Trzeba przyznać, że mi też zaimponował, choć nie trafił do tego, mojego, zakutego łba. Zakutego, aby uczynić go odpornym na doktrynacje i indoktrynacje.
Chciałbym mieć taką wiedzę teologiczną.
Ile rzeczy mógłbym podeprzeć taką wiedzą?!
Póki co, kombinuję z tych strzępków jakie mi były dane.
Czy strusia, Bóg stworzył głupiego od początku?
Czy to artyści wciskają, że wciska głowę w piasek?
Jurek
Jak powstał struś.
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Jak powstał struś.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Wciskają; tak naprawdę strusie nie chowają głowy w piasek.Czy to artyści wciskają, że wciska głowę w piasek?
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Jak powstał struś.
Bardzo dobre opowiadanko. Humor nienachalny, a to ważne. Przy okazji porusza dylematy natury niemal kosmologicznej. Lubię takie teksty. Nie nużą, każą trochę pomyśleć, choć z pozoru mają służyć wyłącznie dobrej zabawie. Jestem pod wrażeniem i trochę zazdroszczę, że nie potrafię takich pisać.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Dziękuję Zdzichu, za dobre słowo. A pisać potrafisz lepiej ode mnie.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Jak powstał struś.
Święta prawda, Panie Zdzichu. Miło, że się zgadzamy.zdzichu pisze:Humor nienachalny, a to ważne. Przy okazji porusza dylematy natury niemal kosmologicznej. Lubię takie teksty. Nie nużą, każą trochę pomyśleć, choć z pozoru mają służyć wyłącznie dobrej zabawie
