"Domek w lesie" - cz.1 "Bursztynowa figurka"

Dłuższe utwory prozatorskie publikowane w odcinkach

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

"Domek w lesie" - cz.1 "Bursztynowa figurka"

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 12 gru 2015, 17:19

Było jej trudno skoncentrować się na pracy. Myśli same uciekały od równych kolumn liczb. Od godziny Nika siedziała przy biurku, próbując zrozumieć, co jest przyczyną nietypowego zachowania Karola. Może powinna go po prostu zapytać. Czuła jednak, że najlepszym rozwiązaniem będzie cierpliwe oczekiwanie na rozwój wypadków, nawet jeśli miałoby to trwać kilka dni. Mąż nie należał do gatunku ludzi, którzy daremnie strzępią sobie język. Bywało, że nie rozmawiali przez całe popołudnie, bo przecież byłoby absurdem nazwać rozmową te kilka wyrazów, które wymieniali podczas kąpieli albo wspólnego przyrządzania kolacji. Nika uwielbiała te ciche wieczory i często wyobrażała sobie, że spędzają je nie w ciasnym mieszkaniu w obskurnej kamienicy w centrum miasta, ale w przytulnym domku na wsi. W mieszkaniu panowała cisza, jedynie zza ściany dobiegały stłumione rozmowy sąsiadów, którzy mieli zwyczaj wieczorem urządzać rodzinne narady, często przeciągające się aż do świtu. Toastom, pijackim śpiewom i przekomarzaniom nie było końca. Wyczerpywała się za to cierpliwość Niki. Odgłosy biesiady przenikały przez cienkie ściany, spędzając jej sen z oczu. Była zmęczona i wściekła. Zdecydowanie miała dość tego miejsca i dałaby wiele, by wyrwać się stąd raz na zawsze. Niestety, wciąż nie było ich stać na własny dom. Urlop, spędzany zazwyczaj w jakiejś zabitej deskami wsi, przynosił radość i coraz większe pragnienie wyprowadzenia się z zatęchłej poniemieckiej kamienicy stojącej na rogu dwóch najbardziej ruchliwych ulic miasta. Cotygodniowa analiza przychodów i wydatków nie napawała jednak optymizmem, w tym tempie na nowy dom będzie ich stać za dwadzieścia, trzydzieści lat, może nigdy. Nawet nie ma sensu ślęczeć nad tymi kolumnami, nic z tego dobrego nie wyniknie, oprócz nerwów i ciągłego zaciskania pasa, którego Nika miała już serdecznie dość. Wściekle zmięła kartkę i rzuciła papierową kulę w stojącą naprzeciwko szafkę z książkami. Mała figura wilka wykonana z bursztynu trącona pociskiem spadła z półki na podłogę, z trzaskiem uderzyła o twarde płytki i potoczyła się pod biurko.
- Cholera! Tylko nie wilczek babci Franciszki! - zaklęła winowajczyni i z impetem zerwała na równe nogi, po czym zanurkowała pod blat, chcąc ocenić straty beztroskiego rzutu domową księgą rachunków.
Na szczęście pamiątka po ukochanej staruszce leżała cała pod biurkiem. Nika chwyciła drogocenny przedmiot i zaczęła mu się uważnie przyglądać. Nie zauważyła ani jednej rysy. Wtedy właśnie nastąpiło coś dziwnego. Bursztyn nagle zmiękł, zatracił pierwotny kształt, na ułamek sekundy zalśnił na niebiesko i zgasł, stając się znowu figurką wilka. Nika oniemiała, przez chwilę patrzyła na bursztyn, potem jak oparzona rzuciła go z powrotem na podłogę i wrzeszcząc, zaczęła gramolić się spod biurka.
w nastepnym odcinku
Ostatnio zmieniony 18 lis 2016, 13:35 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 2 razy.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: "Domek w lesie" - cz.1 "Bursztynowa figurka"

#2 Post autor: Gorgiasz » 17 gru 2015, 19:16

Przeczytałem. Na razie nic z tego nie wynika.
W ostatnich zdaniach za dużo się. Na przykład można tak:
Bursztyn zrobił się nagle miękki jak plastelina, zatracił pierwotny kształt, na ułamek sekundy zalśnił na niebiesko i zgasł, stając się na powrót figurką wilka.
Bursztyn zmiękł nagle miękki jak plastelina, zatracił pierwotny kształt, na ułamek sekundy zalśnił na niebiesko i zgasł, ponownie (na powrót) przybierając formę figurki wilka.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Domek w lesie" - cz.1 "Bursztynowa figurka"

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 17 gru 2015, 19:34

Gorgiasz, dziękuję za uwagi. Poprawiłam trochę po swojemu, ale bez Ciebie nie zwróciłabym uwagi na istotne powtórki "się"; pozdrawiam:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

ODPOWIEDZ

Wróć do „CIĄG DALSZY NASTĄPI”