Wind Of Change i bryza
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Wind Of Change i bryza
Życie z żoną nie do zdarcia kotów było powiązane z różnymi zdarzenaiami drogowymi.
Nie przemyciłem zbyt wiele aluzji w autorskiej piosence Najlepsza - póki co teściowa, śpiewanej pod leżakowany do wakacji bimber. Ten wdowi grosz dzielony był pomiędzy czterech zięciów apokalipsy, chociaż najmłodszego, z krótkimi kiszkami poniewierało zjawisko cofki.
W tamtych czasach jeszcze Niemiec miał silne wole jak pelikan i łykał mój towar na bazarze.
Zaopatrywałem się u hurtowników, jeżdząc pod Łodź, niemal co tydzień.
Kiedyś na takie tańsze zakupy w Tuszynie postanowiła wybrać się żona. W busie zmieściło się
jeszcze kilka kobiet z zaprzyjaźnionych stadeł.
Wracaliśmy już obkupieni. Przy A8 zarobkowali rolnicy wystawiając owoce i warzywa na sprzedaż.
Na poboczu, przy ziemniakach zatrzymałem busa. Do worków wolno podeszła starsza kobieta.
- Jaka to odmiana spytałem.
- Bryza.
- Wezmę worek, lepiej dwa, muszę czymś karmić tę agencję.
Obiad zjedliśmy w sprawdzonym barze. Od momentu zamówienia podwójnego pieczywa do golonki licznik pokazywał tylko ciche kilometry, świeciła się już inna kontrolka.
Na domiar wszystkiego zabrakło paliwa.
Stały na poboczu, ja próbowałem zorganizować kilka litrów na dojechanie do najbliższej stacji.
Krysia oszacowała wschodzący rynek pracy:
- Chyba mogłybyśmy wyżywić się same.
Nie przemyciłem zbyt wiele aluzji w autorskiej piosence Najlepsza - póki co teściowa, śpiewanej pod leżakowany do wakacji bimber. Ten wdowi grosz dzielony był pomiędzy czterech zięciów apokalipsy, chociaż najmłodszego, z krótkimi kiszkami poniewierało zjawisko cofki.
W tamtych czasach jeszcze Niemiec miał silne wole jak pelikan i łykał mój towar na bazarze.
Zaopatrywałem się u hurtowników, jeżdząc pod Łodź, niemal co tydzień.
Kiedyś na takie tańsze zakupy w Tuszynie postanowiła wybrać się żona. W busie zmieściło się
jeszcze kilka kobiet z zaprzyjaźnionych stadeł.
Wracaliśmy już obkupieni. Przy A8 zarobkowali rolnicy wystawiając owoce i warzywa na sprzedaż.
Na poboczu, przy ziemniakach zatrzymałem busa. Do worków wolno podeszła starsza kobieta.
- Jaka to odmiana spytałem.
- Bryza.
- Wezmę worek, lepiej dwa, muszę czymś karmić tę agencję.
Obiad zjedliśmy w sprawdzonym barze. Od momentu zamówienia podwójnego pieczywa do golonki licznik pokazywał tylko ciche kilometry, świeciła się już inna kontrolka.
Na domiar wszystkiego zabrakło paliwa.
Stały na poboczu, ja próbowałem zorganizować kilka litrów na dojechanie do najbliższej stacji.
Krysia oszacowała wschodzący rynek pracy:
- Chyba mogłybyśmy wyżywić się same.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2017, 18:35 przez witka, łącznie zmieniany 25 razy.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Powiew bryzy (drabble)
Agencję w sensie pasażerek?
: ) Sądziłam (po wierszach), że żona - trusia.
Migawka z czasu, nawet dobra.
Mega drabble to Twoja metoda podawania rzeczywistości, proponuję tu i wierszach wprowadzić tzw. spójność międzyzdaniową, akapitową:) Takiego łączącego wszystko sosu, co ułatwia trawienie, mało.
: ) Sądziłam (po wierszach), że żona - trusia.
Migawka z czasu, nawet dobra.
Mega drabble to Twoja metoda podawania rzeczywistości, proponuję tu i wierszach wprowadzić tzw. spójność międzyzdaniową, akapitową:) Takiego łączącego wszystko sosu, co ułatwia trawienie, mało.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Wind Of Change i bryza (drabble)
Uczyć mi się, uczyć!!!!
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Wind Of Change i bryza (drabble)
Poprawiłem deko Eko.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Wind Of Change i bryza
Witka, ze mnie to żadna specjalistka od prozy, ale okiem laika, zauważyłam to:
Po wzmiance o zięciach przeskok do handlowych upodobań sąsiada zza Odry. Jak dla mnie 2., 3. i 4. zdanie do umieszczenia niżej albo usunięcia.
Poprzedni finał, jeśli dobrze zapamiętałam, był zabawniejszy:)
I tu nagły przeskok do bimbru - wdowiego grosza teściowej. Przecież w ziemniaki a nie w bimber narrator zaopatrzył się u przydrożnej sprzedawczyni.witka pisze: ↑08 paź 2017, 9:25Życie z żoną nie do zdarcia kotów było powiązane z róznymi zdarzenaiami drogowymi.
Po wzmiance o zięciach przeskok do handlowych upodobań sąsiada zza Odry. Jak dla mnie 2., 3. i 4. zdanie do umieszczenia niżej albo usunięcia.
Przecinek zbędny, bo żona nie wsiadła do busa w Tuszynie, prawda?:)witka pisze: ↑08 paź 2017, 9:25zakupy, w Tuszynie
witka pisze: ↑08 paź 2017, 9:25Przy A8 zarobkowali rolnicy[,] wystawiając owoce i warzywa na sprzedaż.
witka pisze: ↑08 paź 2017, 9:25- Jaka to odmiana[? -] spytałem.
Niezbyt chwytam sens, ale może po prostu nie zrozumiałam.witka pisze: ↑08 paź 2017, 9:25Od momentu zamówienia podwójnego pieczywa do golonki[,] licznik pokazywal[ł] tylko ciche kilometry, świeciła się już inna kontrolka.
Poprzedni finał, jeśli dobrze zapamiętałam, był zabawniejszy:)
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Wind Of Change i bryza
Chyba, że bimber pędzony z ziemniaków... jest taki?
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Wind Of Change i bryza
Poprawiłem jak umiałem, i raczej wypstrykałem się z prozatorskich zakusów.
Serdeczne dzięki.
Serdeczne dzięki.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Wind Of Change i bryza
Sorry. Pokusiło mnie. A teraz dopadło poczucie winy.
Witka, proszę, tylko ćwiczenie czyni mistrza.
Witka, proszę, tylko ćwiczenie czyni mistrza.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Wind Of Change i bryza
Wiesz, mam tyle czasu, a prawie nie piszę, dopiero jak coś zacznie natarczywie gramolić.
Wiem, że muszę popoprawiać wszystko od nowa.
Bez pytania dlaczego, bo jeżeli coś w życiu można poprawić, to tylko pamięć.
Wiem, że muszę popoprawiać wszystko od nowa.
Bez pytania dlaczego, bo jeżeli coś w życiu można poprawić, to tylko pamięć.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka