Anty-koncepcja - drabble

[alchemik]

Ta koncepcja opanowała moje myśli już dawno.

Rubinowy płyn bulgotał uspokajająco w alembiku. Nie, nie próbuję zmieniać ołowiu w złoto.
Mam ważniejsze zadanie. Przygotowuję trucizny dla naszego Jaśnie Oświeconego Władcy.
Ma wielu wrogów, zwłaszcza w rodzinie. Jad, który w pierwszej fazie działania daje pozory
lepszego zdrowia, ożywia ciało i umysł. Do doświadczeń używam skazańców z lochów.
I wreszcie wynik moich długoletnich prac. Na dnie retorty krystalizuje się rdzawa grudka.
Oto mam, dokonało się.

Dziennik badawczy

Obiekty nie umierają po wyznaczonym czasie. Wręcz przeciwnie.
Łamani kołem i powieszeni, cieszą się dobrym zdrowiem.
Zrobiłem doświadczenie na sobie. Biada.
Stworzyłem kamień filozoficzny, panaceum.


J.E.S.

[Lucile]

Dobry wieczór Alchemiku,
przecież wiesz, że po rubinowym płynie obiekty nie umierają, wprost przeciwnie kokietujesz?

Salute

Lucile

[alchemik]

Jakżeby alchemik tego nie wiedział?

Wszakże chodziło o kombinacje składników eliksiru.
I teraz muszę z tym żyć.

Czy kokietuję?
To się tak nazywa?
No to tak.

[Stella]

Nie czytałam tego wcześniej. Lans w okienku mię przywiódł Co prawda boję się ciut, że jak skomentuję, to zaś będzie, że po znajomości heheh.
No ale co tam, zaryzykuję, w końcu czarownicam.
Fajne to, w klimacie.

[alchemik]

Dzięki, Stella.
Lans w okienku to nic złego na tym forum, gdzie utwory przepadają w głębinach.
Odświeżenie spojrzenia zawsze jest mile widziane.

Może jeszcze coś wyłowisz w z oceanicznego rowu?
Wiele moich wcześniejszych utworów, kiedy to zawitałem dopiero do wieżowca, spłynęło praktycznie bez echa.
A i ciekawe jest porównanie stylów, ewolucja o ile takowa tu istnieje.

Jurek

[Halmar]

Iście szatańska mikstura. Poproszę kropelkę dla przyjaciela ;)

[Enbers]

Zamawiam dwie butelki. Chcę zrobić własny dziennik badawczy.