Gorzkie niebo

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Gorzkie niebo

#1 Post autor: Miladora » 03 gru 2011, 23:26

Śmierć to jedynie powrót do stanu
poprzedzającego życie.


Gorzkie niebo

– Co odczuwasz, kiedy bierzesz nóż do ręki? – zapytał.
– Nic – odparła po chwili.
– Nóż... – powiedział w zamyśleniu. – Jedno z najstarszych, a może najstarsze narzędzie ludzkości... Niemożliwe, żebyś nic nie czuła. Więc co czujesz?
Zawahała się.
– Pasuje do ręki – szepnęła.
Zaśmiał się bezgłośnie.
– To zrozumiałe. Masz go w genach, ten przekaz. Odkrycie noża uruchomiło mechanizm zabijania – nie ten, dla pokarmu czy też, żeby przetrwać, lecz instynkt zabójcy – zabójstwa dla samego siebie, jak sztuka dla sztuki. Nóż – to nasze piętno Kaina.
– Nie przetrwalibyśmy jednak bez niego – wtrąciła w zadumie.
– I nie przetrwaliśmy z nim – odparł. – Jako historyk mogłem to przewidzieć, jako człowiek – nie wierzyłem, że jednak się stanie…

– Zastanawiające, że właśnie Kain-rolnik użył noża, choć może nie dosłownie – powiedziała, spoglądając na swoje ręce, i jakby dziwiąc się, do czego mogą być zdolne. – Gdy tymczasem to Abel, jako pasterz, musiał go chyba częściej używać. Zabijał przecież... już choćby na ofiarę.
– Dlatego patrzył na życie inaczej, niż Kain. Nie robił tego z własnej woli ani z niskich pobudek. Nie zabijał – poświęcał.

– Co jeszcze czujesz? – ponowił pytanie.
– Drżenie – odparła.
– W ręce czy w sercu?
– Nie wiem… – Zamknęła oczy w skupieniu. – Chyba w ręce. Dochodzi do serca, potem do mózgu, i wtedy już wiem, że masz rację. Wszyscy jesteśmy Kainami i Ablami świata.
– Nie wszyscy. Ja – odparł.
– Ja też – stwierdziła.
– Co zabiłaś? – zapytał cicho.
– Miłość – wyszeptała. – A ty?
– Wiarę – powiedział.
Otwarła oczy i wpatrzyła się w niego.
– Czy została przynajmniej nadzieja? – spytała z goryczą.
– Spójrz wokoło – odparł ze smutkiem.

Rozglądnęła się, choć to, co musiała zobaczyć, za każdym razem raniło ją bardziej.
Dokoła ścielił się martwą pustką zniszczony, bezludny świat.
Spuściła głowę.
– A więc razem złożymy ofiarę. Chociaż z innych powodów, i już dla nikogo.
– Od noża się zaczęło i na nożu skończy – powiedział powoli. – Historia zatoczy koło. To paradoksalne. A może jest w tym pewne pocieszenie? Zamknięty cykl na wieczność.
I my – ostatni świadkowie…

Podniósł leżący pomiędzy nimi nóż i dotknął jego ostrza.
Podwinęła rękaw.

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Gorzkie niebo

#2 Post autor: Ewa Włodek » 13 gru 2011, 21:34

ooo, Miladoro, faktycznie - gorzkie to niebo... Dobra historyjka, ciekawa, a zakończenie...Cóż, człowiek zniszczy wszystko, nawet siebie, w imię iluzji...
:vino: :vino: :vino:
:rosa: :rosa: :rosa:

a nóż - sama frajda trzymać w ręku...
:)

Pozdrawiam z uśmiechami...
Ewa

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Gorzkie niebo

#3 Post autor: Miladora » 14 gru 2011, 0:07

Dzięki, Ewuńka. :)

Dla mnie jedno jest pewne - jeżeli niszczymy świat, to niszczymy siebie.
I to dotyczy świata zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego.

Ciekawe, jak długo ludzkość przetrwa... ;)

Buziaki :vino: :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Gorzkie niebo

#4 Post autor: skaranie boskie » 19 gru 2011, 16:52

Miladora pisze:Ciekawe, jak długo ludzkość przetrwa...
Kilka lat dłużej niż pszczoły i tylko o dzień dłużej niż ostatni nóż.

Dobra opowieść Miladoro.
Krótka, a jakże pełna treści.

Pozdrawiam :) :kwiat:

PS. Trzymaj się lepiej z dala od noży. ;)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Gorzkie niebo

#5 Post autor: Miladora » 20 gru 2011, 3:22

Dzięki, Skarańku. :)
Staram się trzymać z daleka od noży, ale czasami jakiś sam otwiera mi się w kieszeni.
Dlatego na wszelki wypadek mam ją zaszytą. ;)

Zdrowie :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

czochrata

Re: Gorzkie niebo

#6 Post autor: czochrata » 06 sty 2012, 0:55

mnie sie zupełnie nie podoba,biblia jako żródło a potem(?!)powieść-powiastka niedokończona,a nóż jako "główny bohater" zakrawa na groteskę,lepiej pisz wiersze...

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Gorzkie niebo

#7 Post autor: Miladora » 06 sty 2012, 15:59

Nie ma przymusu podobania, Czochratko. :)

To zaledwie krótka opowieść o pewnego rodzaju końcu świata. Z podtekstami.
A wiersze piszę swoją drogą. Jako wprawki do prozy. ;)

Dzięki i dobrego :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

czochrata

Re: Gorzkie niebo

#8 Post autor: czochrata » 06 sty 2012, 18:37

Miladora pisze:Nie ma przymusu podobania, Czochratko. :)

To zaledwie krótka opowieść o pewnego rodzaju końcu świata. Z podtekstami.
A wiersze piszę swoją drogą. Jako wprawki do prozy. ;)


Dzięki i dobrego :vino:
też dobrego :vino:

stary krab
Posty: 560
Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55

Re: Gorzkie niebo

#9 Post autor: stary krab » 31 mar 2012, 19:08

Brr. Aż ciarki. Jak transparent z manify.

W ostatniej ofierze?

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Gorzkie niebo

#10 Post autor: Miladora » 01 kwie 2012, 1:09

Coś w rodzaju reminiscencji z uczty Petroniusza, Ostatniego brzegu Nevila Shute i jeszcze paru science fiction o ziemi po wybuchu nuklearnym.
Krótki koniec świata, czyli "Poradnik jak odejść, gdy już nie będzie dokąd pójść". ;)

Dzięki, Krabuniu :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”