Las

[witka]

Ja także.

[Alek Osiński]

Okrutny tekst, Ewo, ale może właśnie dotykasz istoty rzeczy.

Cóż jednak możemy zrobić więcej, niż próbować wznieść się ponad atawizmy?:)

[eka]

Oczywiście, że miało powiązania, ale to nic nie ma do mojej oceny

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W trakcie czytania nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że grzebałaś w mojej głowie.

To efekt x tysiącleci kultury - nie tylko człowieczej, Hal. Śmiem twierdzić, że my wszyscy niewiele się różnimy. Czy sukcesem jest mega oryginalność? Odejście od centrum stad?
Sprawa wielce dyskusyjna i zależna... sama nie wiem od czego.
Dzięki:)

[eka]

Ja także.

to git.

-----------

Okrutny tekst, Ewo, ale może właśnie dotykasz istoty rzeczy.

Cóż jednak możemy zrobić więcej, niż próbować wznieść się ponad atawizmy?:)

Otóż to, w punkt refleksja, bo tekst ma, że tak nieskromnie przyznam, konkretny cel.
Można z kimś wygrać, można z kimś przegrać, można się nawzajem wykończyć.
Albo... coś wyjątkowego zbudować bez walki - teoretycznie też to możliwe jest.
Dzięki.

[tetu]

- Wykańczam sytuacyjnie sarenki odstające od stada, w porze mojego obiadu.
Wyrywam dłoń. Okrągły blat stolika wiruje jak biedna, porzucona stacja kosmiczna, zimno mi. Na obrzeżach skulonej filiżanki osiada szadź, a on się szczerzy.
- I co wtedy czujesz?
- Gdy widelcem wydłubuję załzawione oko? Po latach safari już niewiele.
Która poraniła go tak, że został cynicznym łowcą?

Rewelacyjny tekst Ewo. Bardzo na tak, bardzo

[eka]

Tetu - cieszę się:)

[tabakiera]

Nic mądrego nie dodam.
Tekst robi wrażenie.

[eka]

- tyle mogę:)