Gellért-hegy, Victoria Station, czy jakieś mniej znane parkowiszcza - na ławkach mój wzrok zawsze dosiada widok nieba. Pod melancholią jestem pewien tylko pierwszej strofy
Wędrowne ptaki pozdrówcie Niebo
to po drodze wam wypada
mam nieprzedawnione sprawy
będzie wieczność by pogadać,
odbywam rozmowy za zamknietymi powiekami, eksploatacyjne ogłosy uwiarygodniają życie.
Mama.
Opowieść o suce-żywicielce bezrolnej rodziny z kresów. Wytresowana łapała i przynosiła zające, kuropatwy. Struł ją ten sam bogacz, który zabraniał czerpania wody ze studni.
Nosili ją od dziadków, pożyczali nawet koromysło.
Kiedy umierał, rozpadało się na dwa tygodnie, wykopany dół napełniła woda. Wyborowali otwory w skarbonce, zabrał ją ze sobą.
Mama razem z siostrami, także wdowami przeżyły uciekinierkę, nazwę Rzeź Wołyńska poznałem później.
W trymestrze czerwca, lipca i sierpnia wymiera moja rodzina. Smierć ma duży rozrzut, nasze kości leżą już i we Francji, ale nawet tam uścisk ręki z własnej kości przeprowadzał na drugą stronę.
Mama umarła w czasie powodzi stulecia, na pogrzeb przejeżdżałem przez Wrocław śmierdzący po przejściu fali kulminacyjnej.
Na Zamojszczyźnie grzało jak dzisiaj. Wystawiam do słońca twarz, cera już w kolorze skrystalizowanego miodu rzepakowego. Chyba się wymknąłem, to już wrzesień.
Dobra pogoda, jak na pogrzeb.
Pogoda dla bogaczy
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Pogoda dla bogaczy
Ostatnio zmieniony 07 lut 2017, 20:02 przez witka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- refluks
- Posty: 714
- Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49
Re: Pogoda dla bogaczy
Takich utworów chciałbym widzieć tu więcej.
I do lutowego koszyczka.
I do lutowego koszyczka.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
- pan_ruina
- Posty: 203
- Rejestracja: 16 sty 2017, 10:04
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pogoda dla bogaczy
Na początku wyglądało to niewinnie, jakby gdzieś pękła rura. Woda powoli napływała wzdłuż krawężników, zalewając kratki kanalizacyjne.
Pierwsza fala to nie było nic spektakularnego. Ot, brudny kożuch z petami, plastikowymi butelkami i wszystkim, co nie tonęło.
Popiskując wyskakiwały gromadnie z okienek piwnic, instynktownie przeczuwając, co się święci. Zbawienne okazały się dla nich okoliczne drzewa. Zajęły miejsca ptaków. Gdyby nie długie, cienkie, różowe ogony, to pośród liści nawet je przypominały.
Niektóre dorównywały wielkością kotom, upasione na resztkach jedzenia z pobliskiego dworca, zdolne by przeczekać kilka dni poszcząc.
Czekały, aż nurt opadnie, gotowe na przeprawę w poszukiwaniu suchego lądu i nowego pożywienia.
Pierwsza fala to nie było nic spektakularnego. Ot, brudny kożuch z petami, plastikowymi butelkami i wszystkim, co nie tonęło.
Popiskując wyskakiwały gromadnie z okienek piwnic, instynktownie przeczuwając, co się święci. Zbawienne okazały się dla nich okoliczne drzewa. Zajęły miejsca ptaków. Gdyby nie długie, cienkie, różowe ogony, to pośród liści nawet je przypominały.
Niektóre dorównywały wielkością kotom, upasione na resztkach jedzenia z pobliskiego dworca, zdolne by przeczekać kilka dni poszcząc.
Czekały, aż nurt opadnie, gotowe na przeprawę w poszukiwaniu suchego lądu i nowego pożywienia.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
- pan_ruina
- Posty: 203
- Rejestracja: 16 sty 2017, 10:04
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pogoda dla bogaczy
Powódź 1997 - Wrocław.
(Drabble nie jest dopracowany, sknociłem go)
Tutaj Franku chciałem tylko nawiązać do Twojego obrazka, ciekawy, budzi refleksje i wspomnienia.
(Drabble nie jest dopracowany, sknociłem go)
Tutaj Franku chciałem tylko nawiązać do Twojego obrazka, ciekawy, budzi refleksje i wspomnienia.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: Pogoda dla bogaczy
Bardzo mi miło, Twoje drable, sprawy formalne na bok .Bardzo dobre.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka