Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

Dłuższe utwory prozatorskie publikowane w odcinkach

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#1 Post autor: iTuiTam » 11 lip 2014, 19:09

w poprzednim odcinku


~~3~~



- Kai. Kai. Kai! – Moai wołał go po imieniu.
Kai zauważył, że jest nagi, więc szybko naciągnął na siebie prześcieradło. Moai stał za otwartym oknem, w dali widać było ocean. Przy olbrzymim Moai stały mniejsze posągi, tylko że te nie miały na głowach czerwonego pukao.

- Kai, wyjdź do nas – mówił Moai w pukao. – Chcemy z tobą porozmawiać.
Kai jeszcze tylko pospiesznie zawiązał na ramieniu opadające prześcieradło. Teraz naprawdę wyglądał jak Rzymianin, którego imię dała mu matka. Wyszedł na zewnątrz.

Moai, jak duże kostki domina, stali w jednym szeregu. Nie zdziwił się, że tak blisko podeszli pod okno. Było ciemno, nie widać było żadnych świateł, poza fosforem fal oceanu. Kai nie poznawał miejsca, zupełnie stracił orientację. Przez chwilę wydawało mu się, że wystarczy, żeby się odwrócił a otworzą się drzwi i wróci do domu. Odwrócił się nawet, ale zobaczył tylko ciemną ścianę z zamkniętym oknem. Drzwi nie było.

Moai wziął go za rękę. Kai teraz dopiero zdał sobie sprawę z tego, jak duży był Moai, który z posągu z wulkanicznego tufu zamienił się w olbrzymiego mężczyznę o rudo-blond włosach i jasnej skórze, wytatuowanej we wzory, przypominające fale. Kamienny olbrzym miał na głowie strój z piór.

- Kai – mówił do chłopca i Kai uświadomił sobie wtedy, że jest kilkuletnim chłopcem zawiniętym w bardzo długie prześcieradło. – Kai, musisz nas uratować.
- Jestem za mały, żeby wam pomóc – odpowiedział Kai. – Wybierzcie kogoś innego. Ja tu nie mieszkam – dodał, przypominając sobie, że przecież miał iść na sanki z kolegami. Pod oknem rzeczywiście stały drewniane sanki, potkukelkka oparte o ścianę.

- Musisz nam pomóc – powtórzył Moai i potrząsnął pióropuszem. Inne mniejsze posągi przytakiwały.

Duży, rudowłosy Moai poprowadził go do fosforyzującego falami brzegu oceanu. Wskazał miejsce na plaży, gdzie wszyscy usiedli. Kai nie bał się, czuł się tylko trochę nieswojo, kręciło mu się w głowie. Spojrzał na swoje lewe ramię i zobaczył, że ma taki sam tatuaż jak Moai w pióropuszu. Teraz na głowach mniejszych Moai pojawiły się czerwone pukao, jak okrągłe, tekturowe pudełka, w których można schować niespodzianki, skarby, procę.

Usiedli w jednym rzędzie, zwracając twarze w stronę błyszczącego oceanu.
- Kai, jesteś tu, żeby nas uratować – powtórzył wielki Moai. – Pamiętasz Moai, którego zobaczyłeś na plaży?
- Tego, co dotknąłem? – spytał Kai.
- Tak. Musisz mu odciąć ucho.
- Nie zrobię tego. Nie będę nikomu robić krzywdy. Jestem za mały – bronił się Kai.
- Musisz to zrobić, jeżeli tego nie zrobisz wyspa zniknie. To już postanowione. Będzie duże tsunami i wszyscy znikniemy.
- Ucho ma was i nas uratować? Nie wierzę. Muszę już iść, idę na sanki. Dajcie mi spokój. Nie będę was więcej słuchał.
- Jeżeli nam nie obiecasz, że to zrobisz, tatuaż z falami nie zniknie z Twojego ramienia. Fale zamienią się w prawdziwy ocean i utoniesz. Musisz to zrobić.
- Wcale się was nie boję! – Kai wstał, podwinął splątane prześcieradło i chciał odejść. Poczuł, jak fale z tatuażu na jego ramieniu zaczęły zmieniać swój kolor i pęcznieć pod skórą. Zaczął je bezradnie przyciskać i płakać.
- Kai, sam widzisz. My nie oszukujemy. To, co mówimy jest prawdą. Musisz nas uratować.


Chłopiec usiadł na piasku, uparcie przyciskając fale na ramieniu. Nie wiedział, co ma zrobić. Ocean huczał niedaleko, od czasu do czasu wyciszany w odpływie, przysłuchując się z uwagą rozmowie na plaży. Moai siedzieli spokojnie, i powoli z bazaltowych wojowników zaczęli zamieniać się w ciemnoskórych chłopców z czerwonymi, uplecionymi z pomalowanych liści palmowych pudełkami na głowach.

Milczeli, w ciemności tylko błyszczały ich niewidome biało-czarne oczy.
- Nie musisz mu odcinać całego ucha – powiedział Moai olbrzym. – Wystarczy mały okruch, który musisz zanieść do oceanu i wrzucić jak najdalej w wodę. Najlepiej będzie, jak wejdziesz do wody i stamtąd wrzucisz odłupany okruch.
Kai nie chciał słuchać olbrzyma i zatykał uszy dłońmi. Opuścił głowę, żeby go nie widzieć, ani jego młodszych wojowników. To najlepszy sposób, żeby zniknąć nieproszonych gości.


Ocean szumiał. Nawet przez szczelnie zamknięte okna pokoju wchodził odgłos przypływu. Budzik radia włączył się i cicha muzyka, łagodnie przypomniała mu, że powinien wstać, że zostały mu dwa dni na wyspie. Śniadanie podawano jeszcze przez półtorej godziny. Szybki prysznic, golenie prawie dwudniowego zarostu, ubranie, które przygotował jeszcze wczoraj wieczorem i był gotowy. W takich chwilach cieszył się, że jest mężczyzną, że nie potrzebuje dużo czasu, by wyjść między ludzi.

Goląc się, spojrzał na swoje lewe ramię, na którym zauważył czerwień świeżej opalenizny.
- Musiałem niedokładnie posmarować. Na pewno będzie mi schodzić skóra.

I wtedy przypomniał mu się sen...


ciąg dalszy nastąpił
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#2 Post autor: skaranie boskie » 12 lip 2014, 16:54

iTuiTam pisze:żeby się odwrócił i otworzą się drzwi i wróci do domu.
A co by było, gdybyś pierwszy spójnik zamieniła na "a"?
iTuiTam pisze:mówił do chłopca, i Kai uświadomił sobie wtedy
Przecinek, moim zdaniem, zbędny.
Dwa małe odstępstwa od sztuki, jak dwa rodzynki w cieście, mogą jedynie dodać smaku.
To zaczyna być coraz bardziej interesujące, ITuitam. Lubię takie klimaty.
Cierpliwie czekam na więcej.
:rosa: :rosa: :rosa:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
coobus
Posty: 3982
Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21

Re: Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#3 Post autor: coobus » 12 lip 2014, 18:24

iTuiTam pisze:I wtedy przypomniał mu się sen...
Chyba nie ma lepszego przejścia do następnej części. A więc czekam, wypełniając czekanie własnymi snami :)
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#4 Post autor: iTuiTam » 12 lip 2014, 23:13

skaranie boskie pisze:
iTuiTam pisze:żeby się odwrócił i otworzą się drzwi i wróci do domu.
A co by było, gdybyś pierwszy spójnik zamieniła na "a"?
iTuiTam pisze:mówił do chłopca, i Kai uświadomił sobie wtedy
Przecinek, moim zdaniem, zbędny.
Dwa małe odstępstwa od sztuki, jak dwa rodzynki w cieście, mogą jedynie dodać smaku.
To zaczyna być coraz bardziej interesujące, ITuitam. Lubię takie klimaty.
Cierpliwie czekam na więcej.
:rosa: :rosa: :rosa:
Co by było? By było a i zamiast i i.

Przecinek rzeczywiście się przyplątał.

Dziękuję za czytanie i obiecaną cierpliwość w czekaniu.
:)
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#5 Post autor: 411 » 14 lip 2014, 11:51

Znowu spore misie.
Drobiazdzki wylapal skaraniek, ja jedynie powiem, ze jak odnosniki do slów egzotycznych, czy rzadziej uzywanych znajduje slusznie, tak wyjasnienia czym jest woda, albo drzwi - cóz, niekoniecznie. Ale to ja i mozna moje myslenie spokojnie pominác, bo moze inni rzeczywiscie lakná wiedzy o skomplikowanej budowie procy.
Wiem, ze linki to nie tylko czysty gotowiec, to tez zaproszenie do zglebienia istoty - kazdemu jego.

Co do utworu - tajemnica goni tajemnice, co uwielbiam. Ciekawam ile ucha straci Moai, bo, ze straci to wiadomo. ;)
Czekam na ciág dalszy!
J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#6 Post autor: iTuiTam » 14 lip 2014, 16:33

coobus pisze:
iTuiTam pisze:I wtedy przypomniał mu się sen...
Chyba nie ma lepszego przejścia do następnej części. A więc czekam, wypełniając czekanie własnymi snami :)
Taki... u-chwyt reklamowy, żeby nie rzec: ucho.

Dziękuję za komentarz, Coobus'iu.
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#7 Post autor: iTuiTam » 14 lip 2014, 16:37

411 pisze:Znowu spore misie.
Drobiazdzki wylapal skaraniek, ja jedynie powiem, ze jak odnosniki do slów egzotycznych, czy rzadziej uzywanych znajduje slusznie, tak wyjasnienia czym jest woda, albo drzwi - cóz, niekoniecznie. Ale to ja i mozna moje myslenie spokojnie pominác, bo moze inni rzeczywiscie lakná wiedzy o skomplikowanej budowie procy.
Wiem, ze linki to nie tylko czysty gotowiec, to tez zaproszenie do zglebienia istoty - kazdemu jego.

Co do utworu - tajemnica goni tajemnice, co uwielbiam. Ciekawam ile ucha straci Moai, bo, ze straci to wiadomo. ;)
Czekam na ciág dalszy!
J.
Józefino Zielona, wierna Czytelniczko, najpierw podziękowanie za śledzenie losów Fina.
Linki... W tym szaleństwie jest metoda - pozwolisz, a może nie? ;) - że póki co nie wytłumaczę, czemu akurat te słowa ciągną 'linki'.

iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: Plaży Anakena nie zabierze tsunami ~~3~~

#8 Post autor: zdzichu » 14 lip 2014, 22:51

Kolejny, kurna, kawałek dobrej prozy, pani iTuiTam.
Napięcie rośnie, dzieją się dziwne rzeczy, ciemno wszędzie...
Czekam teraz co to będzie.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

ODPOWIEDZ

Wróć do „CIĄG DALSZY NASTĄPI”