Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#1 Post autor: 411 » 31 lip 2012, 17:01

Szukając w piwnicy starych, stołowych sztalug, znalazłam wycieraczkę. Zakurzona była okrutnie, ale całkiem ładna. Po wytrzepaniu jej i przetarciu wilgotną ściereczką – nawet bardzo ładna. Co ciekawe, nie była wykonana z kokosu, dotykając jej miało się wrażenie, że to jakaś wyjątkowo szorstka, surowa wełna, albo sizal. Mimo upływu lat (dziesiątek?) nie straciła kolorów – granatowe ludziki w sześciu równych rzędach na pięknym, ciemnoczerwonym tle, wciąż zachwycały dokładnością wzoru i intensywnością barw; możnaby pomysleć, że ktoś wykonał ją dwa dni temu.
Z racji tego, że mam własnych wycieraczek około piętnastu, postanowiłam się jej pozbyć – dałam ogłoszenie, załączyłam fotkę. Cena, uważam, była do przyjęcia, a nawet bardzo atrakcyjna, biorąc pod uwagę nadruk (napis? pieczatkę?) na jej spodzie: handmade, Peru.

Po czterech miesiącach bez najmniejszego odzewu stało się jasne, że chętny się nie znajdzie i wycieraczka została udomowiona, a nawet usalonowiona – znalazła swoje nowe miejsce na ścianie, w charakterze makatki. Z racji tego, że każdorazowo zmieniając życiowego partnera zmieniałam też wystrój domu, okazała się genialnym dopełnieniem białych ścian, bordowych zasłon i niebieskich bibelotów. Tak, wyglądała pysznie.

Pewnego popołudnia pani Zofia oznajmiła, że coś niedobrego dzieje się w domu. Poproszona o obszerniejszą wypowiedź, machnęła tylko swoim zwyczajem ręką: "ja tam nic nie wiem" i przeżegnała się szybko trzy razy. Cóż, pani Zofia jest absolutną perłą jeśli chodzi o prowadzenie gospodarstwa domowego, ale perłą wyjątkowo przesądną. Ja też więc machnęłam ręką, gdy już wyszła, oczywiście.
Następnego dnia wycieraczka-makatka zniknęła. Równiutki tydzień później wróciła na swoje stałe miejsce, natomiast pani Zofia straciła posadę. Odeszła ze łzami w oczach i histerycznym potokiem dobrych rad odnośnie mnie, domu i upiornej, jej zdaniem, ozdoby.
Bzdura. To, że pewnej jesiennej nocy z sześciu zrobiły się cztery rządki ludzików, to co, sztuczki diabelskie niby? Byłam zachwycona – ludziki były większe i już można było stwierdzić, że są wyłącznie płci męskiej. Gotując sos do spaghetti na kolację wymyślałam dla nich imiona. Stwierdziłam, że skoro Peru znajduje się w Ameryce Południowej, to koniecznie musi być jakiś Gonzales, Juan, Pedro, José, Ignacio, Miguel, czy inny Paulo. Rozrywka absolutnie przednia! Nie umiałam się tylko zdecydować, który jakie imię otrzyma.

Problem upadł samoistnie. Po następnych pięciu tygodniach został jeden rządek, a w nim tylko czterech ognistych przedstawicieli rasy zwanej brzydszą. A gdzie tam - brzydsza...
Zaczęłam wyczekiwać następnych i niewątpliwie nieuchronnych, zmian. Przy okazji wymieniłam całą bieliznę – jedwabie i satyny przecudownie drażniły ciało i zmysły.

Doczekałam się, a imię wybrał sobie sam.

Wycieraczka-makatka znowu zmieniła miejsce i, hm, charakter – okazało się, że nie jest ani szorstka, ani kłująca... A, że skóra Jorge ma niebieski odcień? Idealnie za to komponuje się z wiszącymi w niszach okiennych kryształami feng shui.
A dom prowadzi lepiej, niż trzy panie Zofie razem wzięte.
Nigdy tylko nie wychodzi na zewnątrz, nawet do ogrodu. Mówi, że ma zbyt wrażliwe stopy.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2012, 16:53 przez 411, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#2 Post autor: skaranie boskie » 31 lip 2012, 22:54

Bywają dziecinne, czemu nie mogłyby być kobiece, a nawet zmaterializowane?
http://www.youtube.com/watch?v=byt1c9NQvLs

A tekst całkiem dobry! :)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

iskierka

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#3 Post autor: iskierka » 01 paź 2012, 22:00

niekonsekwentnie użyta interpunkcja,
brakuje ci paru przecinków :kwiat:

MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#4 Post autor: MARCEPAN » 02 paź 2012, 8:41

Co do interpunkcji - hm, jest troszkę "poszatkowanych" zdań, które utrudniają czytanie i wychwycenie sensu, ale tekst jest bardzo plastyczny i można śmiało sobie wszystko wyobrazić. Nie jest źle :)
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#5 Post autor: 411 » 02 paź 2012, 16:15

Dziekuje za odwiedziny, Iskierko i Marcepanie. :)
iskierka pisze:niekonsekwentnie użyta interpunkcja, brakuje ci paru przecinków
Iskierko, wskaz mi prosze te miejsca, chetnie poprawie tekst. Staralam sie bardzo, ale moze cos ucieklo.

Marcepanie, dziekuje za mile slowo.

Klaniam sie,
J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

iskierka

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#6 Post autor: iskierka » 02 paź 2012, 16:24

Ja też więc machnełam reką, gdy już wyszła, oczywiście.

przed więc i przed gdy. Aha i machnęłam masz błąd

tyle wczoraj zauważyłam

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#7 Post autor: 411 » 02 paź 2012, 16:28

Ok, brak ogonka przy "e", ale to jedyny blad (ten brak polskiej czcionki, ech)...
Zbyt szytwno trzymasz sie zasad pisowni, Iskierko. Sa takie przecinki, które musza byc, takie, których nie ma, ale i tak je czytasz (tzw fonetyczne) i mnóstwo innych wyjatków.
Ale mysle, ze wiesz o tym doskonale, w koncu piszesz wiersze...
W kazdym razie - czekam na reszte wytkniec.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

iskierka

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#8 Post autor: iskierka » 02 paź 2012, 16:36

Może rzeczywiście, za bardzo trzymam się zasad pisowni :myśli:
eh :sorry:

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#9 Post autor: 411 » 02 paź 2012, 16:53

Poprawilam brakujace "ę".
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

SamoZuo

Re: Wycieraczka [byl sobie pojedynek...] ;)

#10 Post autor: SamoZuo » 18 paź 2012, 21:10

Wow! Sprawiłaś sobe męskiego robota domowego?
Trzeba myślec przyszłościwo i korzystać z nowinek, dobry pomysł.


Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”