Postawa Andrzeja - typowa, tym nie mniej ujęta w sposób... ujmujacy. Wszystko legło w gruzach, pojawił się ktoś i wychodzi na to, że nie jest aż tak źle, że na rumowisku też żyć można. Na koniec okazuje się, że jednak nie można. Ruiny tak już mają. Dla artystów są świetne, często niezbędne, jednak codzienność domaga się czegoś zupełnie innego.
Ale przecież artyści nie potrzebują codzienności
* * *
Odrobina codzienności - dwie literówki znalazłem:
złożona z dzięków
trzydziestoparolatka w dwuczęściowum