Z podziękowaniem; miło, że wpadłeś.ale chciałem się podzielić.
Jak powstał struś.
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Ad. pallas
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Ad. lczerwosz
Nie do końca rozumiem, co masz na myśli; tzn jakich? Gdybyś zechciał doprecyzować.Zastanawiam się zawsze nad sensem pisania takich opowieści.
W tym konkretnym przypadku, nie było żadnego tego rodzaju celu. Jak pisałem wyżej, to tylko humoreska pisana na zadany temat, na konkurs.Czy celem takich opowiastek jest pokazanie mechanizmu złej kreacji lub kreacji zła?
Istotnie, nie miałem tego na myśli.Choć daleko tu do naszych lokalnych swarów, nie o to idzie.
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Ad. alchemik
Dzięki.Gorgi, to jest ładne.
Można i tak.Oczywiście, należy odejść od dosłowności i wtedy pytania, takie jak te Karolka mają sens.
Ponoć.A ponoć jest dobrem i miłością.
To możliwe.Głupio mu było i umówił się z naczelnym aniołem, Lucyferem, że ten będzie reprezentował jego ciemną stronę.
To ma być zło?To znaczy wiedzę i racjonalzację z jednej strony i atawistyczne instynkty z drugiej.
Zgadza się. Nawet z teologią.Wydzielił tę emanację, jako Adwersarza.
Przecież sumienie nie jest synonimem czy uosobieniem zła.My, ludzie, nazywamy to sumieniem.
Nazbyt jednostronne, zawężone i uproszczone spojrzenie.Oczywiście wszelkie nieudane projekty Stwórcy mozna wtedy uznać za zakłócenia piekielne.
Z przyjemnością poczytam.O Boskiej Czwórcy
Zauważyłem. Ale nie widzę w tym niczego dziwnego. Ja też nie wszystkich i nie wszystko potrafię odczytać. I sądzę, że dotyczy to dokładnie wszystkich.Ale, czy nie zauważyłeś, że nie wszyscy potrafią Ciebie odczytać?
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Jak powstał struś.
Postacie ukształtowane są na podobieństwo ludzi dokonują czynności umownych, symbolicznych tak samo, jakby pracowali na realnymi problemami, z użyciem rzeczywistych materiałów i metod.Gorgiasz pisze:Ad. lczerwosz
Cytuj:
Zastanawiam się zawsze nad sensem pisania takich opowieści.
Nie do końca rozumiem, co masz na myśli; tzn jakich? Gdybyś zechciał doprecyzować.
Nie wiedziałem o konkursie, a cel, istotnie, zgaduję samemu. Myślę, że taki mógłby być. Sam żart, mówisz? Sami czytelnicy analizując, mówią, że jest w tym więcej.Gorgiasz pisze:W tym konkretnym przypadku, nie było żadnego tego rodzaju celu. Jak pisałem wyżej, to tylko humoreska pisana na zadany temat, na konkurs.
Ja tylko powiedziałem, że istnieją problemy powodujące niekończące się dyskusje, bez szans na rozwiązanie. Punkty widzenia każdej ze stron nie zmieniają się pod wpływem dyskusji. Stąd to porównanie.Gorgiasz pisze:Cytuj: Choć daleko tu do naszych lokalnych swarów, nie o to idzie.
Istotnie, nie miałem tego na myśli.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Jak powstał struś.
Gorgi, doskonale wiesz, że to najgorsiejsze zło.Gorgiasz pisze:Cytuj:
To znaczy wiedzę i racjonalzację z jednej strony i atawistyczne instynkty z drugiej.
To ma być zło?
Dlaczego?
Bo myślenie i tworzenie to domena Stwórcy.
Symboliczna jabłonka z raju.
Ciekawe, że Bóg sam kusił, pozostawiając ją nieogrodzoną płotem pod napięciem.
A nawet jako stróża ustanowił tam swoją mroczną, wydlużoną emancję.
Czy nigdy was nie ciekawiło jakim gatunkiem węża był Szatan?
Jabłko z drzewa, to przejście od bezmyślności bydlątek z raju do człowieczeństwa.
A to jest złe.
Czlowieczeństwo jest złe.
Tworzenie jest złe.
My artyści jesteśmy po wielekroć źli, bo uzurpujemy sobie boskość.
Oczywiście, to wszystko mogła być Boska podpucha.
I oni, rozdwojeni jaźniowo, chichrają się teraz teraz.
Bóg i Lucyfer.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Ad. lczerwosz
Dla równowagi powiem, że na pewnym forum zostałem ochrzaniony (delikatnie) i wyśmiany (niedelikatnie), że w opowiadanie (inne) śmiem wplatać filozofię. Zrezygnowałem. Z forum oczywiście.
Rozumiem. Masz rację. Tylko bez antropomorfizacji ani rusz. Niczego innego praktycznie nie znamy (pominę zwierzęta, nie ten punkt odniesienia). Można wprawdzie odwołać się do szeroko rozumianej fantazji, ale ona też jest funkcją powyższego. Jak to przeskoczyć?Postacie ukształtowane są na podobieństwo ludzi dokonują czynności umownych, symbolicznych tak samo, jakby pracowali na realnymi problemami, z użyciem rzeczywistych materiałów i metod.
Takie były założenia. Ale piszę jak umiem i zawsze coś wlezie z filozofii czy teologii. Ten typ tak ma. I właściwie to bardzo mi miło, że można w tym dostrzec coś więcej.Sam żart, mówisz? Sami czytelnicy analizując, mówią, że jest w tym więcej.
Dla równowagi powiem, że na pewnym forum zostałem ochrzaniony (delikatnie) i wyśmiany (niedelikatnie), że w opowiadanie (inne) śmiem wplatać filozofię. Zrezygnowałem. Z forum oczywiście.
Też prawda.Punkty widzenia każdej ze stron nie zmieniają się pod wpływem dyskusji.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jak powstał struś.
To ja podejdę do tekstu od strony technicznej.
"zginała jak on" - Skoro "jego ciało", to "jak one".
"który w razie potrzeby (albo i bez), mógł..." - znów bez przecinka, masz już nawias
"który..., którego..." - wiadomo, powtórzenie, mocno rzucające się w oczy. Może napisać "...dziób, mogącym w razie potrzeby (albo i bez) nieźle...". Choć wtedy się forma powtórzy (wcześniej masz "zaopatrzonym"), ale i tak byłoby lepiej niż tak jak jest teraz.
Mini ciekawe. Jaki to był konkurs, zdobyłeś coś?
Bez przecinka - to zdanie pojedyncze. Że jest imiesłów, to nic nie znaczy. Gdyby był imiesłów na -ąc, -wszy, -łszy, to przecinek by był.Gorgiasz pisze:Siedzący w cieniu olbrzymiego dębu Wszechmocny, zatarł spracowane dłonie.
to samo tutaj.Gorgiasz pisze:Obserwujący wszystko z ukrycia Satanas, postukał gniewnie kopytem
"...długą szyję, tak, aby..." - o jeden przecinek za dużo, ten drugi bym wyrzuciła albo może być i pierwszy, w zależności, gdzie ma paść akcent w zdaniu. Połączeń typu "tak aby", "tak że", "mimo że" nie rozdzielamy znakami.Gorgiasz pisze:Pamiętając o unikaniu kolorów, starannie wykręcił długą szyję, tak, aby przypominała jego ciało i zginała jak on. „Bóg się ucieszy” – rechotał. Zakończył ją małym łebkiem o głupkowatym wyglądzie, zaopatrzonym w nieproporcjonalnie mocarny dziób, który w razie potrzeby (albo i bez), mógł nieźle przywalić koronnemu boskiemu dziełu, którego plany znalazł pośród innych, niefrasobliwie rozrzuconych na stojącym obok biurku.
"zginała jak on" - Skoro "jego ciało", to "jak one".
"który w razie potrzeby (albo i bez), mógł..." - znów bez przecinka, masz już nawias
"który..., którego..." - wiadomo, powtórzenie, mocno rzucające się w oczy. Może napisać "...dziób, mogącym w razie potrzeby (albo i bez) nieźle...". Choć wtedy się forma powtórzy (wcześniej masz "zaopatrzonym"), ale i tak byłoby lepiej niż tak jak jest teraz.
nie jestem przekonana do tego zapisu, dałabym razem albo z dywizem. Chyba będzie łącznie - http://sjp.pwn.pl/zasady/;629465Gorgiasz pisze:brudno czarną kulę,
bez pierwszego przecinka. Coś za dużo chcesz tych przecinków stawiać, a interpunkcja to nie jest coś, co można traktować po swojemu, według swojego widzimisię. Oczywiście bywają wyjątki, jednak dobrze, gdy są uzasadnione. Jestem też zdania, że gdy przecinka nie musi być, to nie wciskajmy go na siłę. Lepiej mniej niż wtedy, trudniej się wtedy pogubić.Gorgiasz pisze:Wobec ogromu Wszechświata, każde, nawet największe stworzenie, jest mniejsze od jakkolwiek pojmowanej mikroskopijności.
Mini ciekawe. Jaki to był konkurs, zdobyłeś coś?
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Ad. alchemik
I zapewne nikt się wówczas nie zastanawiał jakiego był gatunku; wąż w Piśmie, to tylko słowo, idea, desygnat, bez odzwierciedlenia w świecie fizycznym.
A z punktu widzenia gematrii (wiedza traktująca znaki alfabetu jako liczby),wąż (Nahasz) jest tożsamy z Mesjaszem. A jako jest rola Mesjasza, to pewnie wiesz.
Psalm 82.6
Ja rzekłem: Jesteście bogami
i wszyscy - synami Najwyższego. /BTV/
Wypełniamy tylko Pismo Święte.
To tylko punkt widzenia niektórych nurtów religijnych, w ramach różnych religii. Przynajmniej w dobie obecnej.Gorgi, doskonale wiesz, że to najgorsiejsze zło.
Nic podobnego.Bo myślenie i tworzenie to domena Stwórcy.
Owszem. To dosyć proste. Abram (późniejszy Abraham) pierwszy patriarcha Starego Testamentu i protoplasta Izraelitów przybył z Sumeru (prawdopodobnie ok 1990 roku p.n.e) Temu dziś nie zaprzecza nawet teologia katolicka. I „przywiózł” ze sobą swoich bogów. Czyli głównych Sumeryjskich, a byli niby Enki i Enlil (taka pisownia przyjęła się we współczesnej nauce i literaturze). Enlil (dokładnie:”Władca Gór”), określany najczęściej jako bóg burzy, to protoplasta JHVH (którego obraz wchłonął też miejscowych bogów, w szczególności kananejskich, Ela i Baala), a jego brat, „Pan Natury” to Enki, który w ST przybrał postać węża. Bo musiał być przeciwnik. Wówczas Naczelni Bogowie zawsze występowali w parach, na przykład: Bel i Ea w Asyrii i Babilonie, na ziemiach izraelskich El Szaddai i Adon, w Kanaanie: El i Baal, Teszub i Telipinu u Hetytów czy Ormuzd i Aryman w Persji/Iranie.Czy nigdy was nie ciekawiło jakim gatunkiem węża był Szatan?
I zapewne nikt się wówczas nie zastanawiał jakiego był gatunku; wąż w Piśmie, to tylko słowo, idea, desygnat, bez odzwierciedlenia w świecie fizycznym.
A z punktu widzenia gematrii (wiedza traktująca znaki alfabetu jako liczby),wąż (Nahasz) jest tożsamy z Mesjaszem. A jako jest rola Mesjasza, to pewnie wiesz.
I tak dla ścisłości: w oryginale nie ma żadnego jabłka, tylko owoc (hebr. peri). Nawet Biblia Wujka ma „owoc” (łac. fructus). Podobnie Septuaginta i Targumy.Jabłko z drzewa, to przejście od bezmyślności bydlątek z raju do człowieczeństwa.
Niczego nie uzurpujemy:My artyści jesteśmy po wielekroć źli, bo uzurpujemy sobie boskość.
Psalm 82.6
Ja rzekłem: Jesteście bogami
i wszyscy - synami Najwyższego. /BTV/
Wypełniamy tylko Pismo Święte.

Jeśli wniknąć głębiej w temat, to Lucyfer bez woli Boga nie mógłby nawet ogonem ruszyć. Wynika to chociażby z Księgi Hioba. A śmiać się nie ma z czego. Jak nie patrzył, to On/Oni są winni, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.I oni, rozdwojeni jaźniowo, chichrają się teraz teraz.
Bóg i Lucyfer.
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Jak powstał struś.
Ad. Patka
Dziękuję za korektę.
Dziękuję za korektę.

Forumowy; trzecie miejsce.Jaki to był konkurs, zdobyłeś coś?
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Jak powstał struś.
Imponujący jest twój post z 21 lut 2016, 20:56
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.