krowa
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: krowa
Przepraszam, spłaszczę Ci tekst moją interpretacją. Jako czytelnik daję sobie do tego prawo.
Nie jadam zwierząt i czytam jako wielki wyrzut sumienia tych, co to czynią.
Oczy to zwierciadło duszy, pożeranie ich to pozbawianie kogoś jestestwa.
Lizanie po brzuchu jako prowokacja - napełnij się mną!
No i sperma, akt rozkoszy, która jest tu mało apetycznie pokazana.
Tylko się, Nie, nie pogniewaj!
To świetny tekst i oczywiście mam inne interpretacje, ale ta jest najmojsza.
Nie jadam zwierząt i czytam jako wielki wyrzut sumienia tych, co to czynią.
Oczy to zwierciadło duszy, pożeranie ich to pozbawianie kogoś jestestwa.
Lizanie po brzuchu jako prowokacja - napełnij się mną!
No i sperma, akt rozkoszy, która jest tu mało apetycznie pokazana.
Tylko się, Nie, nie pogniewaj!
To świetny tekst i oczywiście mam inne interpretacje, ale ta jest najmojsza.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: krowa
Tak brzmiała moja pierwsza i jedyna myśl przed jego opublikowaniem. ; )anastazja pisze:Ależ paskudny tekst, ale niech idzie...
Nie zawarłem w nim świadomie niczego głębokiego, więc chyba tylko interpretacja może wyrwać go z płycizn.tabakiera pisze:Przepraszam, spłaszczę Ci tekst moją interpretacją.
I prysznic krowich wymiocin jako coś odwrotnego do wołowiny kąpiącej się w ludzkich sokach żołądkowych. Dobre!tabakiera pisze:Nie jadam zwierząt i czytam jako wielki wyrzut sumienia tych, co to czynią.
Oczy to zwierciadło duszy, pożeranie ich to pozbawianie kogoś jestestwa.
Lizanie po brzuchu jako prowokacja - napełnij się mną!
Podoba mi się najtwojsza wersja, choć z najmojszą nie ma nic wspólnego.
Dzięki.
Tekst to moje wyobrażenie na temat tego rodzaju paranoji (a może próba realistycznego jej oddania, nie wiem). Coś jak nagranie na magnetofon gadającego do siebie pacjenta podaczas nasilonych objawów.
Obłęd rzadko kiedy jest "literacki"; forma myśli jest pozbawiona kontroli i celowości, sama abstrakcyjność nie jest zamierzona i artystyczna, a jest wynikiem zaburzeń zdolności tworzenia logicznych struktur myślowych. W warstwie znaczeniowej bełkot pozostaje bełkotem. Treść może posłużyć do stawiania hipotez, jak zrobił to karolek, choć to trochę jak wnioskowanie z marzeń sennych. Granica wydaje się być rozmyta, jak między realnością samego obłędu a surrealizmem jego efektów.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
-
- Posty: 335
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
- Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków
Re: krowa
To, że tekst wulgarny, obrzydliwy, jak piszecie, to akurat żadna obelga.
Tyle, że jakoś nie umiem dostrzec w nim większego sensu i przesłania. Mniejszego też nie. Taki trochę wg mnie wanna-be shocker, tyle że po lekturze pana de Sade, niewiele mnie już ruszy.
Tyle, że jakoś nie umiem dostrzec w nim większego sensu i przesłania. Mniejszego też nie. Taki trochę wg mnie wanna-be shocker, tyle że po lekturze pana de Sade, niewiele mnie już ruszy.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: krowa
Nie pisał po balandze i umysł pracował jak dziurawa dętka rowerowa. Szkoda, że ta krowa się nie odwróciła tyłem, bo byłoby pikantniej. Najpierw by się zesrała swoim plackiem, żeby spłukać szczynami. Brakuje jeszcze lizania telefonu ze spermy przez Autora.
Fajny kawałek.
Fajny kawałek.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: krowa
Jak wiadomo, wspomniany telefon należy do świata fikcyjnego i lizanie go przez autora empirycznego jest niemożliwe. To zdanie mnie obraża, Ed, ale jeszcze bardziej obraża ciebie. Dlaczego nas obrażasz?EdwardSkwarcan pisze:Brakuje jeszcze lizania telefonu ze spermy przez Autora.
Moim zdaniem nie szkoda. Polecam napisać taką wersję, by przekonać się, że "pikantność", jak to nazwałeś, nie jest miarą wartości utworu.EdwardSkwarcan pisze:Szkoda, że ta krowa się nie odwróciła tyłem, bo byłoby pikantniej. Najpierw by się zesrała swoim plackiem, żeby spłukać szczynami.
;)
Drugie ad personam, choć sama uwaga jest absurdalna z jeszcze innego powodu - napisawszy swój komentarz na trzeźwo dałeś nim przykład jeszcze gorszej pracy umysłu.EdwardSkwarcan pisze:Nie pisał po balandze i umysł pracował jak dziurawa dętka rowerowa.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.