Stacja Ládví

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Stacja Ládví

#1 Post autor: Adela » 14 mar 2015, 15:54

"Ukončete prosím výstup a nástup, dveře se zavírají” – seksowny głos ponad stukilogramowego czeskiego dziennikarza Tomasza Czernego rozlega się w wagonie metra czerwonej linii C.

Wiem dokąd zmierzam, wiem skąd przybyłam. Na stacji Florenc przesiadłam się z żółtej linii B, w której rozbrzmiewał łagodny alt Evy Jurinovej, obecnej starostki miasta Sadskaw w rejonie Nynburg. Włoscy turyści, ubrani w obcisłe spodnie, skołowani zgniatają mapę, chcąc wycisnąć z niej potrzebne instrukcje. W końcu zrezygnowani łamanym angielskim pytają mnie o stację Mustek. Niestety podążają w przeciwnym kierunki. To się zdarza w życiu bardzo często; wybór niewłaściwej trasy, poplątane drogi, chybione decyzje.
W metrze wystarczy poczekać na kolejny przystanek i wysiąść. W życiu to nie jest takie proste.

Znam cel swojej podróży. Jadę na Ládví kupić francuską hennę za 135 koron. Znam informacje dotyczące publicznego transportu.
Trzy linie metra: żółta B: południowy zachód-północny wschód, zielona A północny zachód–wschód i najstarsza czerwona C: północ- południe. Na 142 kilometrach trakcji jeździ 931 tramwajów obsługujących 21 linii dziennych i 9 nocnych. Autobusy, kursują najczęściej na przedmieściach. Nocne pojazdy są oznaczone numerami od 501 do 512. Jakaś pewność, pozorna, ale pewność.
Czuję się skrawkiem miasta, które jest jednym z moich światów z błękitnym płaszczem czerwonych dachów.

Praga. Stolica pijanego turystycznego tłumu, tętniąca życiem po północy. Oświetlona, ruchliwa, głośna. Wypełniona po brzegi spacerami nad Wełtawą, głodnymi łabędziami, restauracjami na statkach. Na górze toczy się życie, inne od tego w podziemiu, w którym o szóstej rano zaspani robotnicy otwierają puszki z piwem, czytając magazyn Metro. Dwie godziny później elegancko ubrane kobiety stukają sztucznymi paznokciami w klawiaturę komórki, a panowie z neseserkami przeglądają ekonomiczne gazety. Tylko bezdomni, turyści i narkomani wsiadają do wagonów o różnych godzinach, chowając w plecakach iluzję wolności. Chwilową i zdradliwą.

Wszyscy jesteśmy bez szans, jak szczury zapędzone w kozi róg. Błądzimy, poszukując siebie, własnego spełnienia. Wsiadamy i wysiadamy. Wracamy lub dokądś jedziemy z walizką, lub bez, tłocząc się na ruchomych schodach.
Lawina radości i zmartwień, wrząca od miliona zwycięstw i porażek.
W biegu, pośpiechu, wbijamy się w rytm podziemnego życia, krążąc pomiędzy jedną, a drugą stacją.

Wysiadam na przystanku Ládví. Mijam kwiaciarnię, podążając w stronę zachodzącego słońca. Kupuję hennę i wracam skąd przyszłam. Drzwi wagonu zamykają się.
Mała dziewczynka siedząca naprzeciwko mnie przytula misia i uśmiecha się bez powodu.

Życie jest takie proste. Żal będzie ostatecznie zmienić kierunek i spotkać się z ciszą.
Martwą jak oczy pluszowej maskotki.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2015, 9:40 przez Adela, łącznie zmieniany 1 raz.

karolek

Re: Stacja Ládví

#2 Post autor: karolek » 16 mar 2015, 23:09

.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2016, 0:27 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Stacja Ládví

#3 Post autor: iTuiTam » 17 mar 2015, 22:28

Wiem dokąd zmierzam, wiem skąd przybyłam.

zazdroszczę pierwszej części zdania.

Na początku nie potrafiłam sobie wmówić, że zapowiedź po czesku może mieć cokolwiek wspólnego z seksownością. Może dlatego, że w życiu nie słyszałam pociągowej zapowiedzi w tym języku.

Ładnie opisałaś wyprawę po hennę, naprawdę ładnie. Szczegóły dodały ciała i osobowości niby zwykłej scence.

Dwie marudki:
w okresie Nynburg
okresie? nie rozumieć

Tu chyba przedobrzyłaś.
z błękitnym płaszczem czerwonych dachów.
myślę, że rozumiem o co Ci chodzi. Błękit jako niebo i pod nim czerwone dachy, ale jak byś, to...

serdecznie
iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Stacja Ládví

#4 Post autor: Adela » 18 mar 2015, 9:46

Karolku, dziękuję za lekturę. Ano, tu i teraz- to najważniejsze.
iTuiTam, miło mi, ze scenka się podoba.
W okresie Nynburg, no tak, wkradło się czeskie słowo zamiast "w rejonie", w dodatku bardzo niefortunne. Dziękuję za uwagi.

Pozdrawiam,
A.

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Stacja Ládví

#5 Post autor: iTuiTam » 19 mar 2015, 20:29

Wróciłam...
O tę seksowność mi chodzi. Ty piszesz o głosie, nie o języku. To prawda, że niektóre głosy mają 'cosia'. Mnie chodziło o język czeski, który dla polskojęzycznego osobnika brzmi, nooo sama wiesz.
Być może działa to w obie strony.

I żebyś nie myślała, że mam coś przeciw Czechom. Ja nic nie mam.
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Stacja Ládví

#6 Post autor: Adela » 20 mar 2015, 9:48

Jasne, rozumiem, czeski język brzmi dla nas śmiesznie, nieraz można się uśmiechnąć. Tak, tutaj chodziło mi o męski głos, jego dźwięk:)
Pozdrawiam i dziękuję za powrót.
I.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Stacja Ládví

#7 Post autor: eka » 25 mar 2015, 12:31

Ładnie poprowadzone rozmyślania. Czas, przestrzeń, sens... jednak żyć.
Lustro, które nie ograniczyło się do odbicia drogi.
:ok:

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Stacja Ládví

#8 Post autor: Adela » 26 mar 2015, 9:04

Eko, niezmiernie mi miło.
Kłaniam się,
A.

Awatar użytkownika
Bernierdh
Posty: 142
Rejestracja: 22 sty 2015, 15:36
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stacja Ládví

#9 Post autor: Bernierdh » 17 kwie 2015, 3:39

Nigdy nie byłem w Czechach. Właściwie niewiele wiem o tym kraju. A jednak na chwilę się w nim znalazłem.
Doskonale zbudowany nastrój, mądra refleksja, która przychodzi w odpowiednim momencie.
Podróże sprzyjają rozmyślaniom. Zwłaszcza, gdy potrafi się obserwować.
Ty musisz być w tym naprawdę dobra.
Pozdrawiam serdecznie :)
"Włóż siano do jabłka i zjedz jakąś świeczkę" - T.S
archiwum bełkotów

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Stacja Ládví

#10 Post autor: Adela » 20 kwie 2015, 18:09

Bernierdh, bardzo mi miło, że zagościłeś w praskim metrze. Podróże są najlepszym wykształceniem:) a tu fakt, podróż jest, monotonna, codzienna, ale jest:)
Dziękuję za miłe słowa.
A.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”