Pokój numer 29

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Pokój numer 29

#1 Post autor: Adela » 28 sty 2013, 19:25

Pięćset trzydziesty trzeci dzień pobytu w Belfaście. Otwieram oczy.
Poranek niejedną jest godziną i niejedną rozpaczą otuloną w pierzynę. O poranku jest się kokonem z żywego, słodkiego mięsa, a gdzieś w środku wiruje świeża krew.
Zapalam papierosa, zastanawiając się, co muszę dziś zrobić.
Ktoś kiedyś powiedział, że praca uszlachetnia…
Wstaję z łóżka z głupim uśmiechem na twarzy i, z jeszcze głupszym bałaganem w głowie, zaczynam wykonywać proste czynności, należące do porannej toalety. Mewy błagalnym tenorem proszą, abym została z nimi dłużej.
Jest deszcz - stały bywalec irlandzkich ulic. Idę. Nie słyszę szumu drzew ani swoich kroków. Jestem zmęczonym, skacowanym aniołem, który stara się dotrzeć do pracy.

„Nie w krzyku jest metoda, lecz w ciszy” - tak pomyślałam, podając papier toaletowy prawie stuletniej June Robinson.
Moja praca polega na sprzątaniu pokojów i łazienek starszych osób w jednym z domów opieki w południowym Belfaście. Czynności należące do moich obowiązków wykonuję mechanicznie. Często krążę po przerażająco cichych korytarzach, oglądając tandetne obrazy na ścianach: zachody słońca w Prowansji, australijskie wybrzeża przed zmierzchem lub podróbki osiemnastowiecznych dzieł sztuki. Niejednokrotnie spotykam na swojej drodze, spacerujące z wózeczkiem, staruszki. Prawa część kierownicy wózka służy im jako wieszak na dyndającą torebkę. Niektóre pokoje nie są zaopatrzone w łazienki. Mieszkanka czterech ścian, wyposażonych w szafę i łóżko, ma możliwość rozprostowania kości podczas przechadzki do toalety, znajdującej się na końcu korytarza. Napotykając mnie, wykrzywia usta w coś na kształt uśmiechu (ja mam swój wózek, ona ma swój) i pyta o pogodę oraz o to, czy ma równomiernie rozprowadzony puder na twarzy. Odchodząc, powtarza litanię: Room number 21, room number 21, room number 21.

Czasami wydaje mi się, że błądzę po korytarzach tak samo, jak spotykane przeze mnie staruszki. Korytarz, parę zakrętów, jadalnia, winda, pierwsze piętro, korytarz, zakręt. Swoją drogę odnajduję przy pokoju numer 29, gdzie mieszka Margaret O’Neil, posiadająca niezwykle przyciągający czar człowieczeństwa. Wysłuchuję kolejny raz bajki o wspaniałym domu na Lisburn Road i przepięknym sadzie. Spaceruję z nią wśród rozkwitłych drzew i delektuję się ich zapachem. Staję się Margaret O’Neil. Przez otwarte okno werandy wołam na obiad dzieci, bawiące się w ogrodzie. Radosna trójka wygłodniałych maluchów szybko reaguje na mój głos i po chwili w domu robi się gwarnie. Czas, który spędzam z dziećmi, nazywam w duszy szczęściem. Kiedy to było? Odpowiedź na to pytanie sprawia mi największy kłopot. Zdaje się, że jakieś sześćdziesiąt lat temu, kiedy nie miałam powykrzywianych palców u rąk, siwych włosów i drżącego głosu. Teraz jednak chciałabym zanucić (nie dzieciom, lecz sobie) kołysankę i zasnąć.

Patrzę na zegar wiszący na ścianie. Jeszcze czterdzieści minut i będę mogła zrzucić z siebie zielony fartuch, opieczętowany napisem „Staff”. Skoncentrowanym ruchem zamknę drzwi, za którymi starość i śmierć toczą ze sobą nieustanny bój. Pójdę w stronę mroku, sklejając myśli w kroplę pluchy. Jak pozostawiony na dywanie włos… grzmot, bursztyn i spełnienie, znów stanę się wielką stratą.
Ostatnio zmieniony 16 lip 2013, 10:19 przez Adela, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Pokój numer 29

#2 Post autor: 411 » 29 sty 2013, 20:21

Zaczyna sie jak zapiski szeregowego z akcji pacyfikacyjnej... No swietnie sie zaczyna. Dlugo mialam wrazenie, ze narrator jest meczyzna.

Witaj Adelo. :)

Przeladna ta Twoja miniaturka. Lubie takie pisanie: spokojne, bez pospiechu, w jednym rytmie. Doskonale wiesz o czym chcialas napisac i doskonale znasz temat - to sie czuje.
Ulubione? A prosze:
Adela pisze:Jestem zmęczonym, skacowanym aniołem, który stara się dotrzeć do pracy.
Adela pisze:Odchodząc, powtarza litanię: Room number 21, room number 21, room number 21.
Adela pisze:Pójdę w stronę mroku, sklejając myśli w kroplę pluchy. Jak pozostawiony na dywanie włos… grzmot, bursztyn i spełnienie, znów stanę się wielką stratą.
Co do calej reszty - dobrze, sprawnie napisane. Moze osobiscie co nieco sformulowalabym inaczej, co nieco usunela calkiem, ale nie bede sie specjalnie czepiac. Ciekawy, ladnie podany kawalek ostrej tempery, która ktos pokryl subtelna akwarela.
Podoba sie.

Milego, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Pokój numer 29

#3 Post autor: Ewa Włodek » 31 sty 2013, 19:58

no, ładnie namalowany obrazek - dzień z życia zwykłej kobiety, i jej refleksje nad życiem...
:rosa: :rosa:

nie gniewaj się, ale się przyczepię delikatnie:
Adela pisze: wieszak na dyndającą się torebkę.
wieszak na dyndająca torebkę
Adela pisze: Niektóre pokoje nie są zaopatrzone w łazienki. Mieszkanka czterech ścian, wyposażonych w szafę i łóżko, ma możliwość rozprostowania kości podczas przechadzki do toalety, znajdującej się na końcu korytarza.
Niektóre pokoje nie mają łazienek, więc mieszkanka czterech ścian z szafą i łóżkiem ma możliwość rozprostowania kości w czasie przechadzki do toalety, leżącej na końcu korytarza - nie spróbowałabyś tak?

I moc serdeczności wysyłam...
Ewa

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Pokój numer 29

#4 Post autor: Adela » 13 kwie 2013, 22:29

Witam,
Dziękuję za lekturę, komentarze i wskazówki:)

Pozdrawiam,
A.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Pokój numer 29

#5 Post autor: skaranie boskie » 02 cze 2013, 13:26

Adela pisze:Mewy, błagalnym tenorem proszą, abym została z nimi dłużej.
Przecinek po mewach zbędny.
I to jest jedyny słaby punkt tego okrucha.
Powtórzę za poprzedniczkami - ładnie namalowany obrazek, spokojny opis, a przecież pełen akcji. I wszystko skondensowane, jak w pigułce.
:bravo:
:kwiat: :kwiat: :kwiat:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Pokój numer 29

#6 Post autor: Adela » 16 lip 2013, 10:20

Skaranie boskie dziękuję za lekturę i komentarz,

Pozdrawiam serdecznie,
A.

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: Pokój numer 29

#7 Post autor: zdzichu » 28 lip 2013, 0:42

I ja to przeczytałem z przyjemnością i uznaniem dla pani Autorki.
Jest jakiś głęboki sens w pracy na rzecz osób starszych, zniedołężniałych. Na co dzień staramy się nie myśleć o takich sprawach, jednak kiedyś przyjdzie dzień, w którym zaczniemy, bo będzie to już dotyczyć nas samych. Wspaniale to pani ujęłaś, Adelo.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Pokój numer 29

#8 Post autor: Adela » 31 lip 2013, 13:08

Dziękuję za lekturę i komentarz

Pozdrawiam serdecznie,
A.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”