Leśniczówka

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Leśniczówka

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 27 mar 2016, 11:58

Upragniony spokój. Przez kuchenne okienko widziała kwitnące w ogrodzie zawilce. Wychylały delikatne płatki z brunatnej ziemi, tłumnie obrastając zmurszałe pnie. Miały w sobie tyle sił, by przebić się ku światłu przez wilgotne grudki próchnicy. Od kilku godzin bolała ją głowa, męczyły świąteczne obrzędy - poranna msza, barszcz, goście. Wreszcie nastała kojąca cisza. Otulona wełnianym szalem wyszła z domu, kierując się w stronę majaczącego na tle szaroburego horyzontu lasu. Szła ścieżką, wzdłuż której wił się zarośnięty trawą strumyk. Nie zatrzymywała się ani nie oglądała za siebie. Zrobiła to dopiero w miejscu, gdzie strużka łączyła się z rzeką. Przed laty była tutaj leśniczówka. Dziś pozostała tylko nasłoneczniona polana osłonięta przed podmuchami wiatru starymi wysokimi drzewami. Po dojściu na miejsce usłyszała szum wody ześlizgującej się po wielkich obrośniętych mchem kamieniach. W lecie nie sposób było tutaj wytrzymać ze względu na grasujące hordy komarów, ale wiosną robiło się przyjemnie. Usiadła na grubym pniu dębu. Nazywała to miejsce leśniczówką, choć po zabudowaniach nie zostało ani śladu. Jedynie zdziczałe jabłonie przypominały o gospodarstwie. Niedaleko polany było skrzyżowanie. Dziadek mawiał, że na rozstaju dróg grasowały diabliki zwodzące podróżnych na manowce. Najwidoczniej przed laty i tutaj musiały nieźle dokazywać piekielne chochliki. By je odstraszyć, do jednego ze starych olbrzymich dębów przytwierdzono kapliczkę. Okolica piękna i dzika.
Tutaj się urodziła. Niegdyś było to jedyne znane jej miejsce - drewniana chatka, której wnętrze rozjaśniał blask lampy naftowej. Ogromny piec zajmował znaczną część izby. Pamięta ciepło wypełniające wnętrze domu i zapach kiszonej kapusty wydobywający się z beczki zawsze stojącej w komórce. Czas nie miał wtedy znaczenia. Spała, kiedy była zmęczona. Wstawała z łóżka, gdy sen opuszczał zdrętwiałe ciało. Wilgotna przestrzeń izby była tym wszystkim, co kochała.
Pierwsza podróż do miasta była niczym wyjście z ciemnej jaskini na polanę pełną słońca i kolorów. Ubrana w odświętny strój siedziała z ojcem na furmance ciągniętej przez Olafa, ukochanego konia i patrzyła na ginącą powoli w czeluści lasu leśniczówkę. Jechała do szkoły, do miasta, a tam wszystko było nowe, świeże, niezwykłe. Kamienice piętrzące się do chmur, chodniki pełne ludzi, witryny sklepów, samochody przemykające ulicą wydawały jej się tak piękne, że co chwila wzdychała z oczami pełnymi niewysłowionej radości. Olśniona różnorodnością czuła się taka szczęśliwa. Rozciągało się przecież przed nią nowe życie.
Czas płynął, a ona, przebywając wśród zieleni i blasku słońca, przywykła do nich i przestała spostrzegać niezwykłość otaczającej ją przestrzeni. Zapomniała, co to znaczy wyjść z wielkiej ciemności, spojrzeć po raz pierwszy na oświetlony słońcem świat i zachwycić się nim. Oczy oswoiły się z jasnością, dłonie przyzwyczaiły do delikatności zieleni. Śpiew ptaków nie wywoływał już cudownego drżenia serca. Pozostała tylko tęsknota za niezwykłym uczuciem towarzyszącym jej w momencie olśnienia, pragnienie powrotu do pierwszych silnych przeżyć, ocalenia ich. Z czasem pojawił się gniew na świat. Czemu tak nagle poszarzał? Poczuła się zagubiona i oszukana...
Nagły gwałtowny podmuch wiatru obudził ją z zamyślenia, przeniknął chłodem i wzbił się w powietrze, porywając do tańca konary pobliskich drzew. Delikatna gałązka strącona z dębu zawirowała przed oczami Agnes i osiadłszy na wodzie, powoli popłynęła wraz z nurtem rzeki. Dziewczyna pożegnała ją z uśmiechem...
Ostatnio zmieniony 22 lis 2016, 22:14 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 2 razy.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 714
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Re: Leśniczówka

#2 Post autor: refluks » 27 mar 2016, 13:18

Ale ta Alicja przez trzy dni tu nakruszyła!
Wszystko wyzbierałem, zjadłem i oblizałem palce.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Leśniczówka

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 27 mar 2016, 16:50

Kurczaku:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Leśniczówka

#4 Post autor: Gorgiasz » 27 mar 2016, 17:00

Ładne. Tylko że sprawia wrażenie fragmentu wyrwanego z kontekstu; można by do niego dorobić opowiadanie. ;)
Po dojściu na miejsce usłyszała szum wody ześlizgującej się po wielkich obrośniętych mchem kamieniach.
Raczej spływającej po kamieniach.
Spała, kiedy była zmęczona. Wstawała z łóżka, gdy sen opuszczał zdrętwiałe ciało. Wilgotna przestrzeń izby była tym wszystkim, co kochała.
Pierwsza podróż do miasta była niczym wyjście z ciemnej jaskini na polanę pełną słońca i kolorów.
Powtórzone "była". Trzykrotnie.
samochody przemykające ulicą wydawały jej się tak piękne, że co chwila wzdychała z oczami pełnymi niewysłowionej radości. Olśniona różnorodnością czuła się taka szczęśliwa. Rozciągało się przecież przed nią nowe życie.
"jej" niepotrzebne. I "siękoza" się zakrada. Dalej też.
Nagły gwałtowny podmuch wiatru obudził ją z zamyślenia, przeniknął chłodem i wzbił się w powietrze, porywając do tańca konary pobliskich drzew. Delikatna gałązka strącona z dębu zawirowała przed oczami Agnes i osiadłszy na wodzie, powoli popłynęła wraz z nurtem rzeki. Dziewczyna pożegnała ją z uśmiechem...
Powtórzone "ją".

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Leśniczówka

#5 Post autor: Alicja Jonasz » 27 mar 2016, 20:47

Gorgiaszu, nie ukrywam, że zaczęłam pisać coś dłuższego o Agnes, nie chcę jednak publikować tego w cdn. Ten fragmencik wstawiłam dla uzyskania informacji zwrotnej, czy da się mnie czytać w takiej wersji, bez trupów, itp.:) Dziękuję za korektę tego fragmentu:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Anet
Posty: 73
Rejestracja: 04 kwie 2016, 20:51

Re: Leśniczówka

#6 Post autor: Anet » 08 kwie 2016, 22:54

Pewnie, że da się czytać, nawet jeśli to tylko skrawek.
W którymś miejscu zrozumiałam, że bohaterka urodziła się w kapliczce, chyba przydałaby się przerwa ;)

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Leśniczówka

#7 Post autor: Alicja Jonasz » 09 kwie 2016, 11:16

Skomentowałaś mój tekst jako pierwszy na tym forum:) Miło mi:) Dlaczego akurat mój? Dziękuję za uwagę co do tego skrawka, rzeczywiście wynika, że bohaterka urodziła się w kapliczce:) Poprawię:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Anet
Posty: 73
Rejestracja: 04 kwie 2016, 20:51

Re: Leśniczówka

#8 Post autor: Anet » 09 kwie 2016, 19:09

Zajrzałam do "OKRUCHÓW PROZATORSKICH", tak na początek, a Twój był pierwszy, najwidoczniej los tak chciał ;)

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Leśniczówka

#9 Post autor: Alicja Jonasz » 09 kwie 2016, 19:17

Skoro tak chciał los:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”