z cyklu: Pyton Mąci

[pietrek]

z cyklu: Pyton Mąci

Ze słyszenia:

Franek i Janek w jednej pooperacyjnej.
Guzki, guziczki jakieś im ponaciskało w głowach,
wyłączając to i owo. Bywa.
No to idą robić herbatę. Franek się schylać nie potrafi, a czajnik
niziutko. Janek widzi co nieco. Ale bardziej nieco.
Aż tu znienacka Oddziałowa – Co robicie?!
- Herbatkę.
- We dwóch?
- Ano, we dwóch.
- Co z was za chłopy, że herbaty same zrobić nie umią – sroży się i drwi Oddziałowa.

A chłopaki wszystko same umią.
Tylko we dwóch weselej.

[zdzichu]

A chłopaki wszystko same umią.

Nie wiem, czy to ważne, panie Pietrek, ale chyba chłopaki to umieją, a nie umią. Chyba, że to ma być taki gag...

[pietrek]

tak ma być zdzichu, bo skoro Oddziałowa
mówi umią, to to jest forma jedynie słuszna

dzięki za wizytę

[Enbers]

Wiadomka, że musiało być "umią"

Tylko po co "Oddziałowa" z wielkiej?

Guzki, guziczki jakieś im ponaciskało w głowach,
wyłączając to i owo. Bywa.

To jest dobre!

Ogólnie miniatura nie najwyższych lotów, ale przyzwoita.