wyrzut z sumienia - 9

Dłuższe utwory prozatorskie publikowane w odcinkach

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

wyrzut z sumienia - 9

#1 Post autor: lczerwosz » 20 lut 2016, 15:46

Początek
Poprzedni odcinek


9. JESZCZE NIE KONIEC

Początkowo czułem jej ostre brzegi, niczym żeglarskie liny, naprężone, szorstkie, nieprzewidywalne. Nie przeciwstawisz się naporowi. Ręce zdarte. A jak za mocno uchwycisz, pociągnie z porywem wiatru, rozedrze w sprzecznościach. Najmocniejsza. Ta zwycięży, zdominuje.
Ten rozpaczliwy obraz potem zmienił zdanie, emocje rozpełzły się jak robaki, podłużne glizdy, oślizgłe ślimaki. Niektóre jak długie węże otaczały zwojami, w ciągłym ruchu. Wpadłem do bunkra wypełnionego wijącym się mięsem. Obrzydzenie.
To było jak ból. Ostry, kłujący, wtedy jedyna obrona przez atak, mam sto milisekund by uderzyć i niezliczone miliardy aby pomyśleć. Gdy w końcu mija, to jakby błogość, szczęście oblewa rumieńcem wszystkie obolałe policzki gotowe do pocałunku i do przytulania. Jeszcze przez chwilę pojedyncze fragmenty tkanki walczą z ciepłym przypływem, walczą o swoją identyfikację, nazwanie a najlepiej dotyk.
Przejdźmy do laboratorium. Jest jak wielkie akwarium. Przy pomocy sita na długim trzonku przenoszę zmasakrowane fragmenty do jakiejś cieczy, gdzie zwinięte w kłębek sploty ulegają rozluźnieniu, grube cumy rozdrabniają się na oddzielne włókna, rozsuwają od siebie, zbudowane z delikatnych włosków, cienkich nitek koloru blado niebieskiego. Przy pomocy długiego patyka można rozganiać pływające wodorosty lub nawijać je i wyciągać w górę wielometrowe nicienie.
Nie czułem nic prócz rozluźnienia doznawanego w letniej wodzie. Rozluźnienia, na które jednocześnie patrzyłem, czułem jak swobodny był oddech. Cała dusza ułożona w szklanym naczyniu. Rozkład na elementy, sekcja robiona na cito na zapleczu sali operacyjnej. Ja stale przecież żyję.
Czym jest takie włókno. Już wiem, że rośnie latami, wydłuża się, cienieje, ale nigdy nie urywa. Można się go uchwycić, gdy zajdzie taka potrzeba, ale najczęściej bezwiednie pociąga, jak te liny żeglarskie, porywa. I nie ma obrony, bywa że splot powstaje, siły z rożnych stron, odzywają się te najdłuższe, najstarsze. Wygrywają wygi z młodymi porywami. Nie oderwiesz się od swojej bazy. A nawet jeśli... to znajdziemy, znajdziemy. I już pojawił się strach przed mafią. Kwity, zatęchła polityka.
Nie wiem, czy kolory włókien coś oznaczają. Istotnego. A jednak dają się odróżniać. Jak w atlasie anatomicznym. Jedne sine, drugie czerwone. Dominuje czerwień, ale trupy brązowieją i wtedy czerwień umiera. Przychodzą fiolety, zielenie, a z drugiej strony ugry i złota. To zamiast, udają piękno. Zastanawiające, że nigdy nie ma czarnego. Czerń jest nienaturalna, przyszła jako ideologia. Nawet noc nie jest idealnie ciemna. Zawsze gdzieś świecą kocie, zielone noktowizory. Bo czarna może być tylko dusza. Niestety moje przemyślenia zakłócił wdzierający się zewsząd szum.
Otworzyłem oczy i nagle biało, biało naokoło. Uwagę moją skupiły liczne błyszczące białka i jakby mrówki. Źrenice wydawały się całkiem czarne. Wszyscy wpatrywali się we mnie z żywym zainteresowaniem. Musiałem wyglądać na bardzo zaskoczonego, aż tak, że jedna z młodych pań powiedziała mi ściszonym głosem: - niech się pan tak nie dziwi, my jesteśmy bliźniaczkami. Musiałem wyglądać na jeszcze bardziej zakłopotanego, w końcu wydusiłem z siebie: - co, wszystkie cztery? Więc to był obchód. Tłumny, wiadomo, studenci. I ta multiplikacja. Moimi oczami, wyobraźnią. To typowe rekcje po wybudzeniu z narkozy. Nawet przyjemne były. Takie cztery panie o ślicznych oczach. Cztery. I wszystkie takie same.

cdn.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: wyrzut z sumienia - 9

#2 Post autor: eka » 20 lut 2016, 16:11

Stan pomiędzy. Rekapitulacja (całe życie przed oczami) na maksymalnym natężeniu świadomości dziania się owego pomiędzy. Narrator wybiera tylko to, co najważniejsze dla jego pamięci? Moralności? Potrzeb najważniejszych?
W tym odcinku przegląd zjawisk będących bardziej efektem narkozy niż świadomości umierania.
Rozmowa ze samym sobą.
No tak, postulowany przeze mnie dialog (w części pierwszej) mija się z celem tego utworu.

Wojciech żyje. Ciekawe... na ile jego przeżycie zmieni czas przyszły.
Może czytelnik się dowie w cdn. :)

-------------
W poprzednich odcinkach stawiałeś przecinki po wielokropku, to chyba błąd. I jeszcze, co charakterystyczne dla tego tekstu: styl literacki, wysoki, mieszasz z kolokwializmami.
W sumie nie wiem, czy to wada czy zaleta.
:kofe:

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: wyrzut z sumienia - 9

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 20 lut 2016, 17:06

Przeskoczyłam z 8 do 9 i nadal fajnie mi się czyta Twój tekst. Trzeba poprawić drobiazgi, np. w końcówce zastanawiają tajemnicze "rekcje". Pozdrowienia:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: wyrzut z sumienia - 9

#4 Post autor: Gorgiasz » 20 lut 2016, 18:24

Początkowo czułem jej ostre brzegi, niczym żeglarskie liny, naprężone, szorstkie, nieprzewidywalne. Nie przeciwstawisz się naporowi. Ręce zdarte. A jak za mocno uchwycisz, pociągnie z porywem wiatru, rozedrze. Najmocniejsza. Ta zwycięży, zdominuje.
Nie rozumiem; czyje/czego brzegi czułeś, kto/co jest najmocniejszy, kto/co zwycięży, zdominuje.
Jakaś enigma.
Jak ból.
?
szczęście oblewa rumieńcem wszystkie obolałe policzki gotowe do pocałunku i do przytulania.
Zawsze sądziłem, że człowiek ma na stanie tylko dwa policzki; ale może się mylę.
nazwanie a najlepiej dotyk.
nazwanie, a najlepiej dotyk.
Przejdźmy do laboratorium.
Jacy my?
grube pyty rozdrabniają się na oddzielne włókna,
„pyty”? Może i tak; jedna więcej niezrozumiała rzecz, jedna mniej...
Przy pomocy długiego patyka można rozganiać pływające wodorosty lub nawijać je i wyciągać w górę wielometrowe nicienie.
Może i można, ale po co, na co i dlaczego – nie paniat'.
Wszyscy wpatrywali się na mnie z żywym zainteresowaniem.
„Wpatrywali się na mnie” - niepoprawnie. Raczej „we mnie”.
bo aż jedna z młodych pań powiedziała mi ściszonym głosem:
„aż jedna”? To niewiele.
To typowe rekcje po wybudzeniu z narkozy.
Byłem wybudzany z narkozy i niczego podobnego nie przeżyłem. Ale może miałem szczęście.

Uff. Wybacz szczerość, ale cieszę się, że dobrnąłem do końca. I nadal niewiele rozumiem.

ELKA

Re: wyrzut z sumienia - 9

#5 Post autor: ELKA » 20 lut 2016, 23:56

Bardzo dobrze Leszku poprowadziłeś ten tekst. Karetka, operacja, narkoza i problemy z wybudzeniem, wiem coś o tym... i radość z powrotu.

Jestem ciekawa dalszego ciągu, bo wciągnęła mnie ta opowieść.

Pozdrawiam.elka.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: wyrzut z sumienia - 9

#6 Post autor: lczerwosz » 21 lut 2016, 0:23

Gorgiasz pisze:Nie rozumiem; czyje/czego brzegi czułeś, kto/co jest najmocniejszy, kto/co zwycięży, zdominuje.
Jakaś enigma.
dalej powiedziane, że mowa o emocjach.
Myślisz, że trzeba bardziej dosłownie?
Gorgiasz pisze:Zawsze sądziłem, że człowiek ma na stanie tylko dwa policzki; ale może się mylę.
pośladki?
Gorgiasz pisze:"pyty”? Może i tak; jedna więcej niezrozumiała rzecz, jedna mniej...
Zamieniłem na cumę, choć pyta ma także znaczenie splecionej lub uplecionej ze sznurka grubej liny. Są specjalne sposoby zaplatania czegoś takiego z cienkich tasiemek, ma to długość kilkunastu centymetrów i przekrój 1 cm, może służyć jako breloczek. Samo słowo pyta ma też znaczenie wulgarne, może ma to jakiś związek z tym breloczkiem.
Gorgiasz pisze:„aż jedna”? To niewiele.
zmieniłem na:
Musiałem wyglądać na bardzo zaskoczonego, aż tak, że jedna z młodych pań powiedziała mi ściszonym głosem.
Gorgiasz pisze:Byłem wybudzany z narkozy i niczego podobnego nie przeżyłem. Ale może miałem szczęście.
Uff. Wybacz szczerość, ale cieszę się, że dobrnąłem do końca. I nadal niewiele rozumiem.
To zależy co Ci podawano. Substancje psychoaktywne różnie działają. Do tego dochodzić może drążenie tej przejściowej rzeczywistości na samej granicy. Zamiast konkretnego poznania, niestety zostaje wyobraźnia i próba obrazowania spraw zupełnie niewyobrażalnych. A że sie nie udało, przepraszam.
Dzięki za szczegółową poprawę. Niezawodny jesteś!

Eka, Alicja, Elka - dzięki

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: wyrzut z sumienia - 9

#7 Post autor: Gorgiasz » 21 lut 2016, 12:01

Ad. lczerwosz
Myślisz, że trzeba bardziej dosłownie?
Dla mnie akurat tak, ale skoro inni nie wnoszą zastrzeżeń, to może jest w porządku. :myśli:

ODPOWIEDZ

Wróć do „CIĄG DALSZY NASTĄPI”