Na początek parę uwag:
W tytule tematu masz: "Monę Lisę tanio sprzedam", a już w treści postu: "Monę Lisę - tanio sprzedam". Myślę, że przydałoby się ujednolicenie.
maleńkim mieszkanku
Lekka przesada z tymi zdrobnieniami. Osobiście nie lubię.
Po głowie chodziły mi myśli o szalonej, namiętnej miłości, a jeżeli taka - w ich czasach - się nie zdarza, to przynajmniej o skoku w bok.
"zdarzała" - lepiej trzymać się jednego czasu, zwłaszcza że nie masz powodu, by zmieniać na teraźniejszy.
Zamiast wspólnego przesiadywania w zadymionych, pełnych pokus i niezaznanych - mój Boże... to naprawdę już minęło kilka wieków? - rozkoszy, zamknął mnie, czy muszę to wyznać – o wstydzie i poniżeniu – w walizce z podwójnym dnem.
Wydaje mi się, że pierwsza myśl zdania jest niedokończona - zamiast wspólnego przesiadywania w czym? Wyrzucając wtrącenie mamy: "Zamiast wspólnego przesiadywania w zadymionych, pełnych pokus i niezaznanych rozkoszy, zamknął mnie...", gdzie jeszcze bardziej widać brak jakiegoś słówka, np. "pomieszczeniach".
szmaragdowo – zielonego
"szmaragdowozielonego"
Nie poznałam Guillaume, chociaż jego „La chanson du mal-aime” znałam na pamięć
Wyszło powtórzenie, co prawda niedokładne, ale rzucające się w oczy. Nie mam jednak na razie pomysłu na zmianę, może później coś mi przyjdzie do głowy.
Obudził moje „tęsknice” i pewno sam o tym nie wiedział.
Jakoś mi "zgrzytło" to "pewno" w ustach Mona Lisy. Może dlatego, że raczej się słyszy formę "na pewno", ewentualnie "pewnie".
A biednego, niewinnego Apollinaire aresztowali.
Dopiero zauważyłam, że nie odmieniasz wszystkich nazwisk. Błąd. Powinno być: Apollinaire'a. Podobnie z "Guillaume" - "Nie poznałam Guillaume'a". Odmienianie obcych nazwisk, zwłaszcza francuskich, bywa ciężkie, ale można się nauczyć.
Zgrabna miniatura z pomysłem. Dobrze się czytało.
Pozdrawiam
Patka