Klepsydra

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Klepsydra

#1 Post autor: MARCEPAN » 16 maja 2013, 18:35

Dorośli nie powinni rozmawiać o śmierci przy dzieciach. Przynajmniej nie bez przerwy. W mojej obecności rozmawiali. Kiedy byłem mały ciotki, babki i ich sąsiadki rozprawiały przy herbatce i serniku o tym kto właśnie umarł, kogo zostawił, kto jest w agonii, a kto wygląda na tyle źle, że już wkrótce na pewno kostucha zapuka do jego drzwi. Znałem nazwiska, historie miłosne, rozwody i przyczyny zgonu. Wylew. Rak. Zawał...
Później ciotki, babki i ich sąsiadki rozprawiały jak ubrać się na pogrzeb, czym pojechać i jakie kupić kwiaty. Całowały mnie w czoło, stały nade mną wielkie, czarne, smutne i posępne. Pomarszczonymi palcami głaskały moje włosy i szły kupić wieńce. Pachniały woskiem, herbatą i naftaliną. Pachniały śmiercią.
Kiedy dorosłem uzmysłowiłem sobie, że śmierć dotyczy także mnie. Od tego czasu zacząłem odliczać minuty do jej przyjścia. Zastanawiam się, czy czyjeś babki, ciotki i ich koleżanki opowiedzą o tym jak bardzo źle wyglądam, a później, że umarłem i jaki wieniec mi kupić. Ubiorą mnie w garnitur, z trumny wystawać będą strzeliście w górę, wypolerowane trzewiki, ręce splotą mi na brzuchu i poniosą w ostatnią drogę. Będzie czuć zapach świec, cmentarnych kwiatów, łez i naftaliny.
Starsze kobiety ucałują swych wnuków, siostrzeńców, bratanków i wyjdą z domu, urzędowo smutne, na zawołanie poważne, by pójść za mną w ten tragiczny czas. Powiedzą, że to był taki dobry człowiek, żył z taką, a taką, a ona teraz wdowa, a jeszcze taka młoda przecież, że te dzieci jego takie mądre, a córka taka ładna, że szkoda, bo jeszcze mógł pożyć, ale cóż, śmierci nikt nie uniknie.
Nie powinno się w obecności dzieci rozmawiać zbyt wiele o śmierci. Jest maj, mam trzydzieści siedem lat, czuję się dobrze. Muszę sam siebie przekonywać, że to jeszcze daleko, że to kłucie w boku czasem to z niewyspania i wystarczy trochę więcej magnezu i mniej wieprzowiny. Ona i tak odwiedzi każdego z nas.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2013, 9:32 przez MARCEPAN, łącznie zmieniany 1 raz.
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Klepsydra

#2 Post autor: 411 » 22 maja 2013, 19:19

Witaj Marcepanie.

Mieszane mam uczucia, czy tez wrazenia. Bo temat ciekawy, kapitalny tytul, tylko to takie gadanie do mebla.
Pisalam juz kiedys, ze nie sposób odmówic Ci zdolnosci obserwacji i wrazliwosci. I kolejny, ten, tekst to potwierdza.
Tylko po co? Ok, dzialanie terapeutyczne. Taki cel mnie zadowala.

Bledy? Wlasciwie nie ma, kilka drobiazgów.
MARCEPAN pisze:Kiedy byłem mały ciotki, babki i ich sąsiadki rozprawiały przy herbatce i cieście sernikowym o tym kto właśnie umarł/.../
Po "maly" brakuje przecinka. Moim zdaniem.
A co to jest ciasto sernikowe?
O ciescie serowym slyszalam, nie twierdze, ze to powszechne okreslenie, ale slyszalam. No, chyba, ze miales na mysli ciasto "sernikopodobne". ;)
A powaznie - nie wystarczylby dobry, wszystkim znany, sernik?
MARCEPAN pisze:Ubiorą mnie w garnitur, spod kołdry, w trumnie wystawać będą strzeliście w górę, wypolerowane trzewiki/.../
Ze co, prosze?
Nie twierdze, ze pogrzeby sa wybitna i wyszukana rozrywka, ale chyba kazdy z nas ma jakies, chocby mocno blade pojecie, jak wyglada cala ceremonia i przygotowania do niej. Jesli trumna jest otwarta - ubranie nieboszczyka jest stosowne (do, hm, okolicznosci? lomatko, jak to brzmi). Panie kiecki, badz garsonki, panowie garnitury.
Nie mamy jeszcze trumien "cietych" (albo dostep jest niewielki), ale nawet jesli, to nie ma tam zadnej kolderki, ani kocyka, a na pewno wyglad i polysk trzewików jest sprawa drugorzedna.
I przenies, prosze, przecinek za trumne.
MARCEPAN pisze:/.../że te dzieci jego takie mądre, a córka taka ładna,/.../
Zdecyduj sie - dzieci to tez córki, w koncu to jeden gatunek ssaka dwunoznego, chyba, ze podchodzisz do sprawy: baba to nie czlowiek... ;)

Tyle moje marudzenia.
Napisane sympatycznie, cieplo, jak ja to po swojemu okreslam.

Klaniam sie, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Klepsydra

#3 Post autor: MARCEPAN » 27 maja 2013, 9:29

Odpowiem na Twoje pytanie. Po co? Dla wprawki, tylko i wyłącznie, a także z jakiejś dziwnej potrzeby pamięci. Nie ma tu głębszej filozofii :) To coś w stylu śpiewania przy goleniu, gdy ktoś bardzo lubi śpiewać. Uwagi biorę do serca, ciasto sernikowe i kołdrkę w trumnie zmieniam.
Dzięki za poświęcony czas. Mykam zobaczyć Twój tekst.
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Klepsydra

#4 Post autor: 411 » 27 maja 2013, 9:53

MARCEPAN pisze:To coś w stylu śpiewania przy goleniu, gdy ktoś bardzo lubi śpiewać.
Bardzo mi sie to tlumaczenie/wyjasnienie podoba. :)
Od dzis przestaje sie czepiac, a zaczynam spiewac przy goleniu, choc watpie, czy sasiadka bedzie zachwycona...

Klaniam sie nisko, J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Klepsydra

#5 Post autor: MARCEPAN » 28 maja 2013, 6:02

Niech stopery sobie kupi sąsiadeczka :)
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Klepsydra

#6 Post autor: skaranie boskie » 02 cze 2013, 15:26

Gdyby wszyscy tak śpiewali przy goleniu,
producenci stoperów by zbankrutowali.
Poza drobnymi wpadkami interpunkcyjnymi, tekst zaliczam do udanych.
I nie będę przy dzieciach rozmawiał o śmierci.
Zresztą ja w ogóle o niej nie rozmawiam, bo jej nie lubię. ;)
Na pohybel wiedźmie jednej! :beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

MARCEPAN
Posty: 211
Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Klepsydra

#7 Post autor: MARCEPAN » 03 cze 2013, 12:00

Interpunkcja to moja słaba strona :( ale na pochybel chętnie wychylę kilka głębszych, chmielowych :beer: :beer: :beer:
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”