Masz absolutną rację. Zawsze tak postępuję. Jeśli zerkniesz do innych moich komentarzy, to się przekonasz. Dla Ciebie – o ile mnie pamięć nie myli – po raz pierwszy od lat zrobiłem wyjątek. Znamienne. Na Twoim miejscu zastanowiłbym się – dlaczego. Ale oczywiście, to już nie moja sprawa.(notabene elementarne błędy mają to do siebie, że wymagają również wytłumaczenia, a nie wyłącznie ich wytknięcia.
Przykro mi, nie chodzę. Ale drogie restauracje nie zasługują chyba na miano „świata”? A opinie tych, dla których jednak są „światem” (zawsze może się zdarzyć), nie wydają mi się godne uwagi, choćby dlatego, że nie rozumieją znaczenia pojęć, których używają.Spróbuj iść do droższej restauracji bez pary. Najlepiej w walentynki albo inne bzdurne święto.
Może jednak nie wszyscy.Moim zdaniem to dość namacalny objaw zbyt częstego kontaktu z drugim człowiekiem. Przestajemy potrafić przebywać sami ze sobą.
Zapewne masz rację. Podszedłem do tego z innego punktu widzenia. Nie wynikało to z tekstu, że chodzi o tego typu środowisko – a to już nie moja wina.Jeżeli czegoś mogę być pewny w tej książce to właśnie tej sentencji. Ze względu na pokrewieństwo z aktorem dokładnie wiem jak wyglądają tak zwane "popremierówki".
Nawet wcale nie wpływa. Ale po pierwsze każdy może mieć swoje zdanie, a po drugie jest ono w konkretnym przypadku ukształtowane przez konkretne źródło (tutaj: tekst); czyli moja reakcja została spowodowana sposobem w jaki to przedstawiłeś. A że jest niezgodny z Twoimi oczekiwaniami? Trudno, ale na to, to już w tym momencie, nie masz wpływu.Z rozważaniami można się utożsamiać lub nie, ale nie wpływa to na znacząco na jakość książki.
Każdy ma prawo do własnej oceny.Na pewno nie jest to podyktowane chamstwem, lecz wartościowym wstydem.
Może nie zauważyłeś, ale pełnię funkcję moda i w jakimś stopniu jestem zobligowany do reagowania w takich między innymi przypadkach. Gdybym nie pełnił tej funkcji, to bym się nie odzywał.Weź także pod uwagę, że jedynie Ty masz problem z tym, że się nie przedstawiłem.
Dziękuję, ale nie.Jeżeli chcesz się nawiązać ze mną kontakt lub mnie poznać to napisz mi wiadomość na pw, z pewnością odpiszę.
Ojojoj. Niedobrze. Oznacza to, że jeszcze się nawet nie spotkałeś ze zjadliwym komentarzem i nie wiesz, co znaczy to określenie. Bo jeśli ten tak oceniasz...Nawet podziękuję, bo Twoja wypowiedź była chyba najzjadliwszym komentarzem na temat powieści z jakimkolwiek do tej pory się spotkałem.
A ktoś Ci to tutaj zarzucał?Nie można nikogo winić za to, że chciał się podzielić z kimś swoją twórczością zamiast pisania do szuflady.
Nie odwracaj kota ogonem, nie o to chodziło.Zarzut innych lepszych powieści na różnych portalach jest bezsensowny. Oczywiście, że jest wiele innych lepszych tekstów, ale czy to oznacza, że nie literatura poza nimi nie istnieje? Czy po zobaczeniu doskonałego z obrazu namalowanego tak idealnie, że pasuje pod złotą spiralę Fibonacciego mamy przestać oglądać inne obrazy, bo nie są dość dobre? A może nie podobają nam się, ponieważ się różnią?
Nie. To stwierdzenie faktu.Przypisałeś mi z góry roszczeniową postawę. To błąd.
Nie żartuj.Ja niczego nie oczekuję.
Nadal nie widzę powodów (jako forumowicz i czytelnik) aby wspierać (materialnie – bo o to Ci chodzi) akurat Ciebie, a nie - jeśli już - tysięcy innych, w tym wielu lepszych od Ciebie autorów. Ja i inni użytkownicy Forum mają opłacać Twój rozwój?!Wspierając mnie dajesz mi szansę się rozwijać.
Nawiasem mówiąc, mnie też nikt w ten sposób nie wspiera (a na pewno nie jestem wyjątkiem, lecz regułą) i do głowy mi nie przyszło, aby do kogoś o to się zwracać. I jak dotąd nie spotkałem nikogo takiego.
Jakie personalia masz na myśli, o które ktoś się czepiał???Aha, na innych portalach np. truml tekst się podobał. Nikt o personalia się mnie nie czepiał.
I znam spory portal, gdzie nikt nawet nie raczył Ci odpowiedzieć.