Przebiśnieg

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
mirek13
Posty: 849
Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23

Przebiśnieg

#11 Post autor: mirek13 » 22 sty 2018, 9:31

A kto tam wraca do tekstów, Nula? A już szczególnie zmuszony? :be:
Dzięki :)

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Przebiśnieg

#12 Post autor: Nula.Mychaan » 22 sty 2018, 18:20

Mirek coś taki czepialski :)
Lepiej byś kawę postawił do lektury, albo tą herbatkę, którą oboje lubimy :)
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

Awatar użytkownika
mirek13
Posty: 849
Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23

Przebiśnieg

#13 Post autor: mirek13 » 22 sty 2018, 18:50

Z prundem?
Na leśnej polanie?
Nie ma sprawy :tan: :beer:

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Przebiśnieg

#14 Post autor: Lucile » 25 sty 2018, 0:36

mirek13 pisze:
22 sty 2018, 9:31
A kto tam wraca do tekstów, Nula? A już szczególnie zmuszony?
Mirku,
a ja powiem tak - nikt mnie nie zmusza, a już po raz któryś wracam do Twojego opowiadania. To, że do tej pory nie pozostawiłam śladu swojej bytności, nie oznacza, iż nie zrobił na mnie wrażenia. Zrobił, a jakże. Dobrze napisane, z nerwem, ale gorzko, gorzko.

Po pierwszym przeczytaniu, postanowiłam całość potraktować metaforycznie, lub co najmniej onirycznie. I wtedy, pod powiekami, pojawił mi się pewien obraz. Co prawda, literalnie oraz linearnie bardzo odległy od przedstawionej fabuły i kompletnie, na pierwszy, a nawet drugi rzut oka, nie przystający do tekstu, ale... ale, przesłanie, idea (przynajmniej dla mnie) kompatybilne, a co najmniej zbliżone. To znaczy zobaczyłam tu i tam podobny, podskórny nurt, który połączył mi Twój tekst z tym obrazem.
A chodzi mi o niesygnowaną, wczesną kopię wg Antona van Dycka, „Czas podcinający skrzydła miłości”, olej na płótnie, z przełomu XVII/ XVIII w. (Oryginał van Dycka, namalowany ok. 1630 roku, znajduje się w Paryżu, w Muzeum Jacquemart-Andre. Ja go nie widziałam) Omawiana kopia znajduje się w Collegium Maius w Krakowie. Przedstawia scenę alegoryczną; Czasu jako bezlitosnego, obojętnego sprawcy i obserwatora, a w rezultacie niszczyciela młodości, zdrowia, piękna, miłości i w końcu życia.
Czy nie o to chodzi i w Twoim teksie?

Może nie będę odnosić się to nakreślonych przez Ciebie poszczególnych scen, ale w zamian opowiem Ci o moich wrażeniach podczas ich powtórnego czytania. Mam na myśli ich klimat, ciężar i wymowę, które to cechy skojarzyły mi się z chodnym, „wielobielowym” malowaniem zimy przez Juliana Fałata, a jeszcze bardziej przez Alberta Langa. Szczególnie jeden - „Zimowy krajobraz” Langa, niemieckiego artysty, urodzonego w połowie XIX w. I tu znalazłam podobieństwo w malowaniu nastroju, atmosfery, napięcia i beznadziejności. Taki nurt (modny na przełomie wieków XIX/XX nazwany został stylem stimmungowym. Odnalazłam go i w Twoim opowiadaniu. I to nie zarzut, a komplement, Mirku. Zarówno paleta malarska Langa, jak i Twoja, słowna, są bogate, przemyślane, a ciemne barwy i tony kładzione wprawną ręką i to tak, by nie było widać, jakie ogromne emocje buzują pod powierzchnią. Dodatkowo, umiejętnie i bardzo trafnie podbijane nutą melodii „Windą do nieba”. Ileż tu onirycznych odniesień, alegorii i smutku.

Jednak w puencie pięknie błysnęła iskra nadziei. I błyszczy jak rozświetlona blaskiem księżyca pojedyncza, pełna życia, śniegowa gwiazdka.

I niech się tak stanie, a „Przebiśnieg” pokona mróz, niemoc i bezsens.

Serdeczności wielkie przesyłam
Lu
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Przebiśnieg

#15 Post autor: alchemik » 25 sty 2018, 0:53

Przepiękna poezja w prozie, Mirku.
Warto było wczytać i pisać poezję.
Jesteś świetnym prozaikiem, ale i w poezji zaczynasz mnie przerastać, niesforny uczniu.
Sprawiłeś mi wielką przyjemność tym utworem.

Jerzy Edmund :vino:
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
mirek13
Posty: 849
Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23

Przebiśnieg

#16 Post autor: mirek13 » 25 sty 2018, 9:14

Dzięki Liu za takie refleksje.
Nie znam wymienionych przez Ciebie dzieł malarskich, ale sam fakt, że ja wymieniasz i kojarzysz z tekstem, podnosi wartość tekstu.
Masz rację, nie ma co omawiać poszczególnych scen. Wszystko razem oddaje dopiero przekaz. Jaki? - dobrze go nazywasz.
Starałem się gospodarować oszczędnymi środkami literackimi. Nie ma fajerwerków, spektakularnych wydarzeń i głębokich przemyśleń.
Ba, nigdzie nie ma nawet nazw artefaktów i miejsc kojarzonych z tematyką.
A jednak każdy wie, o co tu chodzi.
A co do nadziei... pewnie jest gdzieś w środku, bo inaczej nie byłoby mnie tu z Wami.
Jurek, wychodzi na to, że najlepsza poezja powstaje, kiedy nie piszesz poezji. To ciekawa konstatacja.
Udowadniająca, że poeta to stan umysłu, anie umiejętność składania słów.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Przebiśnieg

#17 Post autor: alchemik » 25 sty 2018, 18:59

Oczywiście, że stan umysłu.
Ale jednak słowa należy umieć składać.
Robisz to mistrzowsko, Mirku
I słuchaj tej wiedźmy z Krakowa.
Ma niesamowity urok.
Nie wspomnę o wiedzy o sztuce.
Zauroczyła mnie już dawno.
W pewnym sensie pokochałem ją i jej analizy.
To moja bratnia dusza.
i nie śmiej się.
Wcale jej nie podrywam.
Chyba żeby chciała.
Ma cudowny umysł.
No, to się wygadałem.

Ale my też mamy niezłe umysły, Mirku.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
mirek13
Posty: 849
Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23

Przebiśnieg

#18 Post autor: mirek13 » 25 sty 2018, 21:40

Jak to u Ciebie - bardzo chciałeś się wygadać :)
Niemniej ta analiza i ścieżka skojarzeniowa Liu zrobiła na mnie wrażenie, to w jakimś sensie Cię rozgrzeszam i podpisuję się pod Twoją opinią.
PS. Ciekawe czy ją teraz tyłek swędzi i policzki płoną :smoker: :jez:

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Przebiśnieg

#19 Post autor: alchemik » 25 sty 2018, 21:50

Mnie swędzi.
Ale nie chciałbym uchybić wiedźmie, pomimo mych alchemicznych akcesoriów.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
mirek13
Posty: 849
Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23

Przebiśnieg

#20 Post autor: mirek13 » 25 sty 2018, 22:01

To mogą być owsiki, albo hemoroidy.
A reszta nogi jak? Zagoiła się i już nie swędzi?

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”