Przeprowadzka zawsze kojarzy mi się z erupcją wulkanu, nie powiem żebym była w skowronkach, mając na uwadze miejsce i czas teleportacji.
Zima, śnieg, a przecież można było jesienią, kiedy Hawaje parowały jeszcze ciepłem rozgrzanych plaż, ale nie, nas eksmitowano w zimie. Biurowiec to brzmi dumnie, tylko dwa piętra i niebo po sam horyzont, lecz my szaraki nie mamy alternatywy, prezydent rządzi, musimy kicać po każdej łące, wcale nie przesadziłam, tuż obok działki pracownicze, szpital na peryferiach, szkoły i jakieś salony samochodowe.
Na drugim piętrze, pod skażonym smogiem niebem osiedliło się Kolegium, zajęli całe pietro. Na pierwszym RIO, tu będzie się działo pomyślałam, okres noworoczny, więc w RIO balety i inne atrakcje. Na ziemię sprowadziła mnie koleżanka Elwira z sąsiedniego pokoju, uświadamiając, że to jednak Polska, a nie Brazylia - o wiecej już nie pytałam.
Wszyscy lokowali się w czyściutkich pokojach, aż miło. Pewnego razu dostrzegłam, iż w pobliżu naszego biurowca usytuowali się anonimowi absztyfikanci - pomyślałam, no to teraz będzie
raj - a może nawet Kanary będą na rzut beretem, zbaraniałam, panowie i panie sprzątają z takim impetem korytarze i toalety, że dech zapiera, śmiecia nie znajdziesz na obszarze jednego kilometra od biurowoca - no, może trochę przesadziłam.
Wszyscy otrzymaliśmy po dwa pokoje, jeden dla siebie, drugi dla świty, ja oczywiscie też mam swój rajsko urządzony grajdołek. Trwało to dosyć długo - podglądanie, przymierzanie, czeka nas tylko ujarzmienie diabła. Zaczęła się praca i codzienne obowiązki. Moja świta też się urządziła, nie powiem, nawet już sobie wywiesili tabliczki z napisami : Prezes - Krzysztof Jot i Wiceprezes - Lena Ka, ja tam wolę incognito, mam tylko tabliczkę z czasem pracy.
Nigdy nie lubiłam się przechwalać, a po drugie, jak ktoś czyta Gloria Es, to od razu myśli, że pewnie mam ojca księdza, bo kto logicznie myślący daje dziecku takie imię? Z perspektywy czasu stwierdzam, że Gloria jednak brzmi lepiej niż Jennifer, a tak zamierzano mnie ochrzcić. Ojciec miał bzika na punkcie imion, tylko Julce się udało, ona ma w miarę fajne imię. Zuzę przerobił na Zenobię, całe szczęście, że nie mam brata, bo już ojciec się szykował na jakiś odlot. Abstrahując od rodzinnych koneksji wracam pod dach wyglancowanego apartamentu, który od pażdziernika, kiedy pierwszy raz oglądałam obiekt - nadal tonie w ponad metrowym zielsku, a niby Kolegium tak skrupulatnie dba o zieleń na przyległym terenie. Nie powiem mają fantazję - trawy i chwasty, odziane w puchowe chusty wyglądają jak wiejskie baby, nie wspomnę o clou tematu, hm... a może jednak. W tej, zaśnieżonej głuszy jest namacalne żródło powrotu do korzeni. Od początku, czyli od drugiego stycznia, przed budynkiem dniem i nocą świeci się świerkowa choinka, wystrojona w lampki z epoki peerelu, ciekawe czy zreflektują się w okolicy marca, czy ktoś wyłączy. Podobno mają jakiś patent. Wątpliwa atrakcja, a za energię płacimy wszyscy, chociaż dwa razy delikatnie próbowałam zasugerować rozrzutność, niestety nie dociera do chropowatych łbów. Jedyny agrument, który do mnie przemawiał to tłumaczenie pewnej pani
- my proszę pani świecimy, bo przecież w dzień nawet gwiazd nie widać, a co dopiero takie małe żaróweczki, a świętować trzeba.
Zrozumiałam w lot, nad ranem gasną gwiazdy, a coś przecież musi rozświetlić szarą masę.
Teleportacja
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Teleportacja
Ostatnio zmieniony 27 sty 2017, 22:19 przez Gajka, łącznie zmieniany 2 razy.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Teleportacja
Gdyby wszystkie biurwy, za przeproszeniem, pisały tak jak Ty, to siedziałbym na okrągło przed okienkiem, czy też za innszym przepierzeniem i błagał o kolejną notkę, co bym się mógł rozkoszować wezwaniem do eksmisji.
Zakochałem się w Twoim ironicznym, życiowym stylu.
Masz niewątpliwy talent do swoistych esejów.
Jerzy
Zakochałem się w Twoim ironicznym, życiowym stylu.
Masz niewątpliwy talent do swoistych esejów.
Jerzy
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Teleportacja
Dzięki - ALCHEMIKU - jestem życiową optymistką
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Teleportacja
Witaj,
tekst bez zarzutu, ironiczny, w sumie rzec by można, krytyczny w stosunku do tzw. realu. Utwór jest w sam raz, akuratny - nie za długi, dlatego można przeczytać bez przeciążenia. Z należytą uwagą/ powagą - wszak " Biurowiec to brzmi dumnie"
H8
tekst bez zarzutu, ironiczny, w sumie rzec by można, krytyczny w stosunku do tzw. realu. Utwór jest w sam raz, akuratny - nie za długi, dlatego można przeczytać bez przeciążenia. Z należytą uwagą/ powagą - wszak " Biurowiec to brzmi dumnie"
H8
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Teleportacja
To jest bardzo fajne, Gajka.
Lekkie, a czuje się ironiczny ciężar inteligencji krytycznej.
Bardzo przyjemnie przeczytać taki obrazek dobrze uchwyconej codzienności ze świetną puentą.
Lekkie, a czuje się ironiczny ciężar inteligencji krytycznej.
Bardzo przyjemnie przeczytać taki obrazek dobrze uchwyconej codzienności ze świetną puentą.
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Teleportacja
Halmar - dziękuję za odwiedziny i komentarzHalmar pisze:Rewelacyjne poczucie humoru. Zazdroszczę.
Dodano -- 30 mar 2017, 21:23 --
Mirek13 - dziękujęmirek13 pisze:To jest bardzo fajne, Gajka.