Rozstanie z łezką w oku (drabble)

[Mariusz]

Żal było się z nią rozstawać. W końcu przeżyliśmy razem kilkadziesiąt niezapomnianych lat. Przez ten czas zwiedziliśmy najpiękniejsze zakamarki kraju. Bywały dni, kiedy mnie wkurzała, ale gniew znikał równie szybko, jak szybko się pojawiał. Dbałem o swoją ślicznotkę niczym o skarb największy i nawet tamten wypadek nie nadszarpnął mojej miłości do niej. Niestety, po tym zdarzeniu wszystko się popsuło. Pamiętam, jak wtedy
wyciągnąłem ostatniego papierosa z paczki, prosząc żeby zapaliła - nie chciała. Rozebrałem ją, ale to nic nie pomogło. Domyśliłem się, że to już koniec, że nigdy więcej jej nie zobaczę.
Zamknąłem za sobą bramy złomowiska. Żegnaj na zawsze syreno.

[Miladora]

Stówa.
Proponuję wymianę jednego słowa na inne:
- nie nadszarpnął mojej miłości do niej. - po co Ci nagromadzenie zaimków w tym zdaniu? Może:
- nie zdołał nadszarpnąć miłości do niej?

- prosząc(,) żeby zapaliła
- Żegnaj na zawsze(,) syreno.

Ech, ci mężczyźni i ich samochody...
Ale sympatycznie się czytało.

Dobrego

[Ewa Włodek]

oj, ci wspaniali faceci w swych szalejących gruchotach...


Faaaajne!!!
Pozdrowieńka,
Ewa

[Mariusz]

Dziękuję dziewczyny:)..faktycznie lepiej brzmi po twoich poprawkach Miladoro..i o to właśnie chodzi żeby wyłapywać mankamenty których autor nie widzi:)

[mariamagdalena]

świetne ;) zwłaszcza pointa ;)
niby już czytałam miniatury oparte na tym pomyśle, ale i tak nigdy nie mogę zgadnąć o jaki przedmiot w nich ostatecznie chodzi ;)