Pod liściem chowam się*…
dzisiaj nie dlatego, że gwarno, może trochę, że… leń podaje dłonie, a może to najzwyczajniejsze zmęczenie serca, krwioobiegu, który przecież od zawsze nienajsilniejszy.
Głęboki wdech przychodzi z wysiłkiem…
Ech, to tylko zbyt obfite śniadanie.
Jajko na miękko i „Indianerbrot“(chleb indiański) – ostry, ziołowy, mocno wypieczony - zielony ogórek, kawałek kalarepy, plasterek koziego sera, herbata - mieszanka różnych ziół. Kawa potem.
Jeszcze dwa lata do emerytury, a czuję, że już dzisiaj mogłabym się pożegnac z koleżeństwem, z biurem.
Młodzi, silni, zdrowi, pełni energii i zapału do pracy zastąpią nas, odchodzących lepiej, dynamicznie.
Żyję wolniej, jakby z nadzieją na dłużej.
Czasem tylko, gdy gładka, czysta i wolna jezdnia lokalnej drogi, pędzę samochodzikiem w kierunku domu.
Coraz rzadziej chce mi się tańczyć. Odpoczywam na leżąco medytując.
Niewiele postanawiam.
Płynę wyobraźnią, dotykam dłoni na powitanie. Niezmiennie.
Są jak jedwabny szalik zgnieciony w kulkę.
Wygładzam w moich.
Ciepło.
-------------------------------------------
*
Pod liściem chowam się, gdy gwarno,
deszcz pada, leń podaje dłonie.
Jestem i kocham cię jak dawniej.
Nic nie ubyło mnie, zielonej.
Pod liściem (wyjątek z dziennika)
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 554
- Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
- Lokalizacja: Niemcy
- Kontakt:
Re: Pod liściem (wyjątek z dziennika)
Bartosiu, to zmęczenie organizmu, może nawet przesilenie wiosenne, albo brak tej dłoni na powitanie...
Pozdrawiam.elka.
To wzruszyło mnie na maxa, życzę żebyś ''zielona'' była nie tylko we wspomnieniu...bartosia pisze:Pod liściem chowam się, gdy gwarno,
deszcz pada, leń podaje dłonie.
Jestem i kocham cię jak dawniej.
Nic nie ubyło mnie, zielonej.
Pozdrawiam.elka.
-
- Posty: 554
- Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
- Lokalizacja: Niemcy
- Kontakt:
Re: Pod liściem (wyjątek z dziennika)
Elka - dziękuję serdecznie za czytanie i komentarz.
Szczegolnie cieszy mnie Twoje wzruszenie miniatruką (zamiescilam ją w moim jedynym dotąd tomiku wierszy w towarzystwie odpowiedniego obrazka :-))
Mam nadzieję, ze zielen powroci z wiosną.
Pozdrawiam bartosia
Szczegolnie cieszy mnie Twoje wzruszenie miniatruką (zamiescilam ją w moim jedynym dotąd tomiku wierszy w towarzystwie odpowiedniego obrazka :-))
Mam nadzieję, ze zielen powroci z wiosną.
Pozdrawiam bartosia