Pod liściem (wyjątek z dziennika)

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
bartosia
Posty: 554
Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
Lokalizacja: Niemcy
Kontakt:

Pod liściem (wyjątek z dziennika)

#1 Post autor: bartosia » 23 lut 2017, 9:30

Pod liściem chowam się*…
dzisiaj nie dlatego, że gwarno, może trochę, że… leń podaje dłonie, a może to najzwyczajniejsze zmęczenie serca, krwioobiegu, który przecież od zawsze nienajsilniejszy.
Głęboki wdech przychodzi z wysiłkiem…
Ech, to tylko zbyt obfite śniadanie.
Jajko na miękko i „Indianerbrot“(chleb indiański) – ostry, ziołowy, mocno wypieczony - zielony ogórek, kawałek kalarepy, plasterek koziego sera, herbata - mieszanka różnych ziół. Kawa potem.

Jeszcze dwa lata do emerytury, a czuję, że już dzisiaj mogłabym się pożegnac z koleżeństwem, z biurem.
Młodzi, silni, zdrowi, pełni energii i zapału do pracy zastąpią nas, odchodzących lepiej, dynamicznie.

Żyję wolniej, jakby z nadzieją na dłużej.
Czasem tylko, gdy gładka, czysta i wolna jezdnia lokalnej drogi, pędzę samochodzikiem w kierunku domu.
Coraz rzadziej chce mi się tańczyć. Odpoczywam na leżąco medytując.
Niewiele postanawiam.

Płynę wyobraźnią, dotykam dłoni na powitanie. Niezmiennie.
Są jak jedwabny szalik zgnieciony w kulkę.
Wygładzam w moich.
Ciepło.
-------------------------------------------
*
Pod liściem chowam się, gdy gwarno,
deszcz pada, leń podaje dłonie.
Jestem i kocham cię jak dawniej.
Nic nie ubyło mnie, zielonej.

elka

Re: Pod liściem (wyjątek z dziennika)

#2 Post autor: elka » 23 lut 2017, 16:11

Bartosiu, to zmęczenie organizmu, może nawet przesilenie wiosenne, albo brak tej dłoni na powitanie...
bartosia pisze:Pod liściem chowam się, gdy gwarno,
deszcz pada, leń podaje dłonie.
Jestem i kocham cię jak dawniej.
Nic nie ubyło mnie, zielonej.
To wzruszyło mnie na maxa, życzę żebyś ''zielona'' była nie tylko we wspomnieniu...


Pozdrawiam.elka. :rosa:

bartosia
Posty: 554
Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
Lokalizacja: Niemcy
Kontakt:

Re: Pod liściem (wyjątek z dziennika)

#3 Post autor: bartosia » 02 mar 2017, 13:46

Elka - dziękuję serdecznie za czytanie i komentarz.
Szczegolnie cieszy mnie Twoje wzruszenie miniatruką (zamiescilam ją w moim jedynym dotąd tomiku wierszy w towarzystwie odpowiedniego obrazka :-))
Mam nadzieję, ze zielen powroci z wiosną.

Pozdrawiam :) bartosia :rosa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”