Akwa­rium posze­rza hory­zonty

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Gajka
Posty: 1917
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

Akwa­rium posze­rza hory­zonty

#1 Post autor: Gajka » 22 kwie 2017, 17:56

Kro­kusy zakwitły tej wio­sny wyjąt­kowo na ścia­nie, rze­kła­bym pra­wie na sufi­cie. Pod wpły­wem jarze­nió­wek rzu­cają fio­le­towo-poma­rań­czowe refleksy tu i ówdzie, jakby się koły­sały, a prze­cież na kory­ta­rzu wia­tru nie uświad­czysz, cho­ciaż nie­ko­niecz­nie mam rację. Rano nie­liczni wie­trzą pokoje – mówią, że „piździ jak w świę­to­krzy­skim” Sąsiad zza ściany szcze­gól­nie jest wraż­liwy na prze­ciągi. Widzia­łam, jak za jed­nym podmu­chem prze­wiało płuca i tupe­cik, obna­ża­jąc jego łysą struk­turę. Od tej pory stał się wia­tro­czuły.
Wczo­raj ama­tor meta­lo­wych gadże­tów ukradł klucz od toa­lety. Zapu­ka­łam ener­gicz­nie do admi­ni­stra­cji spod sza­fra­no­wej roz­gwiazdy, pyta­jąc – czy to pano­wie poży­czyli ode mnie klucz?
Odpo­wiedź była lako­niczna – nie.
Wyszłam zde­gu­sto­wana, przy­się­ga­jąc, że ni­gdy wię­cej się u nich nie poja­wię.
Gbury.
Jednego nie zapomnę, na ścia­nie w holu wisiał ogromny tele­wi­zor led. Zau­wa­ży­łam, że są pasjo­na­tami Natio­nal Geogra­phic, wła­śnie oglą­dali róż­no­ko­lo­rowe okazy ich­tio­lo­giczne na tle kora­lo­wych raf, barwy wręcz pora­żały oczy.
Pomy­śla­łam, oni to mają życie. Z tym prze­ko­na­niem pozo­sta­łam, lecz nie na długo.
Pech chciał, trzeba było popro­sić o klucz, znowu zapu­ka­łam, tym razem ciszej, nie było nikogo, zaczę­łam się roz­glą­dać, wiel­kie zdzi­wie­nie, na ścia­nie ujrza­łam ogromne akwa­rium wypeł­nione kolo­ro­wymi ryb­kami i egzo­tyczną florą, wtedy zro­zu­mia­łam: Glo­ria – ty masz halu­cy­na­cje, albo mon­stru­alną wadę wzroku, naj­wyż­szy czas leczyć to i owo. Fakt, chyba nie z wra­że­nia pomy­li­łam akwa­rium z tele­wi­zorem, któ­rego ni­gdy nie było. Wszy­scy pokła­dali się ze śmie­chu, gdy opo­wia­da­łam przy­godę. Miły pan nie­stety nie uży­czył klu­cza, zaofe­ro­wał pomoc w for­mie doro­bie­nia nowego, byłam w set­nym nie­bie.
Czas mijał dosyć leni­wie, przy­po­mnia­łam sobie o klu­czu, wcho­dzę nasta­wiona bar­dziej przy­ja­ciel­sko, onie­mia­łam – w holu pusta ściana, nie ma żad­nego akwa­rium, ani tele­wi­zora. Nie śmia­łam zapy­tać, co się stało ze zbior­ni­kiem wod­nym, a jeśli go wcale nie było, dopiero będzie wesoło.
W biu­rze ana­li­zo­wa­łam po raz wtóry wizję na jawie. Można raz się pomy­lić, ale trzy razy, sta­now­czo dużo. Zde­cy­do­wa­łam, jesz­cze raz zaj­rzę, bo ina­czej nie uwie­rzę. Pre­tekst zna­la­złam natych­miast. Wcho­dzę, od drzwi krzy­cząc – jaka jest należ­ność za doro­bie­nie klu­cza?
– Sły­szę odpo­wiedź
– Jak dla pani gra­tis, a ja wle­piam gałki w pustą prze­strzeń na ścia­nie, jed­nak zli­kwi­do­wali.
Po jakimś cza­sie nastą­piło oży­wie­nie, przy wej­ściu do piw­nicy. Coraz czę­ściej pano­wie masze­ro­wali dwój­kami, zamy­ka­jąc za sobą szczel­nie drzwi, hm… pomy­śla­łam, co oni tam robią? Zakieł­ko­wała we mnie nie­mal sur­re­ali­styczna myśl – prze­nie­śli ska­lary do piw­nicy, a to heca.
Kilka dni póź­niej prze­jeż­dża­jąc przy­pad­kiem obok biura, kątem oka zoba­czy­łam zapa­lone świa­tło w piw­nicy, pode­szłam do okna i… jest akwa­rium, pięk­nie, kolo­rowo oświe­tlone, tylko skąd się wzięło tyle rurek? Czyżby jakiś akwe­dukt?
Rano podzie­li­łam się spo­strze­że­niem z pra­cow­ni­kami, kole­żanka skwi­to­wała lapi­dar­nie – legalna melina.
Nie do końca jestem prze­ko­nana, ale trzy­mam rękę na pul­sie, a nuż – wide­lec… zaczy­nam kon­tem­plo­wać.
Odwie­dziłam też oku­li­stę, mały dyso­nans optyczny, ale żeby od razu plus dwa.
Oku­listka zimna jak woda w Titi­caca wyda­wała roz­kazy, nie było żad­nej dys­ku­sji. Uf, nie­któ­rym kobie­tom jesz­cze w kwiet­niu kra blo­kuje ośro­dek empa­tii.
Teraz kla­wia­turę będę oglą­dać zza akwa­rium, a może szkła kon­tak­towe posze­rzą mi hory­zonty, mam twardy orzech do zgry­zie­nia.
Mój men cią­gle powta­rzał: Glo­rio – ja się tak sta­ram, a Ty jesteś ślepa, pamię­taj kie­dyś sprawa oprze się o denka.
Jasno­widz czy co?
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2017, 0:17 przez Gajka, łącznie zmieniany 1 raz.

Halmar

Re: Akwa­rium posze­rza hory­zonty

#2 Post autor: Halmar » 22 kwie 2017, 18:29

Jestem fanką Twoich scenariuszy, Gajko - można by nakręcić kolejne sezony Camera Cafe :) Zazdroszczę umiejętności tworzenia krótkich, zabawnych, skrzących ironią tekstów.
Interpunkcja trochę szwankuje, ale to pikuś. Zauważyłam dopiero przy drugim czytaniu, więc jest naprawdę dobrze :)

Gajka
Posty: 1917
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

Re: Akwa­rium posze­rza hory­zonty

#3 Post autor: Gajka » 23 kwie 2017, 12:18

HALMAR - dziękuję za komentarz i trochę poprawiłam :)
:rosa: :rosa: :rosa:

Awatar użytkownika
EdwardSkwarcan
Posty: 2660
Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43

Re: Akwa­rium posze­rza hory­zonty

#4 Post autor: EdwardSkwarcan » 24 kwie 2017, 22:04

Niby mi się podoba, lecz zakończenie nijakie.
:)

Gajka
Posty: 1917
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

Re: Akwa­rium posze­rza hory­zonty

#5 Post autor: Gajka » 24 kwie 2017, 22:19

Ed, nie każdemu musi się podobać, tak jakoś wyszło.
Pięknie dziękuję za komentarz
Pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Akwa­rium posze­rza hory­zonty

#6 Post autor: lczerwosz » 25 kwie 2017, 23:59

Wiem, to była destylarnia spirytusu drzewnego. Kranik, zlewka, nikt nie patrzy i po chwili są zaburzenia wzroku. To i klucz zginął i wszystko się wyjaśnia. Jeśli to odwracalne.

Awatar użytkownika
EdwardSkwarcan
Posty: 2660
Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43

Re: Akwa­rium posze­rza hory­zonty

#7 Post autor: EdwardSkwarcan » 27 kwie 2017, 2:09

Dlaczego nie ma nic nowego?
Już ostrzyłem sobie pazurki heh.
;) ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”