektora, bo w tekstach publicystycznych nie popełniasz tych banalnych błędów. Ten tekst brzmi tak, jakbyś pisał go po to, aby coś tylko wstawić w dziale "proza". Przynajmniej ja mam takie wrażenie:) Karol zwrócił uwagę na bohaterkę, a ja na tego chłopczynę, który chce mieć ten pierwszy raz za sobą:) Może być, prze pana:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
barteczekm
Posty: 478
Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
Kontakt:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#6 Post autor: barteczekm » 25 kwie 2016, 19:23

Alicjo i Karolu dzięki za komentarz. Ten tekst jest z bardzo ale to bardzo dawna. Z czasów jeszcze sprzed czasów publicystki i poezji. Koniecznie korekta, koniecznie też proza aby i w tym nie pozostać na etapie szkolnego pisania (a mam świadomość że takie to jest) :beer:
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"

Z. Herbert

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#7 Post autor: Alicja Jonasz » 25 kwie 2016, 19:57

A właściwie ten tekst mógłby tutaj zostać, nie sądzisz? Jest jakiś niewidzialny dział +18 po 22 tylko dla dorosłych, prawie nikt z użytkowników go nie widzi, hm... Zdarzały się tutaj teksty bardziej (drastyczne?) i nie proponowano przenosić.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
barteczekm
Posty: 478
Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
Kontakt:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#8 Post autor: barteczekm » 25 kwie 2016, 20:22

Zgadzam się Alicjo. Według mnie też mógłby zostać - nic takiego wielkiego tu aż nie ma. :)
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"

Z. Herbert

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#9 Post autor: Alicja Jonasz » 25 kwie 2016, 20:29

No wielkiego nie ma, ale gdy po poprawkach określisz rozmiar, może urosnąć :jez:
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
barteczekm
Posty: 478
Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
Kontakt:

Re: Dworzec na Dobrzyniu (+18)

#10 Post autor: barteczekm » 25 kwie 2016, 21:33

Alicja Jonasz pisze:No wielkiego nie ma, ale gdy po poprawkach określisz rozmiar, może urosnąć :jez:
No aż tak to nie. Ten chłopak to taki niepozorny no ale w sumie to nie ma nic do rzeczy i skoro specyficzna pani zwróciła na niego uwagę ;)
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"

Z. Herbert

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”